myślałem raczej o błędzie w kategoriach "pomiarowych". zdaje się, że wcześniej dyskutowaliście nt. "scenariusz vs. scenopis", czy jakoś tak (czytałem po łebkach, bo nie przepadam za mocnymi spinami). otóż można by porównać np. Moeba z Gimenezem i wysnuć (moim zdaniem nieuprawniony w tym wypadku) wniosek, że scenariusz Jodo do Kasty był tak skonstruowanym scenariuszem, że można go nazwać scenopisem. Może i tak było, ale moja wątpliwość dotyczyła faktu, że Gimenez znał te prace Moeba, więc siłą rzeczy, mógł się zainspirować. Ale też nie wypadł psu spod ogona i nie wieżę, że rżnął sceny jak leci. Prawda leży gdzieś pośrodku i ciężko ją wydobyć, patrząc jedynie na te plansze.