Ten Mi-24 na pierwszej okładce nie ma śmigieł.... Dla mnie najlepsza 2.
Pablos bardzo dobre oko, o to co pisze autor rysunków

W przypadku Drugiej Fali ważne było, aby ukazać różnorodność statków używanych do exodusu i jednocześnie zadbać o to, aby tworzyły spójną całość. Ustaliłem więc jeden wzór wyjściowy,
opierający się na modelach pancerników z pierwszej i drugiej wojny światowej. Na tej podstawie zgromadziłem specjalistyczne słownictwo i elementy, które mogłem dowolnie przekształcać
i dostosowywać według potrzeb. Dzięki temu z jednej strony forma statku była natychmiast rozpoznawalna, bo zapisana w zbiorowej pamięci, a z drugiej miała w sobie nutkę egzotyki, jaką nadaje science fiction.
W przypadku pojazdów latających zastosowałem to samo podejście. Za podstawę przyjąłem
współczesne helikoptery. Ich masywny, brzuchaty i utylitarny wygląd przeciwstawiłem
smukłości i eleganckiemu designowi samolotów. Było to dla mnie fascynujące. Chciałem
stworzyć coś w rodzaju latających ciężarówek zamiast potężnych latających odrzutowców
obwieszonych rakietami, jakie często się widzi.
Tak więc, w zależności od upodobania lub potrzeb, czerpałem inspirację z Chinooka, Cougar’a, Cobry i różnych typów Hueyów. W przypadku pojazdów Nominosów przyjąłem za bazę jednego z wodnych owadów…Nie pamiętam już jakiego.
W Acriborei jest stosunkowo niewiele pojazdów kołowych i opancerzonych. Podobnie jak pojazdy latające zostały zaprojektowane z pseudorealistycznego punktu widzenia. Chociaż pojawiają się z rzadka, są częścią tej wizji, którą desperacko pragnąłem wam (tak, tak, jestem tego pewien…) przedstawić.