Biznesowo, to bardzo dobra decyzja i do celowo też, bo ostatecznie chodzi o to, aby mieć dostęp do zakupu plansz, które będzie można dobrze sprzedać. Gdybym coś tworzył to bym się cieszył, bo istnieje szansa, że dobrze zarobię, przecież wydruk w tym magazynie to będzie dodatek, a wydawca zdaje się być majętny, więc płacić będzie, jak będzie rzetelnie podchodził do komiksiarzy, to nic tylko się cieszyć. Z tym wiąże się jednak moja obawa, że historię mogą iść na drugi plan, bo najważniejsza będzie plansza. Libertago biznesowy zapał ma, gorzej trochę z wizją, ale kto wie może tym razem się uda coś ciekawego.