Autor Wątek: Relax magazyn opowieści rysunkowych  (Przeczytany 269125 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline turucorp

Odp: Relax magazyn opowieści rysunkowych
« Odpowiedź #1305 dnia: Pt, 14 Styczeń 2022, 02:49:17 »
Bardzo dobrze, że polskich komiksów jest jak najmniej. Ich poziom w Relaxie wołał o pomstę do nieba. To że my w komiksy nie umiemy to wiedziałem, ale że jest aż taka różnica w pozimie scenariusza i ilustracji, to naprawdę...

Ja mam taką propozycję, żebyś mówił tylko za siebie, a nie w imieniu całej nacji  ::)
O "polskiej reprezentacji" w "kontynuacji" Relaxu wypowiadałem się wielokrotnie i takie posty jedynie potwierdzają moją opinię.

Offline tuco

Odp: Relax magazyn opowieści rysunkowych
« Odpowiedź #1306 dnia: Pt, 14 Styczeń 2022, 12:55:49 »
Ja mam taką propozycję, żebyś mówił tylko za siebie, a nie w imieniu całej nacji  ::)
O "polskiej reprezentacji" w "kontynuacji" Relaxu wypowiadałem się wielokrotnie i takie posty jedynie potwierdzają moją opinię.
@Turu, masz oczywiście rację. tylko że, chcąc oddać trochę bardziej szerszy kontekst, trzeba by się postawić czasem w innym miejscu odbioru. Ty jako twórca (oraz można powiedzieć "koordynator" i szef pewnego procesu twórczego) widzisz to wszystko z poziomu profesjonalisty. natomiast projekt "neo Relax" (wg mnie oczywiście) skierowany był do odbiorcy niezainteresowanego na co dzień tematem, być może mającego pewne nostalgiczne skojarzenia (patrz chociażby nazwa magazynu), choć niekoniecznie. Obśmianie i wyszydzenie tutaj przez wielu forumowiczów wszelkich nielogiczności i "niemodności" publikowania komiksów w magazynie ma oczywiście dużo sensu (np. "wydanie albumu X w jednym wolumenie jest znacznie tańsze i bardziej efektowne niż czytanie go w 3 odcinkach w magazynie", albo "po co mam płacić za polskie szorty, skoro ich nie lubię i czytam jedynie francuskie tasiemce", itp.), tylko że takie argumenty wypisują pasjonaci i znawcy rynku, a powszechnie dostępny (np. w empiku) magazyn powinien być przede wszystkim siecią, łapiącą nowych czytelników tego medium. takie argumenty również były przy narodzinach neoRelaxu wyszydzane, ale jeśli wierzyć wydawcom, Relax "chwycił" i się sprzedaje, czego największym dowodem dla mnie jest chociażby ta nowa "wojna Relaxów", albo znikoma dostępność na rynku pierwszych numerów.

Do czego zmierzam?
Mnie się niezmiennie projekt "neoRelax" podoba, widzę w nim coraz więcej zmian na lepsze (choć nie zawsze i na pewno taką zmianą nie jest ta nowa wojenka), ale rzeczywiście, tak jak napisał @Brzon: poziom prac rodzimych, zaprezentowanych w pierwszych numerach, ma się zupełnie nijak do tuzów gatunku, publikowanych kilka stron dalej, co nie znaczy oczywiście, że "my w komiksie nie umiemy".

No i co z tym zrobić dalej?
Brońboże nie chcę niczego sugerować (szczególnie Tobie), ale myślę sobie, że gdybym to ja był polskim twórcą i nie zgadzałbym się ze zdaniem, że Polacy to gęsi i nie potrafią w komiksy, to może sam nawiązałbym kontakt z magazynem i być może tym sposobem przedstawił swoje szerszemu gronu czytelników. [zdaję sobie sprawę, że zejście z piedestału jednego z "naszych" najbardziej oryginalnych komiksiarzy i "proszenie się" kogoś do tej pory "spoza" komiksowa może być bardzo trudne, ale potencjalne korzyści byłyby przecież również po stronie czytelników]
Inną drogą mogłaby być też inicjacja własnego magazynu z nostalgicznymi konotacjami (choćby wspominana przeze mnie niedawno żartem ALFA, do której Twoje prace nawiązywałyby chyba jeszcze bardziej niż do Relaxu), tylko że jestem przekonany, że nie traktujesz takiego pomysłu poważnie i być może słusznie (2 Relaxy i MH to i tak o wiele za dużo na nasz wątły nakładowo ryneczek plus Twa niechęć do odcinania kuponów od nostalgii). Osobiście, widziałbym w takim ruchu zagrożenie fiaskiem z innego powodu: moim zdaniem na naszym rynku największą szansę utrzymania się na powierzchni będzie miał magazyn, który zaprezentuje największą różnorodność DOBRYCH prac, które jednak będą dobrane pod właściwy profil kupującego go czytelnika (wg mnie to dorosły w miarę zamożny odbiorca szeroko rozumianej "kultury", niekoniecznie pilnie śledzący wszelkie nowości na rynku komiksowym, który to rynek szerokim łukiem omija swymi najlepszymi pozycjami - mejnstrimowe księgarnie i empiki).

Offline turucorp

Odp: Relax magazyn opowieści rysunkowych
« Odpowiedź #1307 dnia: Pt, 14 Styczeń 2022, 17:42:35 »
[…]No i co z tym zrobić dalej? […]

Ech… na chwilę obecną, to może najpierw niech „wydawcy” ogarną sobie (może być nawet na drodze sądowej) kwestie związane z prawami do tytułu.
Nie chcę kolejny raz powtarzać argumentów, które już tutaj się przewijały wiele razy, ale nie zbudowano żadnej bazy/fundamentu dla neoRelaxu. Większość zaprezentowanych w nim polskich komiksów jest poniżej przeciętnej krajowej, co w sytuacji, w której pismo trafia do rąk „przypadkowych czytelników”, jest po prostu działaniem szkodliwym dla całej rodzimej sceny (opinia @Brzozona nie jest odosobniona, na FB jest takich wrzutek sporo).
Już tylko za to „wydawcom” należy się kara chłosty (a przynajmniej publiczne potępienie).

Kwestia „pokazania się w neoRelaxie”.
Przepraszam bardzo, ale np. „warszawski wydawca” doskonale orientuje się, who is who na krajowej scenie, ma kontakty, namiary do większości krajowych autorów… ba, potrafi zadzwonić i zrobić awanturę, jeśli ktokolwiek skrytykuje konstruktywnie ten magazyn, więc sugerowanie, że ktokolwiek (ja jestem akurat małym żuczkiem) ma „zejść z piedestału” i się wpraszać na łamy jest, moim zdaniem, słabe.
Nie tak się robi takie projekty, nie tak się dba o zawartość i buduje prestiż pisma.

Przed chwilą pojawiły się dwie kolejne antologie KKK, Janek Korczyński mozolnie docierał do każdego autora, regularnie rozsyłał newsleter, konsultował każdą planszę i tekst, wszystko zostało ogarnięte praktycznie pro bono, bez chęci zysku, podziałów, pretensji i bez tej upierdliwej medialnej propagandy.
Dało się?

W zeszłym roku wyszło blisko 150 (STO PIĘĆDZIESIĄT) krajowych publikacji komiksowych, @Brzozon (i wielu innych) zauważył JEDNĄ i zbudował sobie na jej podstawie „opinię”.

Tak, ogarniam duży komiksowy projekt (we współpracy z masą zajebistych autorów), wiem jak to się robi i jaka to jest masa pracy, i dlatego roszczę sobie prawo do oceny neoRelaxu(ów) właśnie z punktu widzenia kogoś, kto zna temat od podszewki.
Z punktu widzenia nie tylko mojego, ale większości osób z krajowej sceny, praktycznie wszystko w kwestii polskiego komiksu jest tam zrobione źle i ze szkodą nie tylko dla samego magazynu ale i całej rodzimej sceny komiksowej.

Dobra, idę dalej czytać najnowszy numer, na razie słabiutki artykuł Pielaszka o magazynach komiksowych :/


« Ostatnia zmiana: Pt, 14 Styczeń 2022, 17:44:21 wysłana przez turucorp »

Offline tuco

Odp: Relax magazyn opowieści rysunkowych
« Odpowiedź #1308 dnia: Pt, 14 Styczeń 2022, 18:32:10 »
Kwestia „pokazania się w neoRelaxie”.
Przepraszam bardzo, ale np. „warszawski wydawca” doskonale orientuje się, who is who na krajowej scenie, ma kontakty, namiary do większości krajowych autorów… ba, potrafi zadzwonić i zrobić awanturę, jeśli ktokolwiek skrytykuje konstruktywnie ten magazyn, więc sugerowanie, że ktokolwiek (ja jestem akurat małym żuczkiem) ma „zejść z piedestału” i się wpraszać na łamy jest, moim zdaniem, słabe.
Nie tak się robi takie projekty, nie tak się dba o zawartość i buduje prestiż pisma.

przepraszam, już gdy to napisałem, zauważyłem, że musi zostać zauważone jako zarzut/wyrzut. nie taka była intencja, to raczej ubolewanie, że jednak nie będzie mi (nam) dane oglądać fajnego magazynu dla "niewtajemniczonych" w komiksowo, z komiksami zarówno Andreasa i Jodorowskiego, ale też i Gawronkiewicza, Turka, czy Skutnika.
...żal, że to wszystko znów musi się źle skończyć, ale przecież nie musiało, nawet mimo tego niefortunnego startu.

W zeszłym roku wyszło blisko 150 (STO PIĘĆDZIESIĄT) krajowych publikacji komiksowych, @Brzozon (i wielu innych) zauważył JEDNĄ i zbudował sobie na jej podstawie „opinię”.
no dobra, ale właśnie o to chodzi! 150 kontra jeden głupi Relax, no i kto wygrywa? o kim się mówi? .....a może zamiast się obrażać na rzeczywistość (nie mówię o Tobie personalnie, żeby znowu nie było...), to warto się dogadać z "właścicielem" takiej marki (jak bardzo by z niej nie kpić)

Offline turucorp

Odp: Relax magazyn opowieści rysunkowych
« Odpowiedź #1309 dnia: Pt, 14 Styczeń 2022, 18:57:37 »
no dobra, ale właśnie o to chodzi! 150 kontra jeden głupi Relax, no i kto wygrywa? o kim się mówi? .....a może zamiast się obrażać na rzeczywistość (nie mówię o Tobie personalnie, żeby znowu nie było...), to warto się dogadać z "właścicielem" takiej marki (jak bardzo by z niej nie kpić)

Nie odbieram tego personalnie, wiem o czym i w jakim kontekście mówisz (ale czytają to tutaj różne osoby, więc profilaktycznie się odnoszę  ;) ).
Na chwilę obecną nie wiadomo, kto jest właścicielem marki.
I, co podkreślam cały czas, nie jest rolą twórców „dogadywanie się”, bo nie tak to się robi. To redaktorzy/wydawcy/właściciele powinni konstruować zawartość magazynu, dobierać autorów itd. a jak widać, zdecydowali się na jakieś kuriozalne zabiegi typu „nabór chętnych przez ogłoszenie w internecie”. Serio?
Część autorów zdecydowała się na jednorazowe publikacje w neoRelaxie, kierując się właśnie chęcią dotarcia do szerszego grona czytelników, czy im się to udało?
Moim zdaniem nie, wrzucili fragmenty swoich sztandarowych projektów, ale nawet one rozmyły się na łamach tego pisma.
Czy rodzima scena komiksowa traci na braku takiej współpracy? Oczywiście, tyle tylko, że taka współpraca nie może polegać na wpychaniu się na łamy za wszelką cenę, z łapanki i bez jakiejkolwiek sensownej redakcji, selekcji i konstruktywnej, długofalowej koncepcji.

Offline starcek

Odp: Relax magazyn opowieści rysunkowych
« Odpowiedź #1310 dnia: Pt, 14 Styczeń 2022, 19:55:12 »
[...]
Na chwilę obecną nie wiadomo, kto jest właścicielem marki.[...]

Czyżby? Właścicielem marki jest Labrum - do chwili, gdy sąd postanowi inaczej.
Za każdym razem, gdy ktoś napisze: 80-ych, 70-tych, 60.tych, '50tych - pies sra na chodniku w Tychach.

Offline turucorp

Odp: Relax magazyn opowieści rysunkowych
« Odpowiedź #1311 dnia: Pt, 14 Styczeń 2022, 20:03:47 »
Czyżby? Właścicielem marki jest Labrum - do chwili, gdy sąd postanowi inaczej.

Z prawnego punktu widzenia masz rację, ale w praktyce mamy (na razie przynajmniej w teorii) dwa magazyny o takim samym tytule.
I teraz pytanie (skoro pozwoliłeś sobie na tak jednoznaczne stwierdzenie), kto jest właścicielem praw do polskich komiksów publikowanych w neoRelaxie? Autorzy podpisali umowy, z kim? Dogadujesz się z jednym, a drugi przejmuje prawa? Uważasz, że jest to aż tak proste, jak sugerujesz?
I nie widzisz problemu z punktu widzenia autorów potencjalnie zainteresowanych publikacją?
Tak tylko pytam, zdroworozsądkowo.

Offline starcek

Odp: Relax magazyn opowieści rysunkowych
« Odpowiedź #1312 dnia: Pt, 14 Styczeń 2022, 23:17:29 »
W praktyce masz jeden wydawany obecnie Relax, a drugi to tylko teoria - zapowiedź publikacji. Nie mieszaj dwóch systemów walutowych, proszę.

[...] kto jest właścicielem praw do polskich komiksów publikowanych w neoRelaxie?
A który to neoRelax?

[...]
Dogadujesz się z jednym, a drugi przejmuje prawa? Uważasz, że jest to aż tak proste, jak sugerujesz? I nie widzisz problemu z punktu widzenia autorów potencjalnie zainteresowanych publikacją?
 
Nic takiego nie sugeruję, musiałeś mnie z kimś pomylić. W ogóle nie poruszałem tej kwestii.

Tak jak samo jak moje zdanie "Właścicielem marki jest Labrum - do chwili, gdy sąd postanowi inaczej. " w żaden sposób nie może być podstawą do stwierdzenia, że nie widzę problemu, co ma zrobić autor zainteresowany publikacją. Wypowiadałem się o tym? Nie.
Za każdym razem, gdy ktoś napisze: 80-ych, 70-tych, 60.tych, '50tych - pies sra na chodniku w Tychach.

Offline Mruk

Odp: Relax magazyn opowieści rysunkowych
« Odpowiedź #1313 dnia: Pt, 14 Styczeń 2022, 23:20:12 »
natomiast projekt "neo Relax" (wg mnie oczywiście) skierowany był do odbiorcy niezainteresowanego na co dzień tematem (...) powszechnie dostępny (np. w empiku) magazyn powinien być przede wszystkim siecią, łapiącą nowych czytelników tego medium. takie argumenty również były przy narodzinach neoRelaxu wyszydzane, ale jeśli wierzyć wydawcom, Relax "chwycił" i się sprzedaje, czego największym dowodem dla mnie jest chociażby ta nowa "wojna Relaxów", albo znikoma dostępność na rynku pierwszych numerów.

Najgorszy w neoRelaksie jest przerażający rozdźwięk pomiędzy "zamierzeniami" wydawców (powrót do korzeni,  odzyskanie czytelników, promocja polskiego komiksu, niemal ratowanie go od upadku) a poziomem gotowego magazynu. Jak może być dobrze oceniony, jak może przyciągnąć na powrót czytelników magazyn pełen błędów, gdzie poziom merytoryczny tekstów jest bardzo słaby, a językowy wręcz żenujący, gdzie redakcja na każdym kroku apeluje do autorów o nadsyłanie prac (co oznacza, że chyba sama nie ma pomysłu albo chęci na ich znalezienie, tylko czeka aż autorzy sami im coś przyślą). Wybór komiksów zagranicznych (z miliona wielu, także świetnych pozycji) jest ok, ale cała reszta leży i kwiczy.

A im bardziej kwiczy tym bardziej wydawcy wypluwają z siebie patetyczne teksty jak to w pocie czoła ratują polski komiks, ale wszyscy im kłody pod nogi rzucają.

Widać, że redakcję przerasta znalezienie osoby do napisania ciekawego, przekrojowego tekstu. Przerasta ich przygotowanie wszystkiego na czas (np. zrobienie odpowiedniej korekty przed oddaniem do druku). Przerasta ich też zapewnienie sobie odpowiedniej ilości nowych, fajnych, polskich komiksów. Pytanie dlaczego? Odpowiedź wydaje się oczywista - gdyby warunki finansowe były odpowiednie, wszyscy zrobiliby swoje zadanie dobrze i na czas. A jeśli nie są - to bywa różnie, czasem lepiej, czasem gorzej.

Wydawca nie powołał nowego magazynu, tylko reaktywował Relax. Relax, który czterdzieści lat temu wydawała wielka firma z dużym zapleczem finansowym (nie pamiętam, żeby ktokolwiek skarżył się na warunki finansowe starego Relaxu), którego stać było na znalezienie najlepszych, zapłacenie im i zrobienie fajnego magazynu. Ale też magazynu, który ukazywał się niemal w pustce, gdzie oczekiwania klientów nie były wysokie.

Teraz mamy neoRelax, który nie dość, że jest zrobiony na kolanie, to jeszcze walczy o uwagę człowieka, który w internecie widział już chyba wszystko. W którym (jak sądzę) jest spora kasa, ale jest to to kasa trafiająca do kieszeni wydawcy, niekoniecznie do autorów komiksów czy tekstów. I którego wydawcy (dotychczas razem, teraz osobno) wydają się znacznie więcej energii poświęcać na kasowanie nieprzychylnych komentarzy i straszenie pozwami ich autorów, niż nad przyłożeniem się do swojej roboty i zrobienie dobrego magazynu.

Dla mnie całe te gadki o reaktywowaniu kultowego magazynu, szacunku dla tradycji i promocji polskiego komiksu aby przyciągnąć przypadkowego czytelnika i pokazać im bogactwo i wartość polskich komiksów to ściema równie wielka, jak ochrona rynku telewizyjnego w Polsce przed propagandą z Chin czy Rosji poprzez próby zamknięcia stacji należącej do amerykanów. Ściema tak wielka, jak to, że zakaz promocji na ceny książki uratuje polski rynek. Nowy, przypadkowy czytelnik ma otworzyć portfelik i sypnąć groszem, a co potem będzie sądził o polskim komiksie - to wydawcy według mnie mają w poważaniu. Jeśli ktoś nie wie, co będą sądzić, to Brzon właśnie to napisał. Taką właśnie mamy promocję polskiego komiksu. Zawinili niekompetentni pseudowydawcy, a oberwie się (jak zwykle) polskiemu komiksowi jako takiemu.

Offline Pawel.M

Odp: Relax magazyn opowieści rysunkowych
« Odpowiedź #1314 dnia: Pt, 14 Styczeń 2022, 23:34:08 »
Zaczynam odnosić wrażenie, że odbywa się tu zbiorowy atak histerii. Mnie też cieszy brak polskich autorów, bo dotąd zaniżali poziom Relaksu - żelazny zestaw tych co zawsze z heheszkami i komiksikami dla dzieci. Odcięcie tego ogona tylko wyjdzie Relaksowi na dobre.

A że będą dwa Relaksy... Sądzę, że bardzo krótko, że twór Garuli skończy się najdalej dwa tygodnie po wydaniu nr 1 (czyli niby 37) - dwa tygodnie chyba wystarczą, żeby zadziałała prokuratura, a sąd wydał zabezpieczenie.

Ale nawet gdyby wychodziły dwa, to nie wiem Mruku skąd zrodził ci się wniosek, że oberwą czytelnicy czy enigmatyczny polski komiks? Sądzę, że konkurencja i to taka ambicjonalni-emicjonalna byłaby czymś super, że G. i L. konkurować musieliby jakością i ceną (G. już strzelił sobie w kolano podnosząc cenę, a dla mnie jego Relax, oparty na polskich twórcach jest mniej interesujący). Toż to czysta korzyść dla czytelników i dobrych twórców. Szkoda, że żywot Relaksu Garuli będzie zapewne bardzo krótki...
« Ostatnia zmiana: Pt, 14 Styczeń 2022, 23:36:31 wysłana przez Pawel.M »

Offline turucorp

Odp: Relax magazyn opowieści rysunkowych
« Odpowiedź #1315 dnia: So, 15 Styczeń 2022, 00:03:20 »
Tak jak samo jak moje zdanie "Właścicielem marki jest Labrum - do chwili, gdy sąd postanowi inaczej. " w żaden sposób nie może być podstawą do stwierdzenia, że nie widzę problemu, co ma zrobić autor zainteresowany publikacją. Wypowiadałem się o tym? Nie.

Rozwinąłem (być może nadmiernie) wnioski, które z tego faktu wynikają. Rozmowa dotyczyła sytuacji autorów komiksów, wyrwałeś z kontekstu fragment mojej wypowiedzi, więc pretensje miej do siebie.

Zaczynam odnosić wrażenie, że odbywa się tu zbiorowy atak histerii. Mnie też cieszy brak polskich autorów, bo dotąd zaniżali poziom Relaksu - żelazny zestaw tych co zawsze z heheszkami i komiksikami dla dzieci. Odcięcie tego ogona tylko wyjdzie Relaksowi na dobre.

I dokładnie tyle wiesz, ile zjesz.
W neoRelaxie Lechny są krajowe komiksy, ba, jeden z nich doskonale odnajduje się w międzynarodowym towarzystwie.
Żeby było śmieszniej, kolejny raz mamy za to popis nieudolności ze strony redakcji.
Praktycznie tuż obok komiksu Gizickiego i Czapniewskiego pojawia się kuriozalny artykuł o historii magazynów komiksowych. Artykuł nie tylko wybrakowany jeśli chodzi o faktografię, ale wręcz porażający ilością subiektywnych obserwacji i wniosków.
Lans magazynu „Kolektyw” jako najważniejszego magazynu w Polsce po upadku PRL?
A jeśli już nawet przymknie się oko na taką jazdę, to kompletne pominięcie Gizickiego w kontekście „Kolektywu” zderzone z komiksem do jego scenariusza kilka stron dalej. Toż to PRowy strzał w stopę.

Przychylam @Mrukowi, mamy „reaktywowany” Relax, którego redaktorzy, wydawcy czy jak ich tam zwać, kompletnie nie mają pojęcia co robią, nawet jak coś im się uda, to potrafią to spieprzyć, a cały projekt ratują kupione za dewizy komiksy licencyjne, które właściwie mógł kupić każdy.

Wydawanie Relaxu w oparciu jedynie o komiksy z importu nie ma większego sensu, szczególnie w kontekście symultanicznie wydawanego MH.
Na uciągnięcie magazynu z DOBRYMI krajowymi komiksami, żaden z tych wydawców nie ma wystarczającej wiedzy i umiejętności.
Do kontynuowania dyskusji wszelkich „forumowych mędrców” zapraszam za rok. Chociaż, jak już nieraz dało się tutaj zaobserwować, za rok będą udawać, ze ta dyskusja nie miała miejsca.
« Ostatnia zmiana: So, 15 Styczeń 2022, 00:06:20 wysłana przez turucorp »

Pimpek

  • Gość
Odp: Relax magazyn opowieści rysunkowych
« Odpowiedź #1316 dnia: So, 15 Styczeń 2022, 01:37:16 »
Reaktywacja marki "Relax"? Ciekawy pomysł. Ale to nie powinno polegać na kupieniu licencji na kilka europejskich albumów, które się podzieli na odcinki plus kilka szorciaków (zaprzyjaźnionych) Polaków z łapanki oraz jakaś publicystyka z dupy pisana na kolanie. Komiksy trochę dla dzieci, trochę nie, byle nie trzeba było płacić za dużo za planszę. A wyobraźcie sobie wydawcę takiego periodyku z wizją, który montuje dream team polskich twórców - Gawronkiewicz, Janusz, Oleksicki, Piątkowski, Sztybor, Rebelka, Kowalski, Skarżycki, Budziejewski, Kontny, Szłapa, Śledziński itd. itd. Do tego ciekawe artykuły - zobaczcie ile fajnych tekstów jest choćby w Zeszytach Komiksowych. Ale nie, lepiej zrobić na rympał. Trochę tego, trochę tamtego, tu ktoś coś da z szuflady, tu se sam napiszę tekst, bo przecież piszę posty na Facebooku, to przecież umiem pisać a najważniejsze, że namaścił mnię sam MISTRZ GRZEGORZ ROSIŃSKI!!! No nie tak się powinno robić magazyn komiksowy, a już tym bardziej nie oparty na jakiejś, jak by nie było, kultowej marce, do której się nijak nie nawiązuje. Była kiedyś taka reklama w telewizji gdzie padał taki slogan - "trzeba mieć fantazję i pieniądze, synku". Tu zdecydowanie zabrakło fantazji, a pieniądze to się bardziej chciało zarobić niż zainwestować.

Offline turucorp

Odp: Relax magazyn opowieści rysunkowych
« Odpowiedź #1317 dnia: So, 15 Styczeń 2022, 03:37:15 »
@Pimpek, ale np. Skarżycki i Szłapa tam publikowali  ::)

Pimpek

  • Gość
Odp: Relax magazyn opowieści rysunkowych
« Odpowiedź #1318 dnia: So, 15 Styczeń 2022, 07:58:47 »
No i dobrze, że publikowali. W moim wymarzonym "Relaksie" też by publikowali.   :o

Offline Mruk

Odp: Relax magazyn opowieści rysunkowych
« Odpowiedź #1319 dnia: So, 15 Styczeń 2022, 11:24:10 »
nie wiem Mruku skąd zrodził ci się wniosek, że oberwą czytelnicy czy enigmatyczny polski komiks?

Sam sobie odpowiedziałeś.

Przy tak słabo prowadzonym magazynie czytelnicy będą uważać, że

Mnie też cieszy brak polskich autorów, bo dotąd zaniżali poziom Relaksu - żelazny zestaw tych co zawsze z heheszkami i komiksikami dla dzieci. Odcięcie tego ogona tylko wyjdzie Relaksowi na dobre.