W końcu. Po rozczarowaniu ostatnimi frankofonami od Studia - Zaya, Strażnicy Masery czy Wiek Evy przyszedł czas na bardzo dobry tytuł Metronom. Przeczytałem z autentycznym zainteresowaniem. Takie political fiction z sf. Może nie wszystkie rozwiązania fabularne przypadły mi do gustu ale to szczegół, nie wpłynął na odbiór komiksu. Polecam.
Aha, kadry są fantastyczne, do wielokrotnego podziwiania.