Autor Wątek: Lata 90. XX wieku  (Przeczytany 4334 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Antari

Odp: Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #15 dnia: Pt, 03 Kwiecień 2020, 16:59:09 »
To najlepsze Vertigo to nie są przypadkiem lata 90-te
JLA by Grant Morrison - wydane
Doom Patrol by Grant Morrison - w trakcie
Inhumans by Paul Jenkins - wydane kiedyś tam
Excalibur by Warren Ellis
X-Factor by Peter David
Infinity Gauntlet - wydane
The Infinity War - wydane
Sin City  - wydane
Marvels - wydane ze dwa razy
GUARDIAN DEVIL - wydane ze dwa razy
Batman: The Long Halloween - wydane ze dwa razy
X-Men: Age of Apocalypse  - aktualnie wydawane
Hulk by Peter David
Deadpool by Joe Kelly - podobno najlepszy Deadpool - u nas chyba się nie podobał.
New Warriors by Fabian Nicieza
300 - wydane


Animal Man Grant Morrison - końcówka lat 80 i początek 90.
Watchmen - 1986-87 czyli też bliżej lat 90 niż 2000+
Hellboy Mignoli to też nie przypadkiem lata 90?

Offline xanar

Odp: Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #16 dnia: Pt, 03 Kwiecień 2020, 16:59:35 »
Jeszcze nie. Dopiero zapowiedziane. 8)

A to nawet nie wiem, myślałem, że już wydają  :)

Animal Man Grant Morrison - końcówka lat 80 i początek 90.
Watchmen - 1986-87 czyli też bliżej lat 90 niż 2000+
Hellboy Mignoli to też nie przypadkiem lata 90?

Hellboy też 90-te (dokładnie (1994-11))

No nie wiem ale mi się wydaje, że lata 90-te były jedne z najlepszych w historii  ;D
« Ostatnia zmiana: Pt, 03 Kwiecień 2020, 17:03:19 wysłana przez xanar »
Twój komiks jest lepszy niż mój

sum41

  • Gość
Odp: Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #17 dnia: Pt, 03 Kwiecień 2020, 18:32:59 »
Być może dlatego, że większość komiksów z lat 90 ma średnie recenzje
(tu o X-men i jest tego więcej wystarczy poszukać)
To, że jest tu garstka jakiś fascynatów nie oznacza ona większości, która kupuje komiksy. Pewnie zaraz ktoś mi powie, ale Spider-man McFarlane'a sprzedał się dobrze - to gdzie te dodruki? Gdzie dodruki Lobo? Nie ma. JLA - Amerykańska Liga Sprawiedliwości cały czas dostępna (lata 90). Ostatnio wydane Birds of Prey zostało na TYM FORUM zjechane (a to koniec lat 90). Proponuje nieraz wyjść z tego komiksowego forumowego grajdołka.
Trochę, żenujący komentarz, ale nie jestem zaskoczony, to twoja sprawa z jakiego źródła korzystasz. Hobby nie musi oznaczać tylko papierowych wersji i nie upraszczaj, że na forum są tylko osoby zajmujące się polskim rynkiem. Po za tym są tu też tacy co tylko kolekcjami żyją, co nie oznacza całego polskiego rynku :)

Tak czy inaczej, czekam na wasze jęczenie odnośnie X-men AoA (cena, że HC, że wolno wychodzi, że lata 90, że o co chodzi z tymi postaciami itd., pewnie coś pominąłem ;) )

Poogladajcie sobie inne jego filmy trudno znalesc cos na  co by nie narzekal doslownie taka sama postawa jak marudy Ichaboda.

Offline xanar

Odp: Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #18 dnia: Pt, 03 Kwiecień 2020, 18:43:54 »
No bo to są krytycy, wszytko krytykują  ;D
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline misiokles

Odp: Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #19 dnia: Pt, 03 Kwiecień 2020, 18:54:37 »
No nie wiem ale mi się wydaje, że lata 90-te były jedne z najlepszych w historii  ;D
Ale rozmowa zaczęła się i dotyczyła Marvela. Marvel w latach 90-tych nie był wzorem dobrze zarządzanej firmy i to było widać po komiksach.

Offline Nawimar III

Odp: Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #20 dnia: Pt, 03 Kwiecień 2020, 19:02:28 »
Tylko też warto pamiętać, że pomimo takiego a nie innego zarządzania to był czas przyspieszonej ewolucji zarówno rynku jak i ogólnie medium. Przez te dziesięć lat ukazało się kilkadziesiąt tysięcy komiksów (albo i więcej), a wśród nich całkiem sporo udanych realizacji. Często wciąż jeszcze nie w pełni docenionych. Nie widzę zatem powodu, by całą wspomnianą dekadę traktować z tzw. buta tylko dlatego że cześć vlogerów nie ma orientacji o czym tak naprawdę mówi.

Offline Gazza

Odp: Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #21 dnia: Pt, 03 Kwiecień 2020, 19:48:58 »
Z moich obserwacji wynika, że każda dekada niosła ze sobą masę crapu i pozycje ponadczasowe warte lektury. Z lat 90 mam masę pozytywnych wspomnień. Widać wyraźnie brak szacunku do tych pozycji wśród „młodych wilków” internetów, ale wiadomo - dziś popularkę robi się na zrzędzeniu. Jakoś schodzący jak ciepłe bułeczki Spider-Man McFarlane’a pokazał, że jest na to popyt. Omniaki mutantów Claremonta i Lee również mają praktycznie same ciepłe recenzje. Jakkolwiek Marvel był onegdaj zarządzany - byli twórcy, którzy wymiatali. Liczę po cichu, że ktoś to wreszcie porządnie i kompletnie wyda. Najbardziej liczę na Muchę właśnie - ohc, grubasy i estetyka dotychczasowych serii (X-force, Astonishing). 😎

Offline Marvelek

Odp: Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #22 dnia: Pt, 03 Kwiecień 2020, 19:57:24 »
Często wciąż jeszcze nie w pełni docenionych. Nie widzę zatem powodu, by całą wspomnianą dekadę traktować z tzw. buta tylko dlatego że cześć vlogerów nie ma orientacji o czym tak naprawdę mówi.

Przyznam, że ostatnimi czasy rzadko słucham komiksowych podcastów, ale wydaję mi się, że duża część vlogerów ocenia komiksy lat 90. wyłącznie przez pryzmat najgorszych historii z tego czasu. Stosując taką metodą równie źle można ocenić Marvela we wszystkich okresach jego historii, to jest bez sensu. Kiedyś słuchałem podcastu o komiksach z DD, gdzie wszyscy zaśmiewali się z runu Chichestera, pomimo że żaden z panów komentujących nie czytał napisanych przez niego komiksów, poza jednym, który przeczytał jeden crossover (rzeczywiście mocno przeciętny) i na tej podstawie wyrobił sobie opinię o całym runie, że już nie wspomnę, że w swoim własnym podcaście poświęconemu owemu crossoverowi zjechał także rysunki, który były najmocniejszą stroną tego komiksu.
Nigdzie na forum nie widziałem poza tym postulatów, by wydawać z lat 90. wszystko jak leci. Raczej są to prośby o jakieś konkretne pozycje jak Spider Michelline'a, albo Punisher Chucka Dixona, czy Jima Lee.

byli twórcy, którzy wymiatali. ). 😎

Np. wspomniany Dixon, niezły był też pierwszy run Waida w Kapitanie Ameryce, no i rewelacyjne rzeczy pisał DeMatteis.

Offline Antari

Odp: Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #23 dnia: Pt, 03 Kwiecień 2020, 20:16:05 »
Nigdzie na forum nie widziałem poza tym postulatów, by wydawać z lat 90. wszystko jak leci. Raczej są to prośby o jakieś konkretne pozycje jak Spider Michelline'a, albo Punisher Chucka Dixona, czy Jima Lee.

Bez problemu wolałbym kupować takie "nowości" z lat 90 niż Marvel Now czy Rebirth i ich kontynuacje, bo tam przynajmniej można było zobaczyć jak klimat wylewał się z obrazków. Dzisiaj za dużo komputera wszędzie, a historie starają się być na siłę "realne" a nie komiksowe. Wszystko musi mieć logiczne, naukowe wyjaśnienie, a elementy "bo tak" są marginalizowane jak się da, co ma oczywiście podłoże w MCU. Gdzieś ta "komiksowa" szczerość po drodze umarła, także w komiksach.

sum41

  • Gość
Odp: Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #24 dnia: Pt, 03 Kwiecień 2020, 20:19:56 »
DeMatties to dla mnie najlepszy scenarzysta lat 90tych.

Offline zerodwatrzy

Odp: Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #25 dnia: Pt, 03 Kwiecień 2020, 20:48:06 »
Ja mam wrażenie, że nie zauważacie, że ta dekada również obfitowała w genialne komiksy, bo lata 80, 90, 00 rozpatrujecie jako całość, wypisując 10-20 genialnych tytułów z tych lat - wychodzi 1-2 na rok, to nie jest wcale więcej niż dobrych tytułów niż w jakimkolwiek roku z ostatnich dziesięciu. Niektóre z dobrych tytułów nie wyszły jeszcze w Polsce, ale mamy przecież Sagę, Chew, Deadly Class, komiksy Brubakera i Phillipsa, Lazarusa, Gideon Falls, większość Locke & Key to również obecna dekada. Wsrod superhero też nie brakuje genialnych komiksów - Uncanny X-Force, Silver Surfer Slotta, Superior Foes of Spider-Man, większość komiksów Hickmana w Marvelu aż do tajnych wojen, Hawkeye Fractiona. Nawet Bendis piszący Milesa Moralesa w taki sposób, jakby trzymał scenariusze o nim w szufladzie od czasów swojej świetności w tworzeniu komiksów. W DC mamy genialne historie z Black Label, dwa resety które odswiezyly całe uniwersum i stworzyły masę dobrych historii, jak Batman Snydera, Aquaman Johnsa, Animal Man Lemire czy Wonder Woman Azzarelo. To wszystko są komiksy na równym poziomie do tych perełek lat 90, a nawet przebijające je - te serię mają pomysł na siebie, są czymś nowym, trzymającym w napieciu. Podobnie jak w poprzednich dekadach - mamy komiksy słabe, dobre, średnie i wybitne. Nic się nie zmienia.

Wśród serii, które ukazały się niedawno też mnóstwo tytułów, które już teraz są powszechnie doceniane za granicą. Immortal Hulk, Doctor Doom, Black Panther Coatesa. Warto też wspomniec o twórcach, którzy rozpoczęli tworzenie w tej dekadzie: Donny Cates (God Country, Venom, Thanos, Doctor Strange, Guardians of the Galaxy, Silver Surfer:Black - wszystkie tytuly wyróżniające się i dające ogromną przyjemność z czytania), Tom King (kontrowersyjnie bo Batman dzieli ludzi, ale nie zapominajmy o Visionie, o Omega Men, o Misterze Miracle czy o genialnym, a niedocenionym Graysonie, w którym dominuje historia szpiegowska, a superhero stanowi drugi plan) czy Tom Taylor (Injustice, All-New Wolverine czy X-Men Red, które było przez długi czas najlepsza seria o mutantach).

Przechodząc do konkluzji, strasznie dużo w tym temacie "kiedyś to było, teraz to nie ma" i to jest zakłamane przekonanie spowodowane głównie przez nostalgię i to, że na przeszłość łatwiej spojrzeć całościowo, co jest trudniejsze w wypadku ostatnich lat. Za dekadę czy dwie będzie można z łezka z oku wspominać dekadę lat 10, która dopiero wtedy pewnie docenicie.

Offline Marvelek

Odp: Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #26 dnia: Pt, 03 Kwiecień 2020, 21:01:32 »


Przechodząc do konkluzji, strasznie dużo w tym temacie "kiedyś to było, teraz to nie ma" i to jest zakłamane

Tak samo jak zakłamane jest mówienie jakie to w latach 90. było wszystko złe od scenariuszy przez budowę postaci po rysunki. W zasadzie Twoja opinia zgadza się z naszą - w każdym czasie są komiksy dobre, złe i przeciętne. Wymieniłeś kilka znakomitych serii współczesnych (co prawda nie wszystkie wymienione uważam za genialne, ale mniejsza o to), ale również można wymienić mnóstwo gniotów, które czyta się z trudem. Tak już jest - nigdy nie będzie tak, że będą ukazywały się wyłącznie komiksy, które rewolucjonizują to medium lub są po prostu znakomicie napisanymi epopejami zdobywającymi uznanie i nagrody.
« Ostatnia zmiana: Pt, 03 Kwiecień 2020, 21:03:31 wysłana przez Marvelek »

Offline amsterdream

Odp: Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #27 dnia: Pt, 03 Kwiecień 2020, 22:01:10 »
phalanx091 odnoszę wrażenie, że Ty znów idealizujesz ostatnią dekadę. A z tym Tomem Taylorem to nieźle popłynąłeś. W latach 90-tych nawet jak scenariusz niedomagał to przynajmniej mogliśmy liczyć na dobrą kreskę a teraz to szkoda gadać.
Czas nas zmienił, chłopaki.

Ratujmy wilki!
https://dzialaj.greenpeace.pl/wilki

Offline Antari

Odp: Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #28 dnia: Pt, 03 Kwiecień 2020, 23:07:08 »
phalanx091 odnoszę wrażenie, że Ty znów idealizujesz ostatnią dekadę. A z tym Tomem Taylorem to nieźle popłynąłeś. W latach 90-tych nawet jak scenariusz niedomagał to przynajmniej mogliśmy liczyć na dobrą kreskę a teraz to szkoda gadać.

Dokładnie to samo miałem pisać. Skąd wytrzasnąłeś tego Tylora jako jednego z najlepszych twórców ubiegłego 20lecia? Zmęczyłem ostatni tom All-New Wolverine tego autora i następnego już nie biorę, bo to zwykłe średnie czytadło. To jest właśnie problem współczesnego Marvela/DC. Takie historie są produkowane na siłę i na potęgę. Pierwszy tom ok względnie ale jak czytasz kolejne, 3,4,5 to masz wrażenie, że non stop jest to samo zero jakiegokolwiek pomysłu, postać stoi w miejscu obracana dookoła przez eventy które rozgrywają się w międzyczasie. Black Panther Coatesa - również czytałem i historia jest względnie ciekawa ale nie jest to opowieść, która zapadnie na trwałe w pamięci albo odciśnie jakieś piętno na postaci czy uniwersum. Tom King - niestety wyrobnik, za którym nie przepadam. Sam Vision też moim zdaniem jest przehypeowany i ciekawi mnie czy np. za 10 lat ktoś jeszcze w ogóle będzie wracał do tej historii. Po czasie jego jedyny as z rękawa czyli dekonstrukcja zaczyna nużyć.

Odp: Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #29 dnia: Pt, 03 Kwiecień 2020, 23:47:48 »
Ja cię kręcę a Ten znowu swoje. Vision to nie jest żadna dekonstrukcja. Odczep się od najlepszego komiksu Marvela od bardzo dawna.