Przypominałem o Dreddach, a nie cofnąłem się wtedy żeby zobaczyć, że ostatnio o tym pisałeś:
Dwa ostatnie Dredziole nie sprzedaly sie dobrze - jest masa fajnych nowych komiksow do wydania z Dreddem
ale nie widze wystarczajacej liczby odbiorcow
jest pomysl by wydac unikalna rzecz - Sedziowie Pan-Afrykanscy od Siku - ale z materialami poki co bieda, piesn przyszlosci
Więc może ujmę to inaczej - nie musi być Siku, nie musi być Dredd (w końcu część tego hipotetycznego składaka jest dostępna na naszym rynku wtórnym, mimo że nieco odbiega wykonaniem wydania od obecnych standardów, to powinna zaspokoić 'głód', aż sam teraz 'zgłodniałem' i zaraz wrócę do tej historii
).
Komiks jest tak szerokim medium jak inne tj. książka, film itd., większość czytelników stawia historię ponad jej formę przedstawienia (w przypadku komiksu scenariusz ponad ilustracje), Studio, a raczej Arek, zwraca szczególną uwagę na wykonanie całości komiksu i efekt wizualny, a więc szeroko pojęte "dobre rysunki", co osobiście odbieram bardzo pozytywnie (bo sam tak podchodzę do komiksów). Nie wszystkie wybory Arka do mnie trafiają, przykładowo Krew Satanusa czy czarno-białe Slaine'y nie odrzucają, ale nie taki styl uwielbiam - życzyłbym sobie jak najwięcej prac 'fullcolor', tj. malowane lub w różnych mieszanych stylach tworzone plansze, np. Yiu, Saria, Rogaty Bóg czy Mroczna Sprawiedliwość.
Przy tej okazji, jeśli ktoś jest zainteresowany procesem twórczym w stylu o jakim piszę, to na jednej z grup komiksowych ostatnio polecano ten materiał, świetna rzecz, żałuję że wcześniej się z tym filmem nie spotkałem...:
https://www.bilibili.com/video/BV1Hs411w7kW/Conceiving And Creating The Hellboy Movie PosterA ja mam pytanie dot. Button Man (Cyngiel) czy w tej historii jest coś więcej prócz sensacji? Jest tam jakiś plot twist ? Bo próbuje zrozumieć ta gonitwę za tym komiksem. Bo sama kreska to raptem chyba 50% sukcesu? No chyba że to efekt małego nakladu.
Pisałem wcześniej w temacie, że temat BM czy rozważania jego zakupu by mnie nie dotyczyły gdyby się nie rozchodził w tak zawrotnym tempie, po prostu plansze mnie szczególnie nie zainteresowały. No ale to tytułem uzupełnienia, co do samej historii to na pewno recenzje i opinie chociażby tutaj na forum dużo powiedzą. Sam nie miałem z historią styczności, ale w kontekście BM (i innych tytułów 2000AD, np. tych z ankiety) warto znać formułę oryginalnej publikacji i 'profil' wydawnictwa. Dla mnie 2000AD stanowi wręcz osobny 'gatunek' komiksowy - jak to krótko opisać żeby wyjaśnić co mam na myśli... Po pierwsze forma magazynu, komiksy odcinkowe o tematyce pulp/sci-fi/polityczna satyra. Po drugie - niby każdy może zrobić komiks i starać się o jego wydanie w magazynie (przynajmniej dawniej), ale nawet jeśli tematyka pasuje, to nie znaczy że komiks do wydania się 'kwalifikuje'. To nie jest prawidłowość stu-procentowa, ale ogółem wydawnictwo stawiało na oryginalność i efekt wizualny, oczywiście czytałem bardzo małą część z 2000+ numerów magazynu, ale nawet te najbardziej uznane scenariusze nie są "genialne", chodzi mi o to, że większość historii nie jest zła, ale często jest przeciętna i bywa pretekstowa dla zaprezentowania talentu ilustratorów, a ten bywa ogromny (chociażby ww. Mroczna Sprawiedliwość
). Można mnie nazwać w pewien sposób ignorantem, ale po prostu wiem czego się spodziewać po 2000AD i stąd Button Man nie rozbudził mojego zainteresowania, jeśli kiedyś będę miał okazję przeczytać to skonfrontuję na pewno aktualne zdanie, bo od BM obecnie nie oczekiwałbym "czegoś więcej" (ale widać np. po recenzjach, że komiks jest ogólnie dobry). Kończąc ten akapit - bez 2000AD współczesny komiks popularny (a więc, stety-niestety amerykański) wyglądałby zupełnie inaczej, największe komiksowe nazwiska w 2000AD się wybiły i tzw. brytyjską inwazją przejęły ww. mainstream (przynajmniej w latach 90
). Także tytuły z 2000AD w dużej części warte są polecenia, a szczególnie gdy warstwa graficzna trafia w czyjeś gusta.
Co do zasady, to wydawca powinien umieć ocenić rynek, tzn ile powinien wynosić nakład. Trzymanie się modelu biznesowego pt "wydajemy tyle co zawsze", którego efektem są albo zapasy piwniczne albo tytuł znikający w tydzień świadczy nie tylko o słabym rozeznaniu rynku, ale przy takim podejściu są raczej słabe rokowania na przyszłość dla wydawnictwa. Może warto zająć jakimś innym biznesem? ;-)
Przyznam że czasem pozwalam sobie na uszczypliwości co do działań/efektów Studia (np. niedoszła zbiórka), ale ostatecznie jakoś przy Sarii spojrzałem na temat inaczej. Piszesz żeby Arek zajął się innym biznesem - z tego co tu pisze to z grubsza tak właśnie robi, wydawanie komiksów jest tą rzeczą 'dodatkową' w jego życiu, coś co, zaskakująco dla mnie, sprawia mu przyjemność, a też na pewno lepiej spina domowy budżet przy tym. Także tu nie ma klasycznego pojęcia "przyszłość wydawnictwa", dobrze czy źle - każdy może sam ocenić.
W każdym razie kiedyś pisałem, że Sarii i tak bym nie kupił kiedy była dostępna, bo cena była dla mnie zbyt wysoka, tak teraz uważam, że ten komiks potraktowałbym jako wyjątek, bo faktycznie żałuję że go nie posiadam, ale nie wieszam psów na wydawcy (zresztą kiedy pytał 'czy zrobić dodruk' 'namawiałem' do konsekwencji w utrzymywaniu własnych zapewnień [w tym przypadku wydawca zapewniał, że dodruku nie będzie, aż któregoś dnia rzucił pomysł, że jednak mógłby być...]) ani nie liczę, że, jak głosy odnośnie BM, "widać że jest zapotrzebowanie na ten tytuł, więc prędzej czy później ktoś go wyda ponownie" - przy takiej ilości komiksów jakie nigdy nie zostały u nas wydane nie wyobrażam sobie wracania do niszowych tytułów na tak hermetycznym rynku, więc to taka ocena rzeczywistości, nie widzę pozytywnych prognoz na przyszłość w tym przykładowym aspekcie.
Co mnie pisząc to ciekawi Arku (@studio_lain) - czy gdyby jakiś większy podmiot, nawet nowy/zagraniczny a nowy u nas, z budżetem i chęciami, ale bez wiedzy, chciał wydawać u nas identyczny segment komiksowy i zaoferował Tobie Arku "redakcję merytoryczną", czyli w tym kontekście to co teraz robisz, ale bez fizycznego "wydawania" komiksów - wydawałby/negocjował itp. duży podmiot a Ty decydowałbyś co wydać/jak wydać itp., to czy chciałbyś w to wejść, czy może są aspekty które lubisz też poza samymi komiksami w tym całym procesie wydawniczym?