Cześć Wszystkim, nie znalazłem osobnego tematu do powitań, więc równie dobrze mogę tutaj skoro mam pytanie

Czytam Was od dawna, a komiksy od lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, ale jakoś nigdy nie było okazji się zarejestrować, oto nadeszła

To do rzeczy.
Szukam tytułu komiksu, z którym styczność miałem ćwierć wieku temu +/- 5 lat:
- o ile dobrze pamiętam to mogła to być klasyczna (?) historia o zombie lub czymś podobnym, tzn. najpierw długo nie wiadomo o co chodzi, a potem nagle zombie przy/wy/chodzą i się zaczyna akcja;
- z tym to że "się zaczyna" to dużo powiedziane, bo historia nagle się urywała - wydaje mi się, że mógł to być jakiś zbiór komiksów / czasopismo (na pewno nie Relax) / nie wiem, w każdym razie kojarzę, że historia była urwana przez 'c.d.n.' w najciekawszym momencie; oczywiście mogła to być po prostu pierwsza część;
- kreska była dosyć charakterystyczna, postacie były brzydkie np. pryszczate/spuchnięte, a tak to przynajmniej zapamiętał młody ja; komiks zdecydowanie w kolorze;
- motyw, który się przewijał i który najbardziej kojarzę to "że świt nie nadejdzie" albo "że świt nie nadszedł" (i dlatego martwi powstaną/powstali? no ale to raczej classic), niemniej tak mi się to właśnie mocno kojarzy;
- miejsce akcji raczej typu średniowiecze/zamek, na 90% nie współczesność, no chyba że po prostu ten zamek tak mi się kojarzy mocno i zaciemnia obraz wspomnień;
- było po polsku.