Szukam komiksu

[volker]

Kiedyś w Toruniu w akademiku były prezentowane plansze A4 Grabarza innego niż ten obecnie rysowany przez Śmiechosława.
 

 
GRABARZ - przedwieczna i enigmatyczna postać odkryta ponad piętnaście lat temu przez Daniela Grabowskiego i Wojciecha Ciesielskiego w Toruniu. Być może to nie on zapalił światło, ale z pewnością je zgasi, bowiem zawsze musi być ktoś, kto posprząta.

Czy ktoś zna miejsce gdzie można znaleźć te plansze komiksowe albo inne materiały o tym komiksie?
Szczątkowo jakieś paski są tu: http://gardzina.blogspot.com, ale trochę mało tego. Szukam czegoś więcej.

[Rodrigues]

W 32 numerze "Zeszytów Komiksowych", traktującym o zinach, na stronach 110-111 są dwa jednoplanszowe komiksy z tą postacią (ich tytuły to: "Myśli nieuczesane" i "Wyprowadzenie"). Seria jest opisana jako "Grabarz. Zza grobu".

[Saruman]

Może ktoś kojarzy... Jakieś 20 lat temu czytałem komiks:
- wymiary coś chyba jak świat akwilonu i podobna ilość stron
- beżowa okładka, miękka oprawa
- komiks był częścią jakiejś chyba dłuższej serii
- bohaterami byli chyba Meksykańcy (nie jestem pewien), trochę kojarzą mi się z daltonami (też może mi się zdawać), a akcja chyba działa się jakoś w czasach wojny secesyjnej, albo coś około, bo chyba byli tam żołnierze z tego okresu, ale mogę się mylić, możliwe też, że sami bohaterowie byli dezerterami?
- pamiętam, że wysadzali jakiś most, którym jechał pociąg, a później np. trafili do celi z której uciekli
- komiks chyba w humorystycznym klimacie
- kiedyś myślałem, że może to był któryś lucky luke (nie czytałem żadnego), ale przeglądałem wszystkie okładki i nie znalazłem nic podobnego

[Death]

To?
https://www.gildia.pl/szukaj/seria/niebieskie-mundury
Fajna gra była na Amigę na podstawie tego komiksu.

[Saruman]

Tak, o to mi chodziło Dzięki!

Miałem ten tom "Dla piętnastu setek dolarów", który jest na liście na gildii.

Dobrze zapamiętałem, że bohaterami w tym tomie byli między innymi Meksykanie (oczywiście w sombrero )

[GSPdibbler]

Kupiłem 2 egzemplarze Metal Hurlant i spodobała mi się forma krótkich opowiadań. Które z czasopism komiksowych wychodzących w Polsce były najbardziej dojrzałe, takie dla dorosłych, z ciężkim klimatem, krew, pot i łzy
I jeszcze szukam komiksu z lat młodości, ale pamiętam tylko strzępki wspomnień. Komiks czarno biały, jakas wiocha zabita dechami. Chyba łowca potworów? Grabarz? Jestem rocznik 85, mialem wtedy z 7 lat.

[celtic]

Na stronie gildii, jak jeszcze istniała, można było poczytać różne komiksy. Były min 3 części Batmana Filipa Myszkowskiego. Można to gdzieś jeszcze poczytać?

[Deg]

I jeszcze szukam komiksu z lat młodości, ale pamiętam tylko strzępki wspomnień. Komiks czarno biały, jakas wiocha zabita dechami. Chyba łowca potworów? Grabarz? Jestem rocznik 85, mialem wtedy z 7 lat.

Na pewno czarno-biały? Bo może to "Zbyt długa jesień"?

W numerze były też cz-b komiksy.

[GSPdibbler]

Nie ten. Tam była bardziej realistyczna kreska, ponuro i brutalnie. Nie wiem czy to nie w jednym z numerów Komiks Fantastyka. Pamiętam że miałem taki z opowiadaniem w którym był czołg porośnięty roślinnościa i w środku szkielet.

[keram2]

Motyw czołgu ze szkieletem to chyba "Pozostałość" Gimeneza,  czterostronicowa historyjka z cyklu "Kwestia czasu", zamieszczona w zeszycie 20 "Komiksu" (nr 2/1993).
W numerze także pięć stron "Wiedźmina" - być może to ten "łowca potworów z wiochy zabitej dechami" - tyle, że komiks w kolorze.

[Kandor]

Kiedyś, jeszcze w latach 90-tych pożyczyłem od kolegi taki zaczytany komiks wydawany jeszcze przez bodajże Egmont (nie był to komiks-plakat) z Żółwiami i trzy rzeczy zwróciły moją uwagę: po pierwsze kreska wydawała mi się dość brzydka (czy może za dzieciaka ją tak postrzegałem ale może po prostu taka była...), po drugie wyraźnie pamiętam że to wydrukowano na papierze kredowym (i to dość grubej kredzie), po trzecie jeden z  Żółwie walczy ze zbirem o azjatyckich rysach i w ferworze walki woła do niego (może nawet więcej niż raz) per "ty żółtku!" :-) Dziwne prawda? Ktoś ma takie stare wydania w swoich zbiorach (1992-1993 rok) i mógłby przejrzeć i może nawet spróbować zidentyfikować po jakie oryginalne wydania sięgnięto? Podkreślam że ni były to słynne "czarno-białe" ORYGINALNE żółwie z Tm-Semic (które chyba wyszły w 1993 roku), to była kreda, kolor i Egmont (który obok komiksów Disneya wydawał np. "Bamse" w 1982 roku). Ten rasizm to może kwestia tłumaczenia i coś co brzmiało mniej rasistowski po angielsku niż "żółtek" po polsku?

[Rodrigues]

Egmont 1-1991, 3-1991, 5-6-1992 - tutaj raczej nie widzę takich akcji. Muszę poszperać jeszcze w jednym pudle na strychu. Może jeszcze tam są jakieś Egmonty.

[Rodrigues]

Issue 21 - November 1990. Nie wiem czy to wyszło po Polsku, ale jest taki trop, że Raphael wyzywa jednego ziomala od ciałopozytywnych XD

[Kandor]

Issue 21 - November 1990. Nie wiem czy to wyszło po Polsku, ale jest taki trop, że Raphael wyzywa jednego ziomala od ciałopozytywnych XD

OK, ale to jest "pikuś" 😀

[Rodrigues]

Kandor, dokopałem się jeszcze do numerów 1(4)/92; 2(5)/92; 3(6)/92.
Nie ma tam żadnych akcji z żółtkami 
Ale mam wskazówkę - świecący papier pojawił się dopiero w 3(6)/92 - format natomiast uległ lekkiemu pomniejszeniu (dosłownie jeden-dwa centymetry).

Czy ktoś w ogóle wie, ile Egmont wydał tych Żółwi?

EDIT:

Tu jeszcze stopki redakcyjne:

1(1)/91


5,6(8,9)/92