Chciałbym poświęcić chwilę, żeby polecić Wam komiks "Karmen".
Jedna z lepszych rzeczy, jakie czytałem w tym roku, zryczałem się jak bóbr.
Opowieść o śmierci, miłości, drugich szansach, afirmacji życia. Trafia.
Kupiłem z lekką niepewnością, może trochę przypadkiem. Gdybym tego nie zrobił, plułbym sobie w brodę.