eh, nie wiem czy nie zostanie to potraktowane jako off top (za co z góry przepraszam), ale spróbuję.
Jest taki festiwal komiksu we Francji, w miejscowości Angouleme.
O bardzo wielu lat ludzie z Polski jeździli tam jako zwykli uczestnicy.
W tym roku po raz pierwszy udało się, dzięki staraniom wielu osób, organizacji i instytucji, zorganizować polskie stoisko, wystawę i miejsce w namiocie z prawami autorskimi.
Jak zwykle, obok udanych elementów pojawiły się też wpadki, nie wydrukowano katalogów na wystawę, sama wystawa nie wyszła tak jak była planowana, kilka, podobno ważnych, spotkań nie doszło do skutku (bo ktoś nie przekazał dalej, zapomniał, itp.).
Niemniej sam wyjazd można uznać za udany, strona francuska jest zainteresowana kontynuowaniem tego formatu, wszyscy wiedzą co i jak trzeba poprawić.
I nagle na scenę wkracza wspomniana tutaj strona z "otworem" w tytule.
Dostajemy narrację o kompromitujących burdach na polskim stoisku, o domniemanych układzikach w kwestii wystawy, a szczególnie katalogu itd. itp. chamsko, brutalnie, kłamliwie przerysowując informacje z drugiej ręki, bez jakiejkolwiek weryfikacji, ale za to z roszczeniami o jakieś rachunki i faktury i to z poziomu internetowego anonimka.