Autor Wątek: Sideca  (Przeczytany 110887 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline parsom

Odp: Sideca
« Odpowiedź #285 dnia: So, 20 Luty 2021, 22:43:35 »
A kto pisze że papier może być toaletowy itd.? Jak na razie to są jakieś rozważania o logo i jego miejscu na okładce. Jeżeli wpływ logo na okładce da się porównać do wpływu oglądania Rembrandta w Internecie vs na żywo to ja przepraszam.

Offline tuco

Odp: Sideca
« Odpowiedź #286 dnia: So, 20 Luty 2021, 22:44:32 »
Jak Ci to tak działa na nerwy to nie trać swojego czasu na komentowanie. Serio, po co się denerowować. Poszło na skomentowanie tego 3 posty na krzyż, a nie 3 strony - po co ciagniesz ;).

bo lubię. przecież piszę, że w końcu ciekawa dyskusja na forum.

nie chciało mi się cytować reszty przedmówców, wziąłeś to do siebie, w sumie może i słusznie, bo zawarłeś w swym poście całą kwintesencję tego ciekawego tematu.

podążając za radami, pobieżnie czytam raz jeszcze poprzednich kilka(naście?) postów i dochodzę do wniosku, że najlepiej byłoby, gdyby kontynuację Loisela wydał Ongrys, ale z logiem Sideki. no to jest jakaś myśl, kompromis czy jak na to mówią?

ukaszm84

  • Gość
Odp: Sideca
« Odpowiedź #287 dnia: So, 20 Luty 2021, 22:48:21 »
A kto pisze że papier może być toaletowy itd.? Jak na razie to są jakieś rozważania o logo i jego miejscu na okładce. Jeżeli wpływ logo na okładce da się porównać do wpływu oglądania Rembrandta w Internecie vs na żywo to ja przepraszam.

Logo jest elementem designu i ma wpływ na odbiór estetyczny, podobnie jak rysunki czy jakość papieru. Mi loga Kurca czy Ongrysu raz przeszkadzają bardziej, raz mniej, w zależności od tego jak się komponują z okładką. Ale wyśmiewanie tego, że komuś to przeszkadza jest dla mnie niezrozumiałe, zawsze myślałem, że wszyscy odbiorcy kultury / sztuki są estetami i takie rzeczy są dla nich istotne.

Offline maxim1987

Odp: Sideca
« Odpowiedź #288 dnia: So, 20 Luty 2021, 22:55:02 »
Cytuj
Trochę smutne jest jak ktoś podchodzi do komiksu tak płytko, że wydanie nie ma znaczenia, papier może być toaletowy, projekt graficzny może być nieestetyczny (albo może go w ogóle nie być), błędy i literówki nie mają znaczenia, bo "ważna jest historia".
A dla mnie płytkie jest zwracanie uwagi na drugorzędne szczegóły. Mam w swojej kolekcji ok 30 różnych wydań Pana Tadeusza (serio). I wiecie, które jest moje ulubione? Nie pięknie wydane, nie z fantastycznymi rycinami, nie najstarsze. Najbardziej lubie to, które ma format najwygodniejszy do czytania. Bo najważniejsze jest historia.
Naprawde istotne jest wydanie komiksu zgodnie z założeniami twórcy (o ile takowe miał). W pozostałych przypadkach wydawca może decydować jak ma wydać daną pozycję. A my jako potencjalni kupcy decydowac - kupić czy nie.

ukaszm84

  • Gość
Odp: Sideca
« Odpowiedź #289 dnia: So, 20 Luty 2021, 22:58:57 »
Ogromnie zazdroszczę tego Pana Tadeusza. Ale literatura to trochę inna sprawa, komiks jest sztuką w dużo większej mierze wizualną.

Offline maxim1987

Odp: Sideca
« Odpowiedź #290 dnia: So, 20 Luty 2021, 23:03:37 »
Może to właśnie kwestia podejścia? Dla mnie komiks jest przede wszystkim literaturą. Dlatego mogę przeczytać i docenić dobrą historię pomimo tragicznych rysunków, ale nie mogę zdzierżyć słabej historii przy nawet najpiękniejszych, najkunsztowniejszych rysunkach (choć czasami kupuje takie, wyłącznie żeby oglądać).

Online misiokles

Odp: Sideca
« Odpowiedź #291 dnia: So, 20 Luty 2021, 23:09:42 »
Ale wyśmiewanie tego, że komuś to przeszkadza jest dla mnie niezrozumiałe, zawsze myślałem, że wszyscy odbiorcy kultury / sztuki są estetami i takie rzeczy są dla nich istotne.

W obecnych czasach łatwo odpłynąć - zarówno w stronę totalnej abnegacji formy wydania, jak i przewrażliwionego zwracania na detale trzeciorzędowe. Gdybym chciał to mógłbym marudzić, że wydawcy umieszczają cenę na tylnej okładce a chciałbym komiks komuś podarować i nie zadrapywać ceny niszcząc okładkę bądź wytykać braku numerowania stron.

Offline parsom

Odp: Sideca
« Odpowiedź #292 dnia: So, 20 Luty 2021, 23:10:29 »
Logo jest elementem designu i ma wpływ na odbiór estetyczny, podobnie jak rysunki czy jakość papieru.

Logo wydawcy ma na odbiór estetyczny komiksu wpływ porównywalny z rysunkami. Dziękuję, nie mam więcej pytań.

Offline mack3

Odp: Sideca
« Odpowiedź #293 dnia: Nd, 21 Luty 2021, 00:30:03 »
Miałem już się nie wypowiadać, ale muszę kilka rzeczy, ech

Mnie tygrysek/ongrysek na okładkach bardzo się podoba. Kurca logo na grzbietach też uważam za dość dyskretne i udane. Lubię spojrzeć i wiedzieć, co kto wydał. Nie kupienie bardzo dobrej pozycji z powodu logo wydawcy na grzbiecie wydaje mi się mocno dziwaczne.
Błagam o czytanie ze zrozumieniem. Nie odnoszę się do loga na grzbiecie. Zupełnie mi ono nie przeszkadza. Odnoszę się do loga, nazwy wydawnictwa na okładce. Tam nie ma żadnego tygryska (vide: https://www.gildia.pl/komiksy/424360-zygfryd-okladka-specjalna ). Nigdzie też nie napisałem (ani chyba nikt inny), że "nie kupię bardzo dobrej pozycji", ze względu na logo wydawnictwa - na grzbiecie czy gdziekolwiek indziej.

podążając za radami, pobieżnie czytam raz jeszcze poprzednich kilka(naście?) postów i dochodzę do wniosku, że najlepiej byłoby, gdyby kontynuację Loisela wydał Ongrys, ale z logiem Sideki. no to jest jakaś myśl, kompromis czy jak na to mówią?
Nie bierz tego do siebie, no ale kurde tak właśnie czytasz... Tak, bardzo chciałbym, żeby każdy komiks był wydawany z takim logiem, z jakim wydawała Sideca na okładce - czyli niewidzialnym.

Logo jest elementem designu i ma wpływ na odbiór estetyczny, podobnie jak rysunki czy jakość papieru. Mi loga Kurca czy Ongrysu raz przeszkadzają bardziej, raz mniej, w zależności od tego jak się komponują z okładką. Ale wyśmiewanie tego, że komuś to przeszkadza jest dla mnie niezrozumiałe, zawsze myślałem, że wszyscy odbiorcy kultury / sztuki są estetami i takie rzeczy są dla nich istotne.
Zgadzam się w całej rozciągłości.
Loga na okładce mnie osobiście raz przeszkadzają bardziej, raz mniej. Przykładowo w Stormie, którego kupuję regularnie, nie zwracałem uwagi - bo są pod tytułami tomów ( np. https://www.gildia.pl/komiksy/436817-storm-wyd-zbiorcze-9-pokrecony-swiat-roboty-z-danderzei ).
W Rorku za to przeszkadzało mi bardzo (vide: https://www.gildia.pl/komiksy/447187-rork-ksiega-1-okladka-limitowana  - serio trzeba być jakimś wielkim purystą, żeby widząc tę okładkę zareagować - "no sory, coś tu (estetycznie) nie gra"?).
Raz jeszcze powtórzę też, to co napisałem już wcześniej - logo Kurca (z tym rozwichrzonym napisem) nie uważam za takie złe. Ale wybitnie mi ono nie pasuje (nie wiem czemu, być może przez wielkość, jaką wydawca stosuje + rodzaj czcionki) wrzucane na okładkę (na takiej samej zasadzie nie pasowało by mi, gdyby wydawca ozdabiał swoim logiem każdy całostronicowy rysunek wewnątrz komiksu (bo często jest ich tylko kilka - co to przeszkadza, nie?) - rozumiem, że też byłoby spoko?)

EDIT:
Serio - pytam osób, dla których to rybka - byłoby OK - estetycznie luzik, gdyby Kurc wydał Koziorożca ze swoim wielkim logo na okładkach, np tych tomów:
https://www.gildia.pl/komiksy/308227-koziorozec-20-terminus
https://www.gildia.pl/komiksy/254739-koziorozec-17-widziane-z-bliska
https://www.gildia.pl/komiksy/243091-koziorozec-13

EDIT 2:
Ale nie tylko Andreas. Biorę sobie (pierwsze z brzegu, bo kupione zresztą niedawno ;) ) Wieże Bois-Maury i naprawdę się cieszę, że na dole np. takiej pięknej okładki nie muszę "podziwiać" "wspaniałego" napisu Kurc:
https://www.gildia.pl/komiksy/250464-wieze-bois-maury-9-khaled
Niby mogę zrozumieć, że dla kogoś może nie mieć to żadnego znaczenia... ale jednak nie bez trudności ;)
« Ostatnia zmiana: Nd, 21 Luty 2021, 01:27:56 wysłana przez mack3 »

Offline Midar

Odp: Sideca
« Odpowiedź #294 dnia: Nd, 21 Luty 2021, 01:01:55 »
Napisałeś, że do tej pory nie masz Zygfryda (bardzo dobry komiks), bo jest nazwa wydawnictwa na okładce, która cię razi. Dla mnie jest to zupełnie normalne, że jest nazwa wydawnictwa na okładce

„Logo jest elementem designu i ma wpływ na odbiór estetyczny, podobnie jak rysunki czy jakość papieru.”
Powyższe zatkało mnie, nie wiem, co powiedzieć.
« Ostatnia zmiana: Nd, 21 Luty 2021, 01:06:11 wysłana przez Midar »

Offline mack3

Odp: Sideca
« Odpowiedź #295 dnia: Nd, 21 Luty 2021, 01:07:55 »
Napisałeś, że do tej pory nie masz Zygfryda (bardzo dobry komiks), bo jest nazwa wydawnictwa na okładce, która cię razi.
kupię na pewno, ale kiedyś-tam, może używkę)

Dla mnie jest to zupełnie normalne, że jest nazwa wydawnictwa na okładce
Dla mnie też jest normalne. Ale mi się nie podoba (przy czym niektóre bardziej, inne prawie w ogóle).
Tak samo jest dla mnie normalne, jak loga/ nazwy wydawnictwa nie ma na okładce. I wtedy mi się podoba ;)

„Logo jest elementem designu i ma wpływ na odbiór estetyczny, podobnie jak rysunki czy jakość papieru.”
Powyższe zatkało mnie, nie wiem, co powiedzieć.
Ale przecież to prawda. Przy czym ja musiałbym dodać, że - przynajmniej dla mnie - ma wpływ dużo, dużo mniejszy niż dobór papieru i mikroskopijnie zaniedbywalny w porównaniu z rysunkami ;)
« Ostatnia zmiana: Nd, 21 Luty 2021, 01:12:44 wysłana przez mack3 »

Offline Midar

Odp: Sideca
« Odpowiedź #296 dnia: Nd, 21 Luty 2021, 01:11:55 »
Dla mnie też jest normalne. Ale mi się nie podoba (przy czym niektóre bardziej, inne prawie w ogóle).
Tak samo jest dla mnie normalne, jak loga/ nazwy wydawnictwa nie ma na okładce. I wtedy mi się podoba ;)
Do takiego ujęcia sprawy nie mam zastrzeżeń.

ukaszm84

  • Gość
Odp: Sideca
« Odpowiedź #297 dnia: Nd, 21 Luty 2021, 07:53:38 »
Doprecyzowując - dla mnie też logo ma znacznie mniejsze znaczenie niż inne kwestie i osobiście rzadko na to zwracam uwagę. Moje porównanie dotyczyło tego, że jest elementem wizualnym mogącym wpływać na odbiór podobnie jak papier czy rysunki, a nie że dla mnie jest tak samo znaczącym elementem jak powyższe.

Offline starcek

Odp: Sideca
« Odpowiedź #298 dnia: Nd, 21 Luty 2021, 10:41:43 »
Z uwagi na moją robotę należę do wyznawców sloganu „bigger logo, better branding”, ale... dziwnym trafem w przypadku okładek komiksowych często me serce krwawi, gdy widzę, że również do nich stosuje się tę zasadę bez żadnej refleksji – nie rozumiejąc, że burzy się tym samym wcześniejszą spójną koncepcję graficzną okładki. Pochwalam działanie wielkiego E., który wybrał doskonałą ścieżkę postępowania z umieszczaniem logo na tylnej okładce. Jak już chce się coś psuć, to jeszcze jest grzbiet…
Za każdym razem, gdy ktoś napisze: 80-ych, 70-tych, 60.tych, '50tych - pies sra na chodniku w Tychach.

Offline mack3

Odp: Sideca
« Odpowiedź #299 dnia: Nd, 21 Luty 2021, 12:50:58 »
Pochwalam działanie wielkiego E., który wybrał doskonałą ścieżkę postępowania z umieszczaniem logo na tylnej okładce. Jak już chce się coś psuć, to jeszcze jest grzbiet…
Nie tylko Egmont, część, chyba nawet większość wydawnictw lub nie umieszcza swoich lóg/nazw na okładce, lub (np. Nonstop, Scream) robią to tylko w części tytułów (w sumie zastanawiam się od czego to zależy, w których. Kwestie licencyjne?)
Jeszcze taka ciekawostka. Egmont (zakładam) musi umieszczać loga np. DC na swoich komiksach. I one dotąd jakoś mi nie przeszkadzały, komponowały się z okładką, nie zwracałem na nie uwagi. Ale ostatnio weszło to black label, doszedł napis ("black label") i stało się to wszystko za duże i wygląda już gorzej.
Ja tam wolę mieć swojego Potwora jednak w takiej wersji:  https://www.gildia.pl/komiksy/359291-saga-o-potworze-z-bagien-1   niż w takiej  https://allegrolokalnie.pl/oferta/saga-o-potworze-z-bagien-tom-1-alan-moore-yof  (chyba, że ta przestrzelona głowa Potwora to jest jakaś metafora konfliktu Alan Moore vs DC  ;D )
« Ostatnia zmiana: Nd, 21 Luty 2021, 13:00:09 wysłana przez mack3 »