Przerywanie serii. To coś czego nikt nie lubi. Na szczęście czasem po latach serię przejmuje inny wydawca i zyskuje punkty szacunku u komiksowej gawiedzi. Czasem serię kontynuuje to samo wydawnictwo, ale mam wrażenie, że chyba najczęściej już inne. W ostatnich tygodniach wróciły np. Kot Rabina, Lazarus, Władcy Chmielu, wcześniej Corto Maltese czy Potwór z bagien, a niedługo pojawią się Klezmerzy, Bouncer i Mroczne Miasta. Fajnie jest.
Ja płaczę m.in. za: Queen and Country, Rachel Rising, Muminkami, Piratem Izaakiem... Przerwanie których serii, o których kontynuacji dzisiaj nic nie wiadomo, sprawiło Wam najwięcej bólu?