W sumie ciężko określić, jak jury podchodzi do rozmaitych kategorii.
Potrafię zrozumieć, że Świdzińskiego wyróżnia się jako najlepszego rysownika, bo domyślam się, że nie nagrodzono jego patykowatego stylu, tylko biegłość i jakość w opowiadaniu historii patyczakami. I ok, można się nie zgadzać i dyskutować, ale skoro ktoś chce tak wyróżniać prace, to niech mu tam...
Trudniej mi zrozumieć, jakim torem przyznawano w zeszłym roku nagrody, kiedy to w kategoriach rysownik oraz scenarzysta wygrali twórcy Bardo: Rege, ale nie wystarczyło to do ogłoszenia owego tytułu najlepszym polskim komiksem (wygrała Zasada Trójek). Nie potrafię sobie wytłumaczyć, że wspólna praca najlepszego rysownika i najlepszego scenarzysty nie złożyła się na najlepszy komiks niczym innym, jak reglamentowaniem nagród dla możliwie dużej liczby tytułów celem ich promowania.*
*Taki sposób pracy jury nie byłby niczym wyjątkowym. Aktor Cezary Pazura na swoim kanale YT przyznał wprost, że nagrody filmowe w Polsce tak się rozdziela - nie przyznaje się wszystkich nagród jednemu tytułowi, nawet jeśli na to zasługuje, lecz w mniej prestiżowych kategoriach wyróżnia się inne dzieła.
Edycja: metoda głosowania opisana przez Jaszczu wiele wyjaśnia. W takim układzie wszystko jest możliwe.