Koszt to koszt, cena to polityka. Często odbiega to od siebie mocno, no chyba, że w komiksowym świecie jest inaczej
Ciekawym jak zmienia się koszt np. licencji dla takich ramotek w stosunku do nowoczesnych rzeczy.
Dobrze ujęte. Mam wrażenie że utarło się przekonanie, że na naszym rynku jak wydawnictwo nie upada to ledwo się utrzymuje (ciągłe zwiastowanie "nieuchronnego" załamania rynku komiksowego, niby sam się tego obawiam, ale...) i ledwo wychodzi "na swoje". Tymczasem taki Scream, może z wyjątkami, ale "generalnie" od początku wydaje komiksy drogie "bo tak" (czyt.: bo więcej zarabia w ten sposób). Ile razy było o tym, jak to większy format nie wpływa na cenę tzw. produkcji egzemplarza (wiem, chodziło o 2cm na boku a nie kilka jak przy Screamach, więc łatwo obalić to co piszę)...
Jeśli chodzi o licencje, to o ile nie wypowiada się ktoś z wydawnictwa, to wszystko są domysły. Jedna rzecz pewna - najbardziej jest to zależne od tytułu i jego aktualnej pozycji/reputacji. Akurat TR jest pokłosiem innych komiksów DH, Scream zaczął wydawać te "kolekcjonerskie" wydania -uwaga tutaj tzw. domysły- a w którymś momencie jak DH wiedziało że będzie się pozbywać Alienów puścili oferty okazyjne na wydanie przed 2021, więc Scream skorzystał, kupił tanio a sprzedaje tak samo jak wcześniej. Przypuszczam że teraz Scream może mieć lepsze warunki w rozmowach z DH i wciąż kupują taniej...
O kosztach wewnętrznych (tłumaczenie, dtp etc.) nie chcę tutaj pisać, wiadomo dobrze żeby każdy zarabiał jak najwięcej, ale każdy też chce (albo powinien chcieć) kupować komiksy jak najtaniej...
Wniosek - jako "komiksiarze" akceptujemy coraz wyższe ceny, więc wydawnictwa mogą taką politykę prowadzić. To są wszystko bardzo ogólne stwierdzenia co piszę, temat trzeba rozwinąć żeby ktokolwiek go zauważył...
Edit: a ostatecznie to co ktoś-gdzieś napisze nie ma żadnego znaczenia dopóki wydawnictwo nie zobaczy zmian w liczbach...