Własnie chyba tu jest chyba dla mnie problem ze ten komiks ma dla mnie za malo do zaoferowania bym przebolal ta historie i durne dialogi .
Bo jak mialbym byc ze soba szczery, to nie uwazam ze ta fabula bardzo odbiega jakoscia od takiego Requiem czy Slaina

Dla mnie roznica miedzy Kronikami barbarzyncow a naprzyklad Requiem jest taka:
Oba te komiksy sa brutalne pelne seksu i przemocy z banalna wrecz fabula. W obu przypadkach okraszone to wszystko swietna grafika, ale Requiem rzuca nas do piekła pełnego wampirów i ghuli, od poczatku ten kicz az sie wylewa z kazdej strony komiksu i troche wiemy od razu na co sie piszemy, nie czytam tego dla fabuly, czekam co tez tam znowu za chory pomysl sie pojawi

Z Kronikami jest ten problem ze jest to odarte z "interesujacego" swiatotworstwa, wiec zostaje tylko nudna fabula i slabe dialogi. Byc moze poprostu mam inne oczekiwania od komiksu pseudohistorycznego niz czystej fantasy.
Kolejnym porownianiem jest slain, bardzo podobna sytuacja co do mojej oceny fabuly i tez masz swiat w pewien sposob oparty o jakies realia historyczne (tak wiem naciagne to ;P) ale masz bohatera ktory jest takim "kozakiem" ze az zachacza to o granice absurdu, a tutaj śledzimy losy totalnego "idioty" ktory podjemujace same glupie decyzje. Absolutnie zaakaceptowal bym takiego "bohatera" w realitycznym komiksie ale do tak przejaskrawionego formatu potrzebuje postaci za ktora chce sie podązac.
Podsumowujac ten komiks ma rzeczy ktorych w komiksie nie lubie, a oferuje za malo innych rzeczy ktore sprawily by ze chce mi sie go skonczyc czytac, gdzie tak w 2/3 odpadlem i do konca tylko ogladalem obrazki.
Aczkolwiek niezmienia to faktu ze dla samej warstwy graficznej wciaz nie bylem w stanie pozbyc sie komiksu z kolekcji

I jak jest inny scenarzysta to pewnie wezme to Vae Victis....