I anie razu nie skopali przy tym grzbietu. To chyba faktycznie rekord .
[dla mnie to wprawdzie mało ważne, ale wiem, że to dla innych mało ważne, że dla mnie małoważne]
to bynajmniej nie kwestia przypadku. pan Leszek jest znany z dosyć pedantycznego podejścia do tematu, w każdym razie: wydaje komiksy tak, jak chciałby je dostać jako czytelnik. i widać, że jeśli się chce, to "się da"!