Z Tajfunem, z tego co kojarzę, to był problem z materiałami do jednego albumu. Nie wiem jak teraz. Ale jeśli nie ma ich, to klasycznego Tajfuna raczej nie wznowią.
No chyba, że ktoś zremasteruje ten album. Filowa wersja została odrzucona ponoć. Swoją drogą ma ona swój klimacik.
Jakby nie było to jakieś ładne zbiorcze kompletne wydanie Tajfuna Raczkiwicza napewno kupię. Resztę mam z pierwszego rzutu, ale chyba warto co jakiś czas wypuszczać jego utwory ponownie na rynek. Toż to jeden z naszych klasyków.