Nic nie wiem, żeby dało się zgłosić przestępstwo przez internet (sorki, nie mam czasu szukać). Może da się listownie.
Sidece może się powinęła noga, może ktoś tam zbierał pieniądze na chore dziecko, a może baluje na Bahamach, nie mam pojęcia. Po prostu sprawa kwalifikuje się jako oszustwo i tak to trzeba zgłaszać, żeby mieć większe szanse na odzyskanie pieniędzy.
Kiedyś upadła księgarnia literacka.pl. Był tam komunikat, że właściciel wpadł w kłopoty i stracił płynność finansową, ale będzie systematycznie zwracał pieniądze. A tu co jest? Nic. Ktoś wziął za coś pieniądze i się nie wywiązał ze swoich zobowiązań, a potem cisza. Jak potrzebne były pieniądze, to pisał posty na FB, jak nie wydał tego, na co zbierał przedpłaty, to zamilkł. Przez półtora roku to mógł w innej pracy zarobić kasę i oddać (zresztą zawsze mi to wydawnictwo wyglądało na robione z doskoku). Więc w sumie tak, póki co ten ktoś koniec końców okazał się oszustem pokroju złodziejaszka z Allegro (a że wcześniej wydawał fajne komiksy to inna kwestia), a nawet gorszym, bo naciął więcej osób.