Forum KOMIKSpec.pl
Komiksy => Dział ogólny => Wątek zaczęty przez: Hobgoblin w Nd, 03 Lipiec 2022, 15:51:18
-
Dla osób co mają takie doświadczenie za sobą- jak udało wam się porzucić kolekcjonerstwo, chęć posiadania czegoś w formie fizycznej i zacząć się bawić komiksami cyfrowo?
Zdarzało mi się czytać komiksy online ale dość mocno losowo. Ostatnio zacząłem jednak zapisywać sobie jaki zeszyt przeczytałem i zaczęło dawać mi to poczucie komplecjonizmu, wiem, ze zeszyty jakie czytam moga czekac na wydanie zbiorcze jeszcze kilka lat. Zwłaszcza, że mozliwe, ze ja mam pewne uwarunkowania do czytania komiksów online: szybkiego ale niezbyt dokładnego, pozycje jakie wybieram to jest papka superhero i taki styl konsumpcji w tym specjalnie nie przeszkadza. A więc wy, którzy prześlijcie z papieru na ekran jak wyglądała wasza droga ewolucji?
-
Czy aby ewolucji? Czy przejście z książek na smartfony to jakikolwiek rozwój?
-
Wersje cyfrowe i tak będziesz posiadał, różnica jest taka, że w formie plików a nie fizycznych książek. Ja od lat czytam tak wszystko co związane z X-Men i szczerze mówiąc, często łapię się na tym, że czytanie wersji cyfrowych jest wygodniejsze.
-
Dla mnie czytanie cyfrowe jest męczące. Oczywiście wszystko zależy od tego jak plik został przygotowany, bo gdy ilustracja zajmuje dwie strony to na ekranie smartfona jest to praktycznie nieczytelne - trzeba zoomować i śmigać od lewej do prawej by przeczytać wszystkie dymki.
Takie zabiegi często były w Ultimate Spider-man z tego co pamiętam.
-
Posiadam fizyczną biblioteczkę komiksową, ale równocześnie korzystałem z comicxology- dopóki amazon go nie zarżnął- i staram się korzystać nadal korzystać z usług, które są na moją kieszeń. Nie wyobrażam sobie czytać tylko tego co kupuje, z prozaicznego powodu w postaci pieniędzy. Nie wydaje na fizyczne komiksy tyle ile bym chciał bo mnie na to po prostu nie stać, a i tak poszły na to już grube pieniądze.
-
Nie wyobrażam sobie czytać wersji elektronicznych w postaci całych plansz z powodu podanego wyżej - rozkładówki na dwie plansze są całkowicie nieczytelne, pojedyncze plansze zresztą też nadają się do tabletu tylko jeśli nie są specjalnie szczegółowe, na coś, co wydawane jest w podobnym formacie, np. manga, pewnie spoko, ale już coś z A4 odpada. Comixology było fajne ze zbliżeniami na pojedyncze kadry po rzucie na całą stronę, chyba najlepsze rozwiązanie jakie widziałem. Ale to też musi być przystosowane pod to, starsze rzeczy bywały całkowicie rozpkselowane. Więc próby podejmowałem, ale nie ma szans żeby cokolwiek mi zastąpiło fizyczne wydanie, w takim formacie jaki jest najlepszy dla danego komiksu, na takim papierze jaki jest najlepszy dla konkretnych rysunków itd. Cyfra to wszystko spłyca okrutnie. Co nie jest tylko cechą komiksów, jak słyszę, że ktoś ogląda film albo serial na smartfonie to już wiem, że to płytki odbiorca, którego nie obchodzi nic poza najbardziej oczywistą warstwą fabularną, bez patrzenia na grę aktorską, zdjęcia, scenografię itd.
-
Z cyfrą w naszym kraju jest ten problem, że mamy mnóstwo romantyków, którzy muszą czuć zapach papieru oraz fakturę stron ;) więc prędko ten model się nie przyjmie. Ja np. bardzo lubię zimny i gładki ekran mojego iPada. :)
Czytanie na telefonie czy na komputerze nie ma żadnego sensu. Tak jak czytanie książek na Kindlu ma być doświadczeniem jak najbardziej podobnym do klasycznej lektury, tak też najlepiej podejść do lektury komiksów. Na dobrym iPadzie, kolory wyglądają lepiej niż w zeszytówce, warto zrobić sobie taki test. Ja zawsze czytam w orientacji poziomej - w ten sposób na ekranie wyświetla się połowa strony, nie ma tu wspomnianego problemu ze splashami, rzeczywista wielkość kadrów jest większa niż w ohc i taka lektura jest mega wygodna.
Ale żeby nie było, z podejścia romantycznego nie rezygnuję - czytam również wydania fizyczne ale w 90% są to polskie edycje 8)
-
Dla osób co mają takie doświadczenie za sobą- jak udało wam się porzucić kolekcjonerstwo, chęć posiadania czegoś w formie fizycznej i zacząć się bawić komiksami cyfrowo?
W formie on-line zdarza mi się czytać, ale raczej sporadycznie. Częściej np. sięgam po wersję on-line, żeby poprzeglądać strony, jak zastanawiam się nad sięgnięciem po jakiś tytuł albo potrzebuję coś sprawdzić.
Ale nawiązując do twojego pytania - przede wszystkim oduczyłem się tego, że wszystko co przeczytam, muszę posiadać. Dalej samo zbieranie jest dla mnie istotne, ale przy okazji założyłem sobie cel jakościowy - to, co trzymam w kolekcji to mają być rzeczy, które lubię, które uważam za dobre, do których być może przyjdzie mi ochota wrócić, itd. I tym sposobem regularnie wietrzę swoje półki i na bieżąco pozbywam się tego, co po lekturze okaże się słabe lub na tyle średnie, żebym uznał to za niepotrzebne.
Więc ogólnie nie miałbym problemu z czytaniem w wersji on-line (chociaż wolę tradycyjnie), ale po lekturze te najlepsze rzeczy miałbym jednak ochotę kupić w formie fizycznej.
-
Cyfrowe komiksy przywróciłyby modę na skany na chomiku, od 2011 na sieci nieć widuję już zeskanowanych nowych komiksów wydanych w Polsce. Zapewne tego najbardziej obawia się Kołodziejczak i Spółka.
-
Co nie jest tylko cechą komiksów, jak słyszę, że ktoś ogląda film albo serial na smartfonie to już wiem, że to płytki odbiorca, którego nie obchodzi nic poza najbardziej oczywistą warstwą fabularną, bez patrzenia na grę aktorską, zdjęcia, scenografię itd.
To są mocne słowa troche nie biorace pod uwagę co jest celem a co jest srodkiem. Celem jest głównie rozrywka - film i serial jest do tego środkiem, a uwazam, ze najwazniejsze elementy fabularne sa powtarzane wrecz do znudzenia we wspolczesnych produkcjach. No i niektorzy ludzie naprawde nie maja czasu takze fakt, ze chca byc z jakims serialem "na czasie" jest wrecz imponujacy.
Oczywiscie sytuacja jest inna jesli bedzie mowa o teatrze telewizji czy filmie artystycznym.
-
To są mocne słowa troche nie biorace pod uwagę co jest celem a co jest srodkiem. Celem jest głównie rozrywka - film i serial jest do tego środkiem, a uwazam, ze najwazniejsze elementy fabularne sa powtarzane wrecz do znudzenia we wspolczesnych produkcjach. No i niektorzy ludzie naprawde nie maja czasu takze fakt, ze chca byc z jakims serialem "na czasie" jest wrecz imponujacy.
Oczywiscie sytuacja jest inna jesli bedzie mowa o teatrze telewizji czy filmie artystycznym.
To miałem na myśli, jeśli dla kogoś celem jest tylko (albo prawie tylko) rozrywka to jest według mnie płytkim odbiorcą. I nie sądzę żeby to były mocne słowa, to nie jest obraźliwe określenie. Każdy ma prawo dokonać takiego wyboru i świadomie być płytkim odbiorcą, jeśli mu to pasuje z jakichś powodów.
-
od 2011 na sieci nieć widuję już zeskanowanych nowych komiksów wydanych w Polsce.
I całe szczęście.
Wersje cyfrowe i tak będziesz posiadał, różnica jest taka, że w formie plików a nie fizycznych książek.
No, polemizowałbym. Największe serwisy przecież działają w większości tak, że nie posiadasz cyfrowego komiksu na własność, tylko prawo do przeglądania cyfrowego komiksu - dopóki właścicielowi serwisu coś się nie odwidzi, nie sprzeda go komuś innemu, nie zmieni polityki itd. itp. Ostatnie wybryki z Comixology pokazały, że nie można być na tym gruncie niczego pewnym. To jedna z przyczyn, dla których nie wchodzę głębiej w serwisy z komiksami online (ani w serwisy streamingowe, jeśli też o tym mowa).
-
Jedyny plus jaki dostrzegam w cyfrowym wydaniu to przestrzeń.
-
Z ciekawości... Co to za "wybryki" z Comixology, o których wspominacie?
Kiedyś, jeszcze w czasach przed-amazonowych, dość regularnie kupowałem tam różne zeszytówki. W ostatnich latach jednak, z racji ogromnej liczby ciekawych pozycji ukazujących się fizycznie w PL, zupełnie przestałem ze wspomnianej usługi korzystać.
-
Spróbuj dziś skorzystać, zrozumiesz :)
-
No Comixology to jest bardzo dobry przykład co to znaczy "zbieranie" elektronicznych komiksów. Zasadniczo to się tyle samo co za papierowe, różniąca jest taka, że nic z tego nie masz.
-
Wszystko co kupiłem na Comixology przed przekształceniem, wciąż mam w swojej aplikacji, wiec nic w tym kontekście się nie wydarzyło.
Aczkolwiek zgadam się że, Amazon popsuł tą usługę.
Natomiast rzeczy można kupować także w innych miejscach. Np. to co kupisz na Humble Budnle ściągasz w postaci plików. Jeszcze mi się nie zdarzyło aby jakikolwiek nabyty cyfrowo komiks zaginał.
Dobrą opcją jest też Marvel Unlimited - to już opcja klasycznego dostępu, ale jeśli chciałbyś np. przeczytać wszystko z X-Men od Claremonta np. do House of M, to jeśli chcesz to czytać w formie fizycznej, szykuj 20 000 dolców plus szukaj części rzeczy w dziwnych miejscach gdyż od lat są oop lub tylko w zeszytach - powodzenia. 8)
Masz też opcję wykupić MU za 50 pln i znaleźć tam te wszystkie tytuły bez najmniejszego problemu, do tego w lepszej jakości niż zeszyty które nigdy nie zostały zebrane w formie zbiorczej.
-
Rozumiem, że dyskusja wyeowoluowała w strone jak najefektywniejszego kupowania komiksów w wersji cyfrowej. Dodam tylko, że jak dla mnie to ciagle byłoby zbieractwo (które mam ambitny plan spróbować u siebie zwalczać) bo zakłada, że chcesz to posiadać (choćby tylko cyfrowo) i daje to możliwość sprzedawcy do exploitu i sprzedawania komiksu Y aż o 54% :) drożej od bardzo podobnego komiksu X.
Także w sytuacji jak nie będzie możliwości wolnego dostępu na internecie to uważam, że zasadniejszy już byłby w moim wypadku abonament-wykupowanie czasowego dostępu do wszystkiego bez prawa własności.
-
Z ciekawości... Co to za "wybryki" z Comixology, o których wspominacie?
Wszystko co kupiłem na Comixology przed przekształceniem, wciąż mam w swojej aplikacji, wiec nic w tym kontekście się nie wydarzyło.
Jeżeli ktoś ma lepsze informacje ode mnie, to bardzo proszę o sprostowanie, bo jestem trochę cyfrowym laikiem, ale kiedy ostatnio sprawdzałem, to po tym, jak Amazon ostatecznie wchłonął Comixology:
- zniknęła witryna Comixology, w której do tej pory kupowało się komiksy - teraz kupujesz przez Amazona, a więc obok komiksów w wyszukiwaniu wyskakują Ci zabawki, gry, towary itd. itp.; poza tym wyszukiwanie czasem nie działa
- musisz się logować w tym celu na Amazonie, robić konto na Amazonie, logować się na PC na Kindle Cloud Reader Amazona, a ja na przykład nie pałam chęcią do przesyłania takiemu molochowi kolejnych moich danych
- poza USA nie można już subskrybować online tytułów
- dawniej niektóre wydawnictwa poza Wielką Dwójką udostępniały opcję pobrania kopii kupionego zeszytu w PDF - teraz już tego nie ma
- opcja Kindle Cloud Reader na kompa jest bardziej uboga, a na mobilu po update twoja apka Comixology połączy się z kontem Kindle, mieszając książki i komiksy.
Tu artykuł z lutego o zmianach: https://spidersweb.pl/2022/02/amazon-zabija-comixology.html (https://spidersweb.pl/2022/02/amazon-zabija-comixology.html) - niektóre rzeczy może już poprawili, nie wiem, nie sprawdzałem...
A tu niedawny update w temacie: Amazon dzielnie pracuje nad rozwiązaniem problemów, które sam stworzył:
https://www.makeuseof.com/how-amazon-plans-fix-comixology/ (https://www.makeuseof.com/how-amazon-plans-fix-comixology/)
-
Nie widze dla siebie mozliwosci powrotu do czytania wydan papierowych. 99% tego co czytam to wydania cyfrowe. 99% tego co kupuje to wydania papierowe. Tak, dobrze przeczytaliscie.
Wyzej ktos napisal, ze na malym ekranie trzeba zoomowac i ze zle sie to czyta. Zimne piwo przez slomke tez sie zle pije wiec po co sie meczyc? Idealny do cyfry jest tablet lub monitor, ale na komorce tez nie ma tragedii. Jedyny problem na komorce jest taki, ze trzeba ja czasami odwracac, bo panele sa czasami zbyt male jak sie trzyma komorke horyzontalnie. Zoomowac? Nigdy nie zoomowalem. Rozumiem, ze ktos moze miec problem i musi zoomowac na komorce... skany, ale skany sa darmowe i masz to za co placisz wiec nie jecz. Automatyczne panele dzialaja luks na komorce.
Od kilku lat uzywam Comixology Unlimited i kilka razy w roku kupuje subskrypcje Marvela i DC zeby nadrobic zaleglosci. Do cyfry przekonal mnie brak gutter loss (nie znam polskiego odpowiednika). Kiedys czytajac wydanie zbiorcze Gideon Falls krew mnie zalala gdy zobaczylem (a wlasciwie nie zobaczylem) 2 strony, ktore tworzyly jeden obrazek a w srodku byla postac i tekst. Postaci nie bylo widac. Pewnie w wydaniu zeszytowym nie ma z tym problemu i wszystko widac, ale wydanie zbiorcze jest fatalne.
Comixology Unlimited dalo mi dostep do rzeczy, ktorych bym nigdy nie przeczytal a tak to na przerwie, na kibelku, w kawiarni, w kolejce zawsze znajde czas zeby kilka stron przeczytac. A wez to samo zrob z jakas papierowa cegla. Nawet manga mi podeszla (Vinland Saga). Zabawna historia: Costam dlugiego czytalem od Marvela i chcialem od tego odpoczac wiec zaczalem czytac Vinland Saga. Przeczytalem z 50 stron i odstawilem na pozniej. Wrocilem do czytania po kilku tygodniach i zapomnialem jak sie czyta mange. (bo wczesniej nie mialem za duzo stycznosci). Doszedlem do poczatku. Smiechom nie bylo konca...
-
Wrzucę swoją drobną cegiełkę.
Na wstępie zaznaczę, że zawsze preferowałem czytanie w oryginale i głównie Marvela oraz mniejsze wydawnictwa jak Image, z DC jedynie Vertigo czytałem. Wydania polskie mnie nie interesowały, na dodatek gdy zacząłem czytać na poważnie circa 2003 rok Egmont wydawał dużo mniej niż w ostatnich latach.
W związku z tym czytałem cyfrowo na bieżąco oryginalne scany. Na początku na komputerze a potem na Ipadzie 1 generacji. Ktoś przyzna, że okradałem Marvela. I tak bym wtedy tych zeszytów nie kupił, Atom i Multiversum jeszcze nie było a wciągnąłem się w Marvela na dobre i od około 2014 roku wydaję co miesiąc 4 cyfrowe kwoty na Omnibusy.
Obecnie bardzo szybko nowy materiał jest wydawany w tym formacie vide Spider-Man i Captain America Nicka Spencera ale generalnie aby być na bieżąco trzeba czytać zeszytówki których fanem w wersji papierowej nie jestem.
Dlatego w dalszym ciągu czytam na tablecie zeszyty. Różnica taka, że w pewnym momencie przerzuciłem się ze skanów na Marvel Unlimited. Obecnie wszystkie nowe zeszyty wskakują po 3 miesiącach od premiery, kiedyś było to pół roku, co pozwala być na bieżąco.
Forma cyfrowa dla zeszytów jest dla mnie idealna. Nie martwię się że nie posiadam tego fizycznie, to co ciekawsze będę posiadał w wydaniu zbiorczym.
Przy wielkości ekranu 10 cali i w górę jedna strona w pełni wyświetla się na ekranie. Nie wyobrażam sobie jednak czytania na małym ekranie smartfona.
-
Kilka razy podchodziłem do czytania komiksów na tablecie ale nie zaiskrzyło. Jednak ostatnio chciałem uzupełnić kilka luk w fabułach serii wydanych w Polsce. Niestety chyba nie jest mi dane. DC Infinite dostępne tylko w US, Comixology Unlimited chyba tak samo, a na Marvel Unlimited wyskakuje mi "Unexpected error has Occured" (dziwne bo na telefonie jest OK, ale wolałbym jednak czytać na większym ekranie). Macie jakieś porady lub propozycje jak przesiąść się skutecznie na cyfre?
-
Gdyby istniał czytnik komiksów, jakiś odpowiednik Kindle dla książek, to pewnie bym 95% komiksów połykał cyfrowo, tak jak to robię obecnie z książkami.
Może dożyję kiedyś jakiegoś czytnika z kolorowym (ale dobrym kolorowym, a nie jakimś tam wyblakłym) e-papierem w formacie 14-17", ze światełkiem jak w Kindle, który będzie strony wczytywał nie dłużej niż 1-2 sekundy - to mi wystarczy do szczęścia.
Czytanie na ekranie monitora, tabletu, telefonu - to nie dla mnie, za dużo czasu spędzam i tak przy tych urządzeniach, jakbym miał jeszcze dla przyjemności kolejne godziny sobie oczy psuć w ten sposób, to cała magia by prysła.
Obcowanie z papierem to jedno, tego nie da się zastąpić i Kindle też tego nie potrafi, ale wszystko inne jest do zrobienia, tylko nie obecnie dostępnymi metodami.
-