Mnie się to bardziej kojarzy z "ciało boże".
A sam komiks, hmm, może urazić osoby bardziej bogobojne.
Oczywiście trzeba mieć na uwadze, że to rozrywka, a nie poważne podejście do tematu. Wg. mnie żyjemy w czasach, w których obrażano już wszystko i wszystkich, więc samo obrażanie nie robi na mnie wrażenia. Inna kwestia czy to się robi umiejętnie czy prostacko.