Przepraszam, ale wtrącę w tą wymianę zdań swoje 5 groszy
Na takie przemyślane, poparte wiedzą wtrącenia właśnie tu czekam.
No dobra, ale potencjalny odbiorca kolekcji komiksowych ma to w nosie, bo nie ogarnia na tyle tej niszy, żeby mu cokolwiek to mówiło. Wkręceni jaraja się np zapowiedzami Uniwersum DC według Alana Moore'a, Nieśmiertelnym Hulkiem czy X-Men: Wielki projekt a laicy do których kierowane są kolekcje w ogóle nie są w sile rażenia tych tytułów. Ba oni nie mają pojęcia kto to jest Moore. Nie interesuje ich czytanie komiksów z naciskiem na twórców, nawet tych najwybitniejszych tylko po prostu chcą sobie przeczytać coś czasem o tych trykotach, nie są na tyle wyrobieni czytelniczo i trykot to dla nich tyrkot i więcej się w tym nie doszukują. Tak sądzę po tym jak targetowane są kolekcje. Tak wiem Moore też tam był w jakiejś kolekcji DC, ale sęk w tym, że potencjalny odbiorca nie sięga po kolekcje z powodu nazwisk i nacina się na nie po prostu siłą rzeczy, bo Eaglemoss akurat miało akt łaski i wrzuciło coś naprawdę dobrego. Kolekcje mają de facto lepszy pr dla laika, nie przejmuje się doborem tytułów, tylko robi prenumeratę i bierze co ci dają. Oni nie będą wiedzieli nawet co to te Spectaculary
Prawda. Jednak z drugiej strony alternatywa niczego nie urywa. Grupki komiksowe na fb to często rak. Zdawkowe wypowiedzi przez ograniczoną liczbę słów w poście, ale bo jakieś smętne pierdzelnie totalnie z czapy na zasadzie "nie kupujcie kolekcji DC bo MCU ma lepsze filmy od kinowego DC". Najbardziej pocieszni są ludzie, którzy uważają komiksy o Deadpoolu za najlepsze na świecie i nawet "Watchmen, "Dark knight returns" i "Daredevil: Born Again" nie mogą się z nimi równać. Tutaj są chociaż ludzie, którzy ogarniają. Samo forum też jest całkiem nieźle żywotne jak na jego okres trwania, mimo tego, że wiele z contentu tutaj to shistromy albo 200 postów o żółtych kartkach w muminkach to nadal są ludzie którzy piszą o komiksach i to w naprawdę sensowny sposób.
Świetnie rozdzielasz odbiorców na dwie grupy. Ja mam wątpliwości z tym, że nowa kolekcja, a na pewno nie kolekcja DC, nie będzie czymś na co się rzucą ci nowi czytelnicy, jak trafnie zauważyłeś, masówkarze, casuale, fani Deadpoola. "DC takie mroczne" - za mroczne dla nich. A druga sprawa, że jeśli taka kolekcja zadebiutuje, to poza Bazylem już mało kto na tym forum będzie ją zbierać. A my jako odbiorcy sięgniemy co najwyżej po wybrane tomy. I te tomy właśnie mógłby wydać Egmont. I pewnie nie od razu, ale mógłby. A tak dostajemy gorsze wydania, z panoramą, bez ewentualnej kontynuacji. Dlatego już nie widzę miejsca dla kolekcji na naszym rynku przez najbliższe parę lat. Ale potem oczywiście warto jakąś wypuścić, np. dla nowego pokolenia.
BTW Kolekcje nie zabiją rynku a bardziej jakieś chore podwyżki cen.
Myślę, że oba elementy zabijają rynek.
@Adolf No to lecimy dalej.
Postaram się odpowiadać, krótko i zadawać jak najwięcej pytań.
Były ilości to przejdźmy do ceny:
Jak myślisz ile kosztuje wydanie komiksu? Jaki jest koszt licencji, edytorialu, tłumaczenia, materiałów, okładki, wydruku i co wpływa na to jaka jest cena danego komiksu? Jaki musi być koszt produkcji jednej sztuki by opłacało się go dać w takiej cenie by dystrybutor miał dobrą marżę, koszty się zwróciły a i wydawca zarobił?
Tak jak zwrócił uwagę kolega wyżej wzrosty cen i ceny niszczą rynek:
Czy uważasz, że stała cena za komiksy jest zła?
Czy uważasz, że kupowanie w promocji poszczególnych tytułów poniżej ceny okładkowej jest dobre dla wydawcy?
Czy kupowanie komiksów z drugiej ręki i odsprzedawanie ich jest dobre dla wydawnictw i nie niszczy rynku?
I jak myślisz na jaką skalę może to działać?
No tej, zadałeś masę pytań, a mogłeś to zrobić krótko: napisać jak poważnym atutem dla casuala jest cena komiksu. I tu bym się nawet z Tobą zgodził. W końcu tak to zadziałało, "tylko 40 zł" za tom skutecznie rozruszało nasz rynek. O finansach więc rozmawiamy, więc dla lajka świetnym progiem wejścia jest tom w jak najniższej cenie. I takie coś może spełniać wchodzące na rynek Marvel Fresh. Egmont nawet ma teraz socjal media, więc w ten sposób skutecznie trafi do nowicjuszy ze swoją atrakcyjną ofertą. A w każdym dyskoncie nowicjusz kupi sobie tanio komiks. I nie sądzę, by wydawca był przez to stratny, bo rabat bierze na siebie sprzedawca. A o scalpelach wiesz co sądzę.
Teraz przejdźmy do krótkich odpowiedzi:
Kolekcje to prasa więc znikają jak prasa – kupujesz archiwalne wydania np. CD Action? Albo innych czasopism? Czy strasz się je brać jak są w sprzedaży?
Akurat ja od 20 lat czytam PSX EXTREME. I zaskoczę Cię, kupuję archiwalne wydania gazet, szczególnie z lat 90-tych. Głównie po to by wejść w klimat rynku w tamtym okresie, a także oddać się nostalgii. Jednak komiks to nieco inna specyfika. Jest wydawany jako prasa, lecz nie jest to to samo co prasa.
Czy CD Action jak jeszcze dodawało gry do gazetek było rakiem bo dawała płyty w kiepskim tłoczeniu bez pudełek, instrukcji, DLC i nie często z innymi dodatkami, które były o kant dupy potłuc ?
Co mnie tam jakieś CD Action obchodzi. Parę razy kupiłem i zawsze brakowało tam porządnej korekty. Nie mówiąc już o szemranych ocenach. A jeśli pismo sprzedawało się dla pełniaków, to zupełnie mnie nie interesowało.
Mam wrażanie, że masz problem z tym, że to idzie przez kiosk – Gdyby kolekcje były sprzedawane tak jak pozostałe komiksy to byłby mniejszym dewastatorem? (zostały przecież jeszcze urwane historie)
No to sam widzisz bezsens kolekcji.
A czy sprawa ta nie dotyczy tez normalnych wydawców? Brak możliwości zakupu 1 tomu a kolejnych w sklepach jak lodu w bardzo niskich promocyjnych cenach – a wydawca z jakiegoś powodu nie chce zrobić dodruku….
A czy tutaj nie było kwestii zakończenia licencji? Wiesz ogólnie to licencje są czasowe a za ich przedłużanie się płaci. Wydawca normalny może mieć umowę na jakiś tytuł np. na 5 lat i jak tytuł idzie średnio to nie musi jej przedłużać. Dlatego wielu wydawców nie robi dodruków po jakimś czasie bo z jednej strony mogą już nie mieć praw z drugiej kosztu dodruku są duże a z 3 może im się to nie sprzedaż i wywalą kasę w błoto.
Już pisałem o plusach i minusach w określaniu nakładu i robieniu dodruku, nie widzę sensu się powtarzać. Chcesz kolekcji, to masz pewność, że dodruków na pewno nie będzie. Albo co gorsza będzie przeszacowany zalew jakiegoś dubla.
Najpierw po nim jedziesz i używasz jako porównania gdy ktoś wysnuwa jakieś teorie a teraz prosisz o pomoc? Ciekawe….
Bez przesady, że po nim jadę. Poddaję krytyce jego wypowiedzi. A akurat Bazyl ma doświadczenie jeśli chodzi o koniec kolekcji. Sam pisałeś, że ludzie to kupują, więc kolekcje trwają, co było nie prawdą, bo WKKM zakończyła się w Polsce wcześniej niż za granicą, tak samo głośno było z WKKDC. A teraz kończą się SBM i był nawet apel wydawcy żeby kupować, to może przedłużą jeszcze o parę tomów ze złoczyńcami. Tak więc widzisz, nawet zainteresowanie kolekcjami się kończy. Taki casual ma już ich dosyć, lub co bardziej optymistyczne, przerzucił się na poważne wydania, bogatą ofertę naszych wydawnictw.
No z tą sprzedażą to na pewno – bo jest niższa cena i prezenty na start do prenumeraty…
OMG, niesamowite prezenty, dla których warto mieć prenumeratę! WOW kubeczek! WOW, film na DVD! WOW, jakieś plastikowe badziewie z logiem herosa! No szok. Jeśli to wystarczy żeby brać prenumeratę, to Kołodziejczak też powinien rozważyć dodawać do tomów jakąś chińszczyznę.
A później kupują to Ci, którzy chcą. Ale skoro kolekcje są przedłużane i nie są urywane przedwcześnie to znaczy, że ktoś to bierze.
Jak to nie są urywane przedwcześniej?! I właśnie tu by się przydał Bazyl, by się wyżalił jakie to niesamowite historie były w kolekcjach za granicą, a u nas ich nie będzie, bo kolekcji nikt nie chciał kupować (już pominę teorie o blokowaniu).
Myślisz, że ilu jest tu zwolenników kolekcji, którzy nie kupują nic innego poza kolekcjami? Do kogo chcesz trafić?
Do Ciebie. Do Bazyla. Do takich jak Wy, co zamknęli się w swojej strefie komfortu.
A co jak ktoś chce przeczytać coś co jest w kolekcji? To nie może bo to kolekcja, która jest słabo dostępna a historia wycięta?
Łzy lecą mi z oczu, bo właśnie sobie zdałeś sprawę z tego o czym trąbię od początku!
Tutaj moje pytanie jest inne – jak myślisz jakie moce wydawnicze i przerobowe ma Egmont czy Mucha?
Czy będą miały siłę by na pewne tytuły nie będzie trzeba czekać wieczności a zaległości zostaną nadrobione?
Czy wszystko zostanie nadrobione?
Jeśli historia jest tego warta, to w końcu ktoś ją wyda. I tak, na pewne tytuły trzeba będzie poczekać. Egmont nie wyda od razu wszystkich epiców, to kwestia wielu lat. Ale w końcu je wydaje, bo żadna kolekcja już nie stoi na drodze. A jeśli kolekcja da wcześniej taką historię, to będziemy musieli czekać jeszcze dłużej.
Czy jak w kolekcji wychodzą rzeczy nowe i takie, którymi nikt z innych wydawnictw nie wykazał zainteresowania to jest złe? To jakiś rzadki narkotyk albo orientalny alkohol?
Ok, podaj przykłady. Weźmy tą nieszczęsną kolekcję DC. Daj przykład jakich tytułów z całą pewnością Egmont by nigdy nie wydał? Zestaw to także z dublami. Da nam to rzetelną odpowiedź czy warto wchodzić w tą kolekcję. Pewnie powiesz, że dla casuali warto, ale zobaczmy jak wartościowa będzie dla hardcorowych fanów DC.
TK w trakcie panelu mówił o tym, ze komiks SH to trochę inny produkt i inny niż komiksy dla dzieci. Ale chętnie wysłucham jaki masz pomysł na dystrybucję Marvela w Biedronkach – tutaj dodatkowe pytanie czy widziałeś stan książek w biedronkach? I czy miękka oprawa jest dobra do takich sklepów – jeżeli mówimy o stanie technicznym w jakim sprzedawane są komiksy?
Dlaczego Marvel Fresh nie mogłoby być w Biedronce? W czym problem? I te tomy są owinięte folią, to zapobiegnie uszkodzeniom. Powiem więcej, teraz kiedy nie ma Pyrkonu, nie ma MFKiG, Egmont mógłby przeznaczyć ten budżet właśnie na promocję tą drogą. Ale piszę tylko w trybie przypuszczającym. Żebyś zaraz mnie nie wyzywał od Hitlera co chce zmuszać Egmont do promocji w Biedronkach.
Tutaj tylko powiem, że kolekcje komiksowe to gotowe produkty więc tutaj trzeba czasu tyle ile potrzeba na dopięcie umowy, tłumaczenia, edytorialu i wydruku. W przypadku testu to jakieś 3 miesiące…
Dostają gotowca, tylko trza przetłumaczyć. I nawet widziałem fajne screeny z kolekcji SBM, gdzie były napisy po czesku - widać skąd dostajemy materiały.
Mówiąc o równowadze mam na myśli – tani komiks powszechnie dostępny (kiedyś były to kioksowe zeszytówki, które co jakiś czas na świecie jeszcze wychodzą) i komiks bardziej specjalistyczny/ lepiej wydany, który kupują pasjonaci.
Jeżeli zabierzemy jeden typ to zostanie nam tylko ten drugi. Czy ta druga grupa czyli komiksy lepiej wydane sprosta odbiorcom pierwszej grupy?
Ile razy mam pisać, że tak. Mamy Marvel Fresh w podobnej półce cenowej. A tam przecież jest Deadpool! Czego więcej trzeba do szczęścia casualowi?
Druga sprawa mówisz, że Marvel Fresh może zastąpić kolekcje – ale czy to znaczy, że Egmont ma je sprzedawać w kioskach? To znaczy, że musiałby też ujednolicić cenę i wydawać regularnie w jakimś odstępie czasu by zachować klientów kupujących w kiosku. Musiałby też dostosować cenę do tego ile przeciętny kioskowy kupujący był w stanie dać za komiks… Do tego prasa raczej za dobrze traktowana nie jest… większość zwrotów nie nadaje się do użytku. Pamiętaj tez o tym, że kioski mają ograniczoną przestrzeń i nie mogłyby tego trzymać więcej i nie wiadomo ile.
Zasugeruj Tomkowi K. żeby przynajmniej jedynki puścił do kiosków bez zysków, ale i bez strat. Jestem pewien, że wtedy za 25-30 zł, mielibyśmy zalew w punktach prasy. Ja widziałbym jak już zauważyłeś promocję w Biedronce. Tam w Egmoncie głupi ludzie nie pracują, na pewno sobie rozkminiają co im się opłaca, a co nie. Jedno wiem na pewno, start Marvel Fresh to doskonała okazja do przyciągnięcia casuali. I fajnie jakby Egmont ją dobrze wykorzystał.
A poza tym było już kiedyś coś takiego jak wydanie #0 DC Odrodzenia, właśnie sprzedawane w kioskach. Takie czasopismo, z kawałkiem komiksu i wyjaśnieniami o co chodzi.
Powtarzam raz jeszcze (i nie tylko ja to powtarzałem) – KOLEKCJE NIE SĄ DLA BARDZIEJ WYMAGAJĄCYCH FANÓW!!! I TYM BARDZIEJ NIKT IM NIE KAŻE KUPOWAĆ DUBLI!!! BO RACZEJ MAŁO KTÓRY WYMAGAJCY FAN ZBIAEWRA KOLEKCJE BY MIEĆ CAŁĄ PANORAMĘ!!!
A ja znam takich co mają całe ogromne półki komiksów, a mimo to prenumerują kolekcję. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Ale tak, zazwyczaj hardcorzy kupują tylko wybrane tomy, bo nikt ich jeszcze nie wydał, a to jak wiesz opóźnia normalne wydanie.
Są tak apropo mega wymagający fani co mają oddzielne komiksy do czytania i oddzielny na półkę xD
Ja sam co Cię może zaskoczyć potrafię mieć po 3 wydania jednego komiksu – od mandragory/semica/dobrego komiksu, kolacyjne i następnie wydanie Egmont/Mucha – co lepsze potrafię mieć po dwa wydania Egmontu – stare i nowe… Dubel bo dubel ale czytałem je tak wiele razy, że mam po kilka egzemplarzy (może ktoś woli czytać z kolekcji by nie niszczyć drogiego wydania od E)
Ale to właśnie oni najczęściej kupują kolekcje … poszukaj bardziej na grupach FB (Jak ktoś wcześniej zauważył)
No to sam widzisz, jesteś hardcorem, który także sięga po kolekcję. Nie sądzisz, że to nieco zaprzecza Twojemu wytłuszczonemu zdaniu?
Jaką funkcję bo nie czaję? Pisałem o wolnym wyborze w zakupie…. I nie piętnowaniu kogoś bo bierze kolekcję…
Nie czaisz powiadasz... A ja tak cierpliwie Ci wszystko staram się wytłumaczyć. Może wrócimy do jakiegoś porównania? To z używkami było niezłe.
Ale w kolekcji też mogą wychodzić nowe komiksy, których nikt nie wydał i może nie wyda – kupować nie musisz ale możesz przeczytać w bibliotece – Hachette wysyła np. do biblioteki komiksowej w Poznaniu - wrzucili podziękowania na FB
Zdradzę Ci jak to wygląda. Jest ustawa, że każdą publikację wydawca musi wysłać do kilku bibliotek wymienionych w liście, a szczęśliwie, Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu także jest na niej wymieniona. I oczywiście jak się domyślasz, wydawcy nie do końca się wywiązują z tego obowiązku, ale dzielni pracownicy poznańskiej biblioteki napastują ich skutecznie o należące im się tomy. Oczywiście, za nie wywiązanie się z tego obowiązku grozi grzywna, lecz w praktyce nikt nie pilnuje jego przestrzegania. Jest to ustawa o obowiązkowym egzemplarzu bibliotecznym i wymienia ona co powinno się zdać do Bibliotek:
Przez określenie „publikacja” należy rozumieć dzieła zwielokrotnione dowolną techniką w celu rozpowszechnienia, a w szczególności:
piśmiennicze, jak: książki, broszury, gazety, czasopisma i inne wydawnictwa ciągłe, druki ulotne, afisze,
graficzne i graficzno-piśmiennicze, jak: mapy, plakaty, plany, wykresy, tabele, rysunki, ilustracje, nuty,
audiowizualne utrwalające dźwięk, obraz lub obraz i dźwięk, jak: płyty, taśmy, kasety, przeźrocza, mikrofilmy, mikrofisze,
zapisane na nośnikach elektronicznych,
oprogramowanie komputerowe.
Jak widać nawet Hachette można złapać na taki egzemplarz.
Piękny fragment!!
Nawet przy obecności kolekcji nikt nikomu nie zabrania wydawania komiksów…..
Nikt nie zabrania żeby Mucha i Egmont wydawały SH jakie chcą – jest wiele komiksów, których u nas nie ma i żadna kolekcja ich nie zawiera… Kolekcje ich nie trzymają za ręce i nie mówią nie wydawajcie… Poza tym lista potencjalnych tomów kolekcji jest znana więc wiedzą co kolekcja wyda.
Choć ten TOMB RAIDER to zajebisty przykład – Co wydanie TR ma wspólnego z kolekcjami…
Dzięki, widżę, że do Ciebie trafiam z argumentami. Mamy już mocny rynek. Szkoda by go było niszczyć jakimiś niedorobionymi kolekcjami. Może tego nie widzisz, ale właśnie silny rynek to takie petardy wydawnicze. I to właśnie między sobą powinny konkurować różne wydawnictwa. Nie tylko na gruncie peleryn.
Po pierwsze powiedziałeś, ze kompletne kolekcje są ok (jak Transformers czy Conan)!! A złe są SH z dublami i pociętymi runami – Scream Comics (który uwielbiam!!) i wiele podobnych wydawnictw nie wydaje SH, które w kwestii tego korekcyjnego wydaje E&M i wątpię by w nie poszło jak kolekcję znikną. Uwierz mi EGMONT jest tutaj potężnym graczem i nikt by mu się nie pchał do piaskownicy bez pomysłu (którym pewnie byłyby komiksy w kioskach bo pustka w żadnej dziedzinie życia nie utrzymuje się długo a w Polsce od 90 roku z małymi przerwami były w kioskach Semic/mandragora/dobrykomiks/hachette/eaglemoss/deagostini/egmont)
Wracając do SC – Obecność jak i brak kolekcji nic im nie robi …. Wydają drogie ekskluzywne komiksy dla konkretnej grupy w limitowanych mniej lub bardziej nakładach! Kolekcje znikają i co nagle zaczną wydawać więcej? Bo w kioskach zabrakło komiksów? I wrzucą komiksy po 70 zł do kiosków? Tam nie ma ich klientów…
Odpowiedz: I tak i nie – w Polsce nie ma tak rozwiniętej kultury komiksu jak np. we Francji. Dla Polaków to nadal jest dział dziecięcy.
Widzę, że zależy Ci na rozwoju komiksu. Dlatego znajomym polecaj by kupowali Tomb Raidera, Predatora lub Terminatora, a nie jakieś buble kolekcje, które kosztują przecież 80 zł/mc. Lepiej żeby taki Scream dostał tą kasę. Mocny Scream sprawia, że Egmont i Mucha także muszą się starać by konkurować. Oto mi chodzi.
Ale z drugiej strony każdy będzie mógł idąc ulicą zobaczyć komiks i go kupić – dla siebie, dla dziecka, dla partnera bo mu się spodobał serial czy film. Nie będzie musiał nic szukać w Internecie tylko w przypływie emocji kupić bo mu się okładka spodoba. Może kupi całość może po paru numerach zacznie kupować od E &M
Nasz rynek jak sam TK powiedział rozwija się szybko – więc w czym problem… kolekcje go nie ciągną na dół… nie blokują licencją innych wydawców… Egmont w przypadku DC już tak ….
Za granicą wygląda to tak, że w kioskach komiksów prawie nie ma. Jedynie jakieś silne marki, często lokalne. Za to w księgarniach są tam ogromne działy, robiące wrażenie. Nie to co jeden regał w Empiku. Są tam także sklepy komiksowe o jakich w Polsce możemy pomarzyć. No dobra, jest Atom w Krakowie, ale tam za granicą to są sklepy od razu z figurkami, zabawkami, akcesoriami, prawdziwe imperia dla nerda. Myślę tu o takich miastach jak Londyn, Berlin, Rzym, Praga. Chciałbym by w Polsce było podobnie, Ty też. Skupmy się więc by rynek rozwijał się we właściwy sposób, a pewnego dnia tak właśnie będzie. Czuję, że mamy wspólny cel, choć inaczej do niego podchodzimy. Ja uważam, że nie kolekcjami, a dobrymi wydaniami zrobimy dobrą robotę.
Szkoda się upierać tak na te kioski. Komiksy są m.in. w Auchan, Lecrercu, Media Markcie. W Egmoncie intensywnie myślą jak zwiększyć kanały dystrybucji. I mogą być one w Biedronce, a kto wie? Może nawet w Żabkach. Jednak to od nas również zależy czy ludzie będą po nie sięgać. Polecajmy je znajomym, z którymi byliśmy w kinie (gdzie leciały reklamy komiksów). Wspierajmy wartościowe wydawnictwa, a te odpłacą się nam lepszą ofertą.
Chciałbym jeszcze wtrącić swoje 3 grosze. Chyba w żadnym biznesie nie można sobie pozwolić na hasło że nie ma potrzeby pozyskiwania nowych klientów. Więc argument że kolekcje zrobiły swoje i teraz mogą iść w zapomnienie. Czytelnicy komiksów też będą się wykruszać. I dlatego łatwiej chwycić nowego czytelnika kolekcjom, które moim zdaniem powinny być krótsze (do 50 - 60 numerów) o ponownie startować po 2-3 latach przerwy. Testowana kolekcja DC miała bardzo ciekawy dobór tomów testowych o czym wypowiem się szczegółowo w tamtym wątku.
Tuż przed wysłaniem postu dałeś mi taką wartościową wypowiedź. Tak jest! Przekonujesz mnie tym, że kolekcje powinny być krótsze i zrobić sobie małą przerwę. I po części to się pokrywa z moim twierdzeniem, że kolekcje zrobiły swoje i mogą iść w zapomnienie. Ok, niech idą, ale jak kiedyś wrócą nawracać nowe pokolenie to rynek może tylko na tym zyskać. Dopiero co wyszliśmy z przesytu kolekcjami. Dajmy sobie odetchnąć.