Autor Wątek: Studio Lain  (Przeczytany 1545061 razy)

0 użytkowników i 9 Gości przegląda ten wątek.

Motyl

  • Gość
Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #2820 dnia: Cz, 07 Styczeń 2021, 13:05:36 »
Błędy były, są i będą, ale przy każdym komiksie pracuje kilka osób, aby tych błędów było jak najmniej.

Oczywiście, z tym nie polemizuję. Jednak - jak wspomniano powyżej - album przeszedł dwie korekty, więc poprawnego tekstu powinno być jakieś 99,9%, zakładając, że błędy się zdarzają i ludzkie oko wszystkiego nie wyłapie.

Vision napisał zresztą, że:
Cytuj
A co do tekstu Bilala, to się za wiele nie wypowiem, bo widziałem, że on jest w oryginale i widziałem go (ale nie czytałem) już po wydrukowaniu.
Więc z  powyższych słów wynika, że nie on sprawdzał przedmowę. Warto więc komukolwiek, kto sprawdzał przedmowę - przypomnę, że były dwie korekty - wspomnieć, że nie mówi się za wyjątkiem, gdyż poprawną formą jest z wyjątkiem.

Offline studio_lain

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #2821 dnia: Cz, 07 Styczeń 2021, 13:12:23 »
no ci powiem, ze nie bylbym taki pewien ;)

sprzeciwia się takiemu stawianiu sprawy Andrzej Bańkowski, autor Etymologicznego słownika języka polskiego PWN. Otóż twierdzi, że za wyjątkiem wcale nie jest kalką z języka rosyjskiego, tylko wyrażeniem polskim, jednym z grupy tych, złożonych z przyimka za i rzeczownika w narzędniku (było ich dawniej w użyciu więcej, np. za wyjęciem, za wyłączeniem, za wykluczeniem). To właśnie formę z wyjątkiem, według Profesora, należy traktować jako niewłaściwą, bo będącą zapożyczeniem z niemieckiego (mit Ausnahme jako antonim ohne Ausnahme ‘bez wyjątku’).

jak zyc ;)
Plany Studia Lain

Acriborea - marzec
CE - kwiecień/maj
Kroniki barbarzyńców - kwiecień
Shane - maj
Slaine Pogromca Smoków - czerwiec
Tenebres - lipiec
Tales of Telguth - sierpień

Motyl

  • Gość
Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #2822 dnia: Cz, 07 Styczeń 2021, 13:27:20 »
no ci powiem, ze nie bylbym taki pewien ;)

sprzeciwia się takiemu stawianiu sprawy Andrzej Bańkowski, autor Etymologicznego słownika języka polskiego PWN. Otóż twierdzi, że za wyjątkiem wcale nie jest kalką z języka rosyjskiego, tylko wyrażeniem polskim, jednym z grupy tych, złożonych z przyimka za i rzeczownika w narzędniku (było ich dawniej w użyciu więcej, np. za wyjęciem, za wyłączeniem, za wykluczeniem). To właśnie formę z wyjątkiem, według Profesora, należy traktować jako niewłaściwą, bo będącą zapożyczeniem z niemieckiego (mit Ausnahme jako antonim ohne Ausnahme ‘bez wyjątku’).

jak zyc ;)


Nigdzie nie napisałem, że jest kalką :) i nie chodziło mi o kalkę, ale sens zdania. W zdaniu z przedmowy, którą jako wydawca powinieneś znać, widać dobitnie, że chodzi o stwierdzenie, że udało się wszystko oprócz jednej rzeczy (podróże w czasie), czyli mamy do czynienia z wyłączeniem czegoś. W tym konkretnym przypadku stosuje się formę z wyjątkiem, bo to ona podkreśla wspomniane wyłączenie. Forma za wyjątkiem jest niewłaściwa, bo nie ma takiego znaczenia. Chyba że w tekście oryginalnym jest napisane jeszcze coś innego, a po polsku wyszło to tak, że nie wiadomo, co poeta miał na myśli.

Tu masz konkretnie wyjaśnione - https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Z-wyjatkiem;19406.html
« Ostatnia zmiana: Cz, 07 Styczeń 2021, 13:29:44 wysłana przez Motyl »

Offline studio_lain

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #2823 dnia: Cz, 07 Styczeń 2021, 13:48:14 »
spoko, znam wersje ze slownika, pokazalem ci tylko, ze badacz jezykowy uwaza na odwrot -  To właśnie formę z wyjątkiem, według Profesora, należy traktować jako niewłaściwą, bo będącą zapożyczeniem z niemieckiego.

ja nie jestem specjalista od jezyka nie madruje sie - wkleilem ci jako ciekawostke, lap wiecej - https://obcyjezykpolski.pl/jeszcze-raz-o-za-wyjatkiem/



Plany Studia Lain

Acriborea - marzec
CE - kwiecień/maj
Kroniki barbarzyńców - kwiecień
Shane - maj
Slaine Pogromca Smoków - czerwiec
Tenebres - lipiec
Tales of Telguth - sierpień

Motyl

  • Gość
Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #2824 dnia: Cz, 07 Styczeń 2021, 14:53:00 »
No cóż, profesor nie ma lekko, jest osamotniony w swoich staraniach, by przekonać, że błąd nie jest błędem.
Jednak zawierzam Radzie Języka Polskiego https://rjp.pan.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1002:polszczyzna-urzdowa&catid=44&Itemid=58

Również większość słowników za wyjątkiem traktuje jako błąd:
https://www.ortograf.pl/watpliwosci-jezykowe/jak-piszemy-z-wyjatkiem-czy-za-wyjatkiem

Ciekawostką jest też, że autor zalinkowanego przez Ciebie artykułu - Maciej Malinowski - zachowuje się trochę jak chorągiewka na wietrze. Podłapuje wszystko, co internet wypluje. W Twoim linku twierdzi, że profesor Bańkowski dopuszcza pisanie za wyjątkiem, natomiast wcześniej był przekonany, że jest to błędne:  https://obcyjezykpolski.pl/z-wyjatkiem-a-nie-za-wyjatkiem-z-rzedu-a-nie-pod-rzad/: "Tak czy inaczej trzeba się wystrzegać błędnego za wyjątkiem czegoś lub kogoś."

Więc jednak pozostanę przy tym słownikowym z wyjątkiem. Za chwilę się okaże, że jakiś inny profesor dopuści pisanie póki co.

Offline parsom

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #2825 dnia: Cz, 07 Styczeń 2021, 15:52:32 »
Wy tu o korekcie, a to jest przede wszystkim sprawa dobrej redakcji (pomijam już to, że jeżeli tłumacz nie zna języka na który tłumaczy, to niech się nie zajmuje tłumaczeniem). Co doskonale widać w albumach wydanych przed zatrudnieniem redaktorki.

Offline Molech

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #2826 dnia: Cz, 07 Styczeń 2021, 16:51:10 »
Przecież Malinowski wcale nie broni "za wyjątkiem", podaje różne zdania. Zupełnie inaczej podchodzi się do sporów językowych, gdy ma się świadomość, że tak naprawdę większość rzeczy da się uzasadnić, wiele wyborów może być jednocześnie słusznych, po prostu nie wszystkie są najwłaściwsze.
Moim zdaniem, zresztą większości środowiska wedle mojej wiedzy, Pan Literka jest najlepszy z językoznawców. W sumie jako jedyny potrafi publicznie poprawiać Poradnię PWN-u i RJP, których decyzje potrafią być zachowawcze.

Bardziej mnie dotknęło co innego. Wedle słów Visiona on de facto robi redakcję, czemu więc jest korektorem?
« Ostatnia zmiana: Cz, 07 Styczeń 2021, 16:55:01 wysłana przez Molech »

Offline Molech

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #2827 dnia: Pt, 08 Styczeń 2021, 12:56:56 »
Jak przeglądam stopki moich ostatnich Lainów, to redaktorem jest tam wydawca. Ale z opisu procesu pracy wynika, że pierwsze czytania i kluczowe zmiany ogarnia korekta. Czegoś tu nie rozumiem? Wychodzi, że podwykonawca nie bierze odpowiedzialności za swój wkład, a wydawca podpisuje się pod pracą podwykonawcy. Czym zajmuje się wydawca, że wpisuje się w stopkach?

I jeśli jedna osoba czyta po wtóre tekst, to przymknąłbym oko na błędy. Gdy się wałkuje cały czas ten sam materiał, to oko potrafi przyzwyczajać się do błędów.

Offline parsom

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #2828 dnia: Pt, 08 Styczeń 2021, 13:08:49 »
I jeśli jedna osoba czyta po wtóre tekst, to przymknąłbym oko na błędy. Gdy się wałkuje cały czas ten sam materiał, to oko potrafi przyzwyczajać się do błędów.

Jak to przymknąłbym? Tym nie powinna zajmować się ta sama osoba i tyle. I chyba w końcu to zmienili.

Offline Molech

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #2829 dnia: Pt, 08 Styczeń 2021, 13:30:35 »
Jak to przymknąłbym? Tym nie powinna zajmować się ta sama osoba i tyle. I chyba w końcu to zmienili.

Ach, może. Nie wiem, czy jak Vision pisze o dwóch korektach, to chodzi o dwie osoby czy dwa czytania. Bo sam czyta wielokrotnie. To musi nieźle komplikować kwestię wynagrodzenia.

Offline misiokles

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #2830 dnia: Pt, 08 Styczeń 2021, 14:09:08 »
Czemu komplikować? Jest umowa-zlecienie i zakres obowiązków. To już od zleceniobiorcy bądź zleceniobiorców zależy jak przyłożą się do roboty. Raczej wynagrodzenia nie jest uzależnione od ilości powtórek czytania tekstu.

Offline Molech

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #2831 dnia: Pt, 08 Styczeń 2021, 15:57:32 »
Czemu komplikować? Jest umowa-zlecienie i zakres obowiązków. To już od zleceniobiorcy bądź zleceniobiorców zależy jak przyłożą się do roboty. Raczej wynagrodzenia nie jest uzależnione od ilości powtórek czytania tekstu.

Nie znam sensownego wydawnictwa, w którym nie liczy się od liczby lektur, stąd mnie to dręczy.
Ale tak, to nie są publiczne rzeczy. Co innego kwestia korektora, który robi redakcję, a potem podpisuje się pod tym kto inny.

Offline studio_lain

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #2832 dnia: Pt, 08 Styczeń 2021, 22:37:34 »
ech... ten kapitalizm ;)

sa rzeczy, ktore w zyciu robisz z pasji - w lain nie siedzimy na najwyzszym pietrze biurowca oddzieleni od siebie plastikowymi sciankami, gdzie exel dyktuje jak robic, ile robic, co robic - opowiem wam o innym swiecie - gdzie taki vision nie robi tego co napisal, bo ktos mu kazal, bo dostanie wiecej kasy, on to zrobil, bo... chcial, bo chcial, zeby bylo jak najlepiej i to jest po prostu pasja, dzieki studio lain poznaje takich wlasnie ludzi i za to kocham tez ten projekt ;) i nikt sie pod niczym nie podpisuje, bo do tej pory vision nie opowiadal mi jak dziala przy komiksach :)
« Ostatnia zmiana: Pt, 08 Styczeń 2021, 22:39:42 wysłana przez studio_lain »
Plany Studia Lain

Acriborea - marzec
CE - kwiecień/maj
Kroniki barbarzyńców - kwiecień
Shane - maj
Slaine Pogromca Smoków - czerwiec
Tenebres - lipiec
Tales of Telguth - sierpień

Offline Molech

Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #2833 dnia: So, 09 Styczeń 2021, 00:14:07 »
Ale to chociaż tytułowałbym swoich pracowników odpowiednio... ja wiem... żeby ich docenić? Czemu Vision więc nie figuruje jako "redakcja i korekta"? A figurujesz Ty, który nie wiesz, co się dzieje z tekstem... Bo na pewno wiesz, czym jest redakcja i korekta :-|

EDIT: Kurcze, przecież też redaguję książki, bo to kocham, a bezpośrednie wspieranie autorów i omawianie z nimi każdego zdania, by było najwłaściwsze, to moje ziszczone marzenie. Czemu wychodzi, że wydawca najbardziej kocha projekty, przy których ktoś sam wszystko zrobi i nie trzeba się będzie martwić o należyte wynagrodzenie. Przecież to koniec końców wydawca na tym zarabia, te albumy swoje kosztują, a to nie jest wolontariat czy organizacja non-profit. Szanuję, że ktoś nie robi czegoś dla pieniędzy, ale zachwyt wydawcy, że w porównaniu do innych wydawnictw, które płacą pasjonatom za każdą rzecz, on ma pasjonatów, którzy robią robią wszystko, bo chcą, i nie interesuje go to... brzmi źle.
Nie mam nawet takiego problemu z tym zjawiskiem, branża stojąca na pasji to chwała i przekleństwo, ale Twój zachwyt monetyzowania czyjegoś - jak to napisałeś, "takiego visiona" - siedzenia po nocach coś we mnie tknął.
My, tłumacze, redaktorzy, korektorzy, nie robimy rzeczy, bo ktoś nam kazał. Jasne, redagowałem największe superbohaterskie gówna dla kasy, ale wciąż dawałem z siebie wszystko, robiłem researche, interesowałem się, omawiałem wszystko z tłumaczami i takie tam. I gdzieś w tym zawodowstwie balansowanie między pasją a przyjmowaniem zleceń na gówna jest konieczne... ale to nasza decyzja. Freelance. Nie robimy rzeczy, bo ktoś nam kazał.

Nie wiem, czy wydawca, który korzysta z komfortu, że zamiast organizować zespół redakcyjny (książki powstają w zespołach, dzięki temu są lepsze), ma "takiego visiona", powinien tak się nad tym rozpływać. Bo potem "taki vision" robi błędy. Bo jak jest sam, to co ma nie robić, i szanowny komikspec jedzie po takim jak po łysej kobyle. A kto wie, gdyby znaleźć mu pomoc, to i mniej byłoby błędów, i autorzy, których kochasz, mieliby lepsze polskie wydania. Nawet jeśli Visionowi to odpowiada... wciąż, zachwyt wydawcy, że w jego świecie nie trzeba pilnować jakości książki, gdy ci pracujący na tę jakość dostają po dupie, brzmi źle.
« Ostatnia zmiana: So, 09 Styczeń 2021, 01:17:06 wysłana przez Molech »

Kapral

  • Gość
Odp: Studio Lain
« Odpowiedź #2834 dnia: So, 09 Styczeń 2021, 06:41:20 »
Spytam, bo nie jestem pewien: czy Wy tu naprawdę dyskutujecie o komiksach? Bo jeśli tak, to jakieś 90% tekstów we współczesnym komiksie stanowią dialogi. Skrótowe, potoczyste i średnio poprawne językowo. Jak w życiu. Dialogi w komiksie mają przede wszystkim dobrze brzmieć, robią bowiem za ścieżkę dźwiękową, którą czytelnik odgrywa sobie w głowie. A jak redaktor/korektor dowali tam pierdyliard przecinków i pozmienia wszystko tak, żeby było zgodne z wytycznymi RJP, to istnieje spore ryzyko, że płyta w głowie czytelnika zacznie się zacinać i dialogi przestaną brzmieć wiarygodnie. Tu trzeba z wyczuciem, a nie walić słownikiem na lewo i prawo.

Tłumaczenie komiksów bardziej przypomina układanie listy dialogowej pod dubbing, niż pracę z literaturą. Nawet nie pod filmowe napisy, czy szeptankę, tylko właśnie pod dubbing. A jakoś nie wydaje mi się, żeby nad filmowymi dialogami siedziały sztaby językoznawców i roztrząsały każde zdanie, każde słowo i każdy przecinek. Zresztą i tak wiadomo, że ostatecznie aktor powie to po swojemu, niekoniecznie zgodnie ze scenariuszem. No i super, o to chodzi.