starsze osoby sa min w trupie teatralnej
Ok, doczytałem do końca komiks i masz rację jest trochę starszych osób, które widać w tłumie podczas finałowego przedstawienia plus jeszcze jest sam prezydent, ale nie jest ich zdecydowanie dużo.
Mam za to problem z tym komiksem zarówno pod kątem budowy scenariusza jak i warstwy wizualnej. Pomimo, że rysunki są świetne, to są dwie rzeczy, które podczas czytania rzuciły mi się w oczy. O jednej pisałem wcześniej. Ludzie są przedstawianie tu jak gwiazdy filmowe bez jakichkolwiek wad fizycznych, wszyscy są piękni (poza tymi kilkoma co mają blizny), zdrowi i wysportowani. Druga rzecz, to sama wizualizacja miasta, stacji kosmicznej, pojazdów jest świetna, ale tutaj też jedno 'ale'. Wszędzie dookoła panuje straszny brud, syf i bałagan. Jeszcze rozumiałbym jakby to dotyczyło ulic (gdzie jest pełno gruzów - z czego ten gruz?) lub jakiś ruin, ale tak nie jest. Ludzie żyją w mieszkaniach na których widać zacieki i brud (a mówimy tu o bohaterach, którzy są z tej wyższej warstwy społecznej). Nawet w laboratoriach, gdzie powinno być sterylnie jest podobnie. Te dwie rzeczy dają straszny dysonans. Dlaczego tak jest? Nigdzie w komiksie nie jest to wyjaśnione.
Fabularnie też mam problem. Komiks zaczyna się jako przygodowy sy-fy, a finalnie kończy jako political fiction. Spoko, ale to jak to jest poprowadzone to miałem wielkie wrażenie z powtórki z EQUILIBRIUM. Władza ogranicza wolności ludzie, między innymi zabierając dostęp do sztuki, ograniczając samobójstwa itd. Jest tam co prawda konkretny twist fabularny, kto tak naprawdę za tym stoi, ale parząc co się dzieje teraz u nas współcześnie, a porównując do tego jak ludzie w tym komiksie reagują to mam wrażenie, że jest to całkowicie nierealne. To już w EQUILIBRIUM było uzasadnione to lepiej, bo ludzie zażywali środki chemiczne w wyniku, których byli pozbawiani uczuć, przez co było łatwiej nimi kierować. OK, tak to sobie wymyślił twórca. Problem jest, że upychając masę rzeczy w tym komiksie (nie wspomniałem wcześniej o podróżach kosmicznych i obcym organizmie), to pod koniec historii gubi gdzieś w tym wszystkim głównych bohaterów. Nie wiem co się z nimi stało? OK dziennikarz przeżył wybuch, złego policjanta, który oddany był systemowi spotkała kara (a to w jaki sposób to się stało, chyba ma tu być bardzo symboliczne) a co z dziewczyną? Końcówka mnie zawiodła strasznie. Nie wiem komu mam polecić ten komiks.