@vision2001
Może moje oczekiwania były zbyt duże. Naprawdę dla mnie serie Wagnera I Smitha są lepiej napisane, ciekawsze, choć każda jest inna. Jakoś tak fajnie się je czytało.
Po nich sięgam po Waida, czyli lubianego przeze mnie scenarzystę, uznanego na świecie, porządnego "rzemieślnika" w swoim fachu, potrafiącego napisać swietne historie. Ta seria też ma dobre oceny, a Planeta twierdzi, że jest lepsza, niż wcześniejsze. Czytam i widzę dno i metr mułu..
Może moje oczekiwania były zbyt wysokie, ale gdybym czytał tylko Waida, to i tak uznałbym ten scenariusz za najsłabszy Waida, jaki czytałem. Historia taka sobie, brak polotu, lekkości jak u Smitha, czy też cięższych klimatów jak u Wagnera. Owszem, Waid zrobił po swojemu, ale mi wydało się to takie nijakie, głupkowate. Jakby kazali mu coś napisać, a on coś tam skrobnął, czerpiąc inspiracje ze słabego filmu i przenosząc akcje do lat 40tych.
Dlatego z czystym sumieniem mogę polecić wcześniejsze serie, aczkolwiek gusta nasze mogą się różnić.
Film też był w mojej ocenie taki sobie...
Aha. Rysunki w każdej serii są dobre, świetnie dobrane do klimatu scenariuszy. Nawet Rolnison mi całkiem przypadł do gustu i z chęcią sięgnę po inne jego prace.