Forum KOMIKSpec.pl
Komiksy => Dział ogólny => Wątek zaczęty przez: kv w Nd, 07 Luty 2021, 09:50:01
-
Hej, jak co roku gdzieś się pojawia wątek z przemyśleniami za rok poprzedni.
Jak zwykle chodzi o swoisty, osobisty rachunek sumienia; mnie on, przyznaję, trochę przeraził :o
22 komiksy, 1000+ średnio na miesiąc (273 łącznie w 2020). Także decyzja: uzupełniam szybko te rzeczy, które były już wydane a wydają się ciekawymi (to w styczniu) a od lutego - praktycznie tylko nowości.
Ciekawym Waszych okołokomiksowych opowieści.
-
W 2020 nabyłem 221 komiksów, przeczytałem z tego około 50%. Zdecydowane postanowienie na 2021 aby kupować mniej, dużo mniej i nadrobić zaległości w czytaniu. Na szczęście zapowiedzi na najbliższe miesiące ułatwią mi realizację postanowienia :D.
-
Zgadzam się, ponieważ Egmont jest u mnie głównym "dostawcą" to marzec i kwiecień ubogo - tylko po 2 pozycje (sic!).
Także można będzie dorzucić tu z kilka pozycji co nie udało mi się uzupełnić w styczniu.
Jako uzupełnienie dodam, że w ogólnych liczbach nie rozdzielam integrali - 1 integral = 1 komiks.
-
Rachunek sumienia jest w tym roku pogłębiony i dość złożony :(
Doszedłem do momentu, gdzie liczba komiksów, które wypełniają regał zaczyna mi trochę doskwierać. Generalnie nie lubię gromadzić rzeczy - jak coś kupuję, to staram się pozbyć poprzedniej rzeczy. Komiksy to chyba jedyny obszar, gdzie gromadzi mi się więcej przedmiotów i to powoduje trwały wewnętrzny konflikt. I ten konflikt dał o sobie znać w poprzednim roku.
Zakupy utrzymałem mniej więcej na poziomie z poprzedniego roku - przy niektórych podawanych tutaj liczbach to wypadam skromnie. Policzyć nie potrafię, ale szacuję, że 5-10 komiksów na 2 miesiące, więc rocznie to może coś koło 50. Kupuję, jak mam wszystko przeczytane.
Jednocześnie sprzedawałem na bieżąco komiksy, które mi jakoś nie podeszły, albo nie podeszły w wystarczający sposób. Dodatkowo, co parę miesięcy krytycznie przeglądam półki i coś na olx trafia.
Netto przyrost komiksów w 2020r. był niewielki, jeśli w ogóle - nie było desantu na nową półkę.
Zmieniłem też strategię zakupów - więcej przez allegro - czasem pojedyncze sztuki. Przyjąłem też zasadę, że komiksy, które określam jako "do rozważenia", kupuję z drugiego obiegu. Część z nich później też sprzedaję.
Z zazdrością (jednak) patrzę na zdjęcia niektórych kolekcji (ostatnio Midar!!!), które obejmują mnóstwo ciekawych rzeczy, które kiedyś odrzuciłem (nie kupiłem, sprzedałem), bo stoczyłem z sobą wewnętrzną walkę.
-
Jaką ocenę wystawiasz komiksom pozostawionym na półce? Dość rzadko oceniasz komiksy na 4 i wyżej.
-
Nie ma tak łatwego przelicznika. Czasem zostawiam coś co oceniłem na 3.5 bo powiedzmy zapewniło mi rozrywkę chociaż komiks wybitny nie był i kiedyś sobie go odświeżę. Czasem pozbywam się czwórek bo mimo że go doceniłem to wiem że już nie będę go czytał. Takim komiksem był np. Berlin.
-
Aż musiałem zadać sobie pytanie czy chcę to liczyć. ;D
Ostatecznie "bardzo źle" nie jest:
103 komiksy kupione. Z tych "do czytania" nieprzeczytane 19 z czego większość czeka na dokończenie wydawania historii w zw. z czym obecna kupka wstydu to raptem jakieś 5-7 pozycji.
Postanowienie na obecny rok to mniejsze zakupy.
Biorąc zaś pod uwagę, że AD 2020 stał pod znakiem uzupełniania kolekcji o wcześniej wydane pozycje szansa na realizację postanowienia jest całkiem sporawa.
Edit: nieprzeczytanych jednak nieco więcej - uwzględniłem jedynie te z 2020. Coś tam zostało z 2019 (może 3-4 tomy) i tyle samo z 2021.
W każdym razie bestia w miarę pod kontrolą. 8)
-
Policzyłem 335 w 2020r.
-
W zeszłym roku kupiłem i przeczytałem 33 komiksy. Pod względem ilości był to dla mnie najsłabszy rok od 2012. W latach 2013-2019 liczba kupionych komiksów nie spadała u mnie poniżej 50 rocznie. Co ciekawe, średnia ocen w skali 0,5-10 nie była w zeszłym roku najgorsza - 7,47, ale z drugiej strony najlepsza też nie. Wychodzi mi, że musiałem dokonać w zeszłym roku trafniejszej selekcji kupowanych tytułów niż zwykle.
-
A ja taki cuś zrobiłem na blogu. 2020 był rokiem rekordowym w mojej biblioteczce:
(https://1.bp.blogspot.com/-i6K7i9rQLtc/YAgyRD7tI0I/AAAAAAAAD1I/GqfsshjGzislABKKmfLK4Vt-tYyXk1XfwCLcBGAsYHQ/s1272/biblioteczka.jpg)
W tym komiksów 92.
https://seczytam.blogspot.com/2021/01/rok-2020-ksiazkowo.html
-
Kupione 238, przeczytane 189. Nie jest źle. Trochę też sprzedałem, ale tego nie uwzględniłem. Kupka wstydu powoli znika. W tym roku planuję mniejsze zakupy.
-
Kupione koło 550 (16 omnibusów), z tego przeczytane koło 250 (plus czytałem też starsze zaległości), nie liczyłem zeszytówek których trochę wpadło. Względem zeszłego roku liczba kupionych dwukrotnie wyższa, ale wchodzi w to sporo serii mangowych które zawyżają licznik, oraz dużo image na miękko i frankofonów. Najbardziej obkupiłem się na promocji smyka z początku roku, promocji image z wakacji, i black friday. Nie licząc tych 3 zakupów większość komiksów w tym roku kupiłem używanych.
Sprzedałem pewnie koło 30-40 komiksów, generalnie bardzo niski procent bo skutecznie odsiewam rzeczy które mi się nie spodobają przed zakupem.
W tym roku przybyły mi dwa regały billy które już zdążyłem zapełnic, mam jeszcze miejsce na półtora regału, i obawiam się że jest on już zapełniony w jakiś 70% komiksami które czekają aktualnie na półki. Z niepokojem wyczekuje momentu w którym nie będę miał już gdzie składować zakupów.
-
Mi wyszło na to, że trzeba kupować na bieżąco, nic nie odkładać, bo potem się z tego robią straszne liczby. W roku 2019 musiałem odkładać comiesięczne regularne zakupy najpierw ze względów finansowych a potem lokalowych.
Przez co w 2020 roku na zaległe komiksy z 2018, 2019 oraz 2020 wydałem astronomiczną sumę. Wyszło i to bez Kolekcji 6179.24 zł
To się robi chore.
-
To jak na takie zaległości to i tak mało. Mi wyszło za sam rok 2020 około 10k PLN. Muszę wyluzować z tymi zakupami. Dobrze, że żona się nie wtrąca w wydatki komiksowe. Na razie :)
-
Mi wyszło za sam rok 2020 około 10k PLN.
Ja myślę że to jest taka średnia tutaj :)
-
No ja zakładam, patrząc na niektórych zakupy, że ta średnia może być sporo wyższa, dlatego nie panikuję jeszcze :)
-
Myślę, że u mnie wyszło koło 8-9 tys. Byłaby wycieczka.
-
Tak pi razy drzwi około 7-8 tysięcy, a ja od prawie trzech lat wymieniam komputer na nowy. Właśnie zdałem sobie sprawę, dlaczego tak opornie mi to idzie.
-
Tak pi razy drzwi około 7-8 tysięcy, a ja od prawie trzech lat wymieniam komputer na nowy. Właśnie zdałem sobie sprawę, dlaczego tak opornie mi to idzie.
Bo czekasz na 3080...
-
U mnie tylko grudzień, bo wcześniej nie spoglądałem w stronę komiksów. Tak na oko to wydatek rzędu 8k :D Tyle, że sprzedawałem planszówki i ta kasa mi refundowała co najmniej 2/3 ceny zakupu.
-
Zawsze miałem skromniejsze wymagania na ten moment miało być 3060ti, ale w obecnej sytuacji to nie ma sensu a miało być sporo taniej podobno. Podług nvidii karta miała kosztować 400 dolarów, w sklepie kosztuje 4000 złotych.
-
Myślę, że u mnie wyszło koło 8-9 tys. Byłaby wycieczka.
Trochę mnie dziwi takie porównanie, ja gdybym wydał tyle na wycieczkę to bym żałował, że wyrzuciłem pieniądze w błoto. Jakichkolwiek dzieł kultury zupełnie tak nie traktuję.
-
Też nie żałuję. Nigdzie tak nie napisałem, a że granice praktycznie zamknięte, to tym bardziej.
-
Samo porównanie odebrałem tak, że wycieczka byłaby czymś lepszym. Ale może źle zrozumiałem, nie upieram się.
-
Porównanie było czysto humorystyczne i odnosiło się do nałogu, jaki dzieli wielu z nas tutaj. Spróbuj podejść do szarego Kowalskiego i powiedzieć mu, że wydałeś tyle na komiksy. Dla niego taka kwota byłaby absurdalna.
-
Porównanie było czysto humorystyczne i odnosiło się do nałogu, jaki dzieli wielu z nas tutaj. Spróbuj podejść do szarego Kowalskiego i powiedzieć mu, że wydałeś tyle na komiksy. Dla niego taka kwota byłaby absurdalna.
... Idź powiedz to żonie.
-
Namawiaj ludzi jeszcze na skok na główkę do pustego basenu. ;D
-
... Idź powiedz to żonie.
Jeszcze nie mam takiego bagażu życiowego, ale na pewno wspomnę
-
Od kiedy w 2016 urodzil mi sie potomek zalozylem sobie, ze nie bede kupowal wiecej niz 50 komikow rocznie (nie licze zeszytow, bo kupuje je baaardzo sporadycznie), a czesciej bede wracal do tytulow juz posiadanych. Zeszly rok jest kolejnym, kiedy udalo mi sie dotrzymac zlozonej sobie obietnicy - 48 kupionych, 125 przeczytanych. Selekcja byla bardzo ostra, ale kupuje bardzo swiadomie i raczej nie eksperymentuje. Na polce zostawiam tylko te tytuly, ktore wiem na 100%, ze chce posiadac i do nich wracac. Reszta, predzej czy pozniej wyfruwa. Wyleczylem sie z kupowania impulsywnego, promocje zazwyczaj olewam, kupuje do czytania, nie lezakowania. Kupka wstydu u mnie nie istnieje.
Mam podobnie jak kolega perek82 - w pewnym momencie liczba zgromadzonych komiksow zaczyna byc balastem. Posiadam ponad tysiac komiksow, a dodatkowa przeszkoda jest fakt, ze moje zbiory dziela sie na mniej wiecej dwie rowne czesci - jedna w Polsce, druga w Irlandii. Nie podjalem jeszcze zyciowej deyzji gdzie chce ostatecznie zapuscic korzen wiec... no wlasnie.
-
Porównanie było czysto humorystyczne i odnosiło się do nałogu, jaki dzieli wielu z nas tutaj. Spróbuj podejść do szarego Kowalskiego i powiedzieć mu, że wydałeś tyle na komiksy. Dla niego taka kwota byłaby absurdalna.
Tak jak dla mnie absurdalne są kwoty, które ludzie potrafią wydać na alkohol, papierosy, buty, torebki itd. Samoograniczanie się jest dość ciężkie. Pokażcie mi człowieka, który nie ma swojego hobby w które wkłada pieniądze.
-
Sztuką nie jest wkładać pieniądze w swoje hobby. Sztuką jest żeby za Twoje hobby płacili inni ludzie :)
-
58 pozycji polsko (nie licząc komiksów dla moich dzieciaków) i 16 obcojęzycznych.
Dużo za dużo bo na początku roku planowałem kupić nie więcej niż 12 w sumie. Może w tym roku się uda. ;)
Na plus jest to, że udaje mi się czytać to w miarę na bieżąco. Moja kupka wstydu składa się głównie z pozycji z lat poprzednich.
-
Podobnie jak w latach ubiegłych, kupować wszystkie komiksy na które mam ochotę.
-
Krok pierwszy:
Podobnie jak w latach ubiegłych, kupować wszystkie komiksy na które mam ochotę.
Krok drugi: w końcu je czytać.
-
Krok pierwszy:Krok drugi: w końcu je czytać.
To tak też się robi? :D