O recenzjach komiksów – na blogach/portalach i YouTube

[xanar]

bycie gejem czy lesbijka nie czyni nikogo dobrym tworca, tak jak bycie hetero tez nikogo nie czyni
natomiast jak cie interesuje temat np popkultury - to poszperaj - wiekszosc ma poglady lewicowo-wolnosciowe sa badanka ale wiadomo ze finansuja te zle lewaki

homoseksualizm wystepuje w swiecie zwierzat, powstaja tam tez zwiazki homo - to czesc natury
malzenstwo nie jest w zgodzie z natura czlowiek nie jest monogamistyczny

i czemu to kobieta mialalby miec klopot utrzymac kilka chlopa? czemu nie chlop kilku bab? i czemu te baby i chlopy musialby by byc utrzymywane? :)a nie same pracowac? od kiedy malzenstwo oznacza utrzymywanie kogokolwiek?

No, ale ja to właśnie napisałem, orientacja czy poglądy nie mają znaczenia odnośnie finansowanie z budżetu, zazwyczaj będzie to gorsze i droższe niż z wolnego rynku.

No nie jest, dlatego nie wiem dlaczego takie oburzenie na poligamie ale homo to już ma sowich obrońców.

A ile znasz małżeństw gdzie kobieta zarabia więcej od męża i takie małżeństwo przetrwało, bo ja żadnego.

[michał81]

- czym są te blogi i to blogowanie DLA WYDAWCÓW? jak oni je traktują? jak je oceniają? bo przecież zahaczamy o aspekt promocyjny tutaj

na to pytanie udzielił w pewnym stopniu odpowiedzi Piotr Grochowski, że wydawcom zależy, aby się takie teksty pojawiały, bo tworzy to ruch w sieci o ich komiksach, podając konkretny przykład jego omówienia/recenzji trzech komiksów historycznych 3 różnych wydawców, którym nie przeszkadzała forma takiego zaprezentowania ich tytułów

Podrzucam też jego wnioski jakie wrzucił na facebooka Gniazda Szeptunów wynikłe z panelu

🧙🏼‍♂️🗣️🤔 [POP ROZKMINY×GEEK WSPIERA GEEK] Forteca Świadomości 9-10/2025 (#16-17) - Robiąc swoje...
We wrześniu - nie pamiętam, czy zapomniałem, czy było tyle innej roboty i tyle innej FRAJDY, że nie napisałem nic w tej serii... Dziś nadrabiam. Będzie o "robocie". Pora na kolejny wpis w ramach cyklu #Forteca_Świadomości.
Na fotce - delikatnie przerobionej pod założenia akcji - autorstwa Matyldy Sęk-Iwanek (świetne ujęcie) widać Kubę Kwiatkowskiego i mnie, podczas gawędzenia w trakcie GIK Górnośląska Impreza Komiksowa . Gadaliśmy o FRAJDZIE, sztuce, bo Kuba kapitalnie maluje / rysuje, a do tego jest mega spoko gościem. A takich rozmów - podczas ostatniej imprezy komiksowej przeprowadziłem od groma. Bo - zwyczajnie - byli tam wyjątkowi ludzie z... KOMIKSOWA. To określenie średnio lubię, głównie przez LUDZI (przez część). Bo ci związani z komiksem (ten fandom) dzieli się na dwie części. Realną i internetową. Pewnie jak każdy fandom.
I ta wirtualna jest hałaśliwa, nieświadoma, agresywna, mocno dołująca. I sprawia wrażenie dominującej nad tą drugą. Czyli nad rzeczową, stonowaną, kompetentną, artystyczną i inspirującą.
Ta pierwsza część siedzi w piwnicy, zamula i nie jeździ na konwenty. A jeśli jakieś niedobitki się na konwentach pojawiają - to (uwaga) magicznie stają się takie jak ta druga część. No, magia. I nie - to nie internet jest problemem, ale na pewno nie pomaga 🤔.
Idąc dalej - była na GIK IV Górnośląska Impreza Komiksowa dyskusja. Zaczęła się od panelu, w którym miałem przyjemność brać udział. Jako bloger, piszący / nagrywający o komiksach. Ale i jako człowiek związany z edukacją. Prowadził Robert Popielecki, wypowiadali się Dominik Szcześniak i @Jakub Oleksak. Mówiliśmy o problemach publicystyki komiksowej, o patologiach tejże, o oczekiwaniach (bo włączała się publika), o roli publicystów, blogerów, "recenzentów" i recenzentów, influenserów. O roli krytyki.
Szybko doszło do ewolucji naszych rozkmin - i do narzekania na STAN faktyczny tejże publicystyki. Zaczęliśmy się kręcić w kółko.
I wiecie co? Atmosfera tak się podgrzała, że nie zdołałem powiedzieć dwóch ważnych rzeczy.
Po pierwsze - chciałem pochwalić młodzież, podnieść publikę na duchu. Bo pracuję z dzieciakami w SP, korzystając z komiksów. I fenomenalny jest to, że młodzi ludzie, pozbawieni ograniczeń i bagażu naszych doświadczeń, ROZUMIEJĄ komiksy z marszu. Jest cudownie patrzeć na nich, bo komiksy jest dla nich NATURALNYM środkiem przekazu. I można narzekać, że publicystyka leży i kwiczy, a prym wiodą typy od unboxingów, prześcigający się w "kochaniu/lubieniu" komiksów... ale to w ogóle nie jest ważne. My, starzy - i tak będziemy PRAWDZIWIE czytać, gadać o komiksach. A przypadkowi ludzie pójdą do Empiku po przypadkowe "Żbiki", może w końcu sięgną po coś ambitnego z dymkami. Ale to jest nieważne. Bo młodzież czyta i rozumie, świadomie wybiera komiksy.
Jest dobrze. I będzie jeszcze lepiej. Nami się nie martwmy. Przyszłość komiksowa jest w dobrych rękach.
Ale - ta edukacja jest potrzebna. Stale. Potrzebna jest robota Dominika, prowadzącego warsztaty i jeszcze mocniej wskazująca dzieciakom komiksowe ścieżki. Albo robota Zbigniew Tomecki , który świadomie i odpowiedzialnie promuje komiksy wśród młodych. I wielu, wielu innych ludzi - którzy nie muszą chwalić się tym jak mocno kochają komiksy. Oni po prostu robią robotę.
I płynnie przeszedłem do drugiej sprawy. W kwestii publicystyki komiksowej... Taki pomysł: może niech każdy zainteresowany ROBI SWOJE, hmmm? Bez oczekiwań wobec innych, bez narzekania. ROBI SWOJE na tych wszystkich polach, na których czuje się kompetentny i wiarygodny. Ja będę uczył, wychowywał, opierając się na komiksach (i całej szeroko pojętej popkulturze). W szkole "siedzę" dwie dekady. W komiksach "siedzę" prawie dziesięć lat (choć znam je od ponad trzydziestu). Czuję się w tym coraz lepszy, każdego dnia się podciągam i przekazuję komiksową FRAJDĘ / WIEDZĘ dzieciakom.
Finalnie.
Od narzekania, powtarzania "jak bardzo jest źle" nie ruszymy komiksowa z miejsca. Jest sekciarsko, bywa wąsato, ludzie obrabiają sobie zady za plecami na zamkniętych grupach (pozdro - kto wie OCB, ten wie*), komiksów przybywa, kręcimy się w kółko - bywa.
Można ROBIĆ SWOJE, oddychać i przybijać piątki dobrym ludziom na konwentach. I unosić głowę, z dumą i frajdą. Komiksy pomagają, dają nadzieję, otwierają głowy, łączą.
Jest dobrze.
I teraz - proszę Was, czytających, co byście wpisali w komentarzach miejsca, ludzi, inicjatywy, które ROBIĄ, które promują, które ruszają komiksowo. Pochwalcie się nimi, pochwalcie się sobą. Inspirujcie. Śmiało!
🤓🖐️
* - kto nie wie, a ma ochotę wiedzieć, chętnie opowiem (ten post jest o czymś innym, ale warto znać pełny obraz).
Ps/ Mam na sobie koszulkę z unikalną grafiką pewnego uznanego artysty, kto rozpozna styl? 🤩

Szeptun_XIII

[studio_lain]

No, ale ja to właśnie napisałem, orientacja czy poglądy nie mają znaczenia odnośnie finansowanie z budżetu, zazwyczaj będzie to gorsze i droższe niż z wolnego rynku.

No nie jest, dlatego nie wiem dlaczego takie oburzenie na poligamie ale homo to już ma sowich obrońców.

A ile znasz małżeństw gdzie kobieta zarabia więcej od męża i takie małżeństwo przetrwało, bo ja żadnego.

sorki, chodz nie wiem czy finnsowanie z budzetu oznacza cos gorszego i drozszego - nie mam danych zeby to zweryfikowac

masz racje poligamia jest bardziej naturalnym stanem - wojna plemnikow, wielkorotne orgazmy, wymiana dna, kobiece jeki rozkoszy itp itd - ja sie nie oburzam nie wiem czy znajde kilka chetnych pan ale jestem otwarty

znam wiesz co nawet sporo... u moich znajomych jakas 1/3, ale to jest tez temat regulacji plac ze wzgledu na plec

[Saruto]

masz racje poligamia jest bardziej naturalnym stanem - wojna plemnikow, wielkorotne orgazmy, wymiana dna, kobiece jeki rozkoszy itp itd - ja sie nie oburzam nie wiem czy znajde kilka chetnych pan ale jestem otwarty

Aż mi się przypomniały czasy przed poznaniem mojej żony. Na szczęście nie wpadłem na pomysł legalizacji tamtych "związków" 

[Leyek]

A piszę to wszystko po to, bo potem ktoś - a konkretnie Leyek - na podstawie Twojego kłamliwe posta napisze w innym temacie, z przekorą że GIK to impreza, która stoi "wolnością słowa". Gdy właśnie w ramach tej dyskusji KAŻDY mógł się włączyć i wypowiedzieć, a otwartość jego formuły była sprawą bezprecedensową w skali polskich festiwali.

Jeśli za imprezą stoi taki troll jak @turucorp to pisanie (przez niego samego, w zaproszeniu na kolejną edycję) o wolności słowa jest cudnie zabawne.
Bywałem na festiwalach w Poznaniu, Białogardzie, Wawie czy Łodzi i nie przypominam sobie, żeby ktoś zabraniał gdziekolwiek zabrać głos, więc naprawdę nie widzę tutaj jakiejś nadzwyczajnej rzeczy w tym, że każdy mógł się wypowiedzieć. Choć podejrzewam, że nikt z tych youtuberów, którym się obrywało, nie został wcześniej zaproszony do udziału w tej dyskusji (ale to tylko moja insynuacja, choć czuję, że celna).
Wysłałem Ci też jedną rzecz na priva.

[wayne_collector]

Nie, ale geje, którzy nie identyfikują się z tymi skrajnie lewicowymi organizacjami nie lubią określenia LGBT, nie czują się LGBT. Tym samym należy uznać, że LGBT to ideologia skrajnie lewicowa, a organizacje LGBT w żaden sposób nie reprezentują wszystkich gejów, lesbijek i biseksualnych, lecz jedynie tych o poglądach skrajnie lewicowych.
Masz prawo kopać się z faktami, w końcu to typowe dla lewicy.

Wolisz ocieplanie wizerunku terrorystów z Hamasu i ich zaplecza?

Wiesz od czego jest ten skrót w ogóle? Bo chyba niezbyt, skoro piszesz, że geje mogą nie czuć się LGBT. No tak się składa, że czują, bo ten skrót oznacza Lesbian, Gay, Bisexual, and Transgender.
To, że prawa strona polityki sztucznie właśnie LGBT określa jako właśnie z góry jakieś organizacje i szczuje na nie jako lewicowe zło to warto się trochę o tym poczytać, a nie powielać taką gadkę ich, bo co najwyżej teraz pokazujesz, że zamiast właśnie poczytać o tym coś więcej to czytasz nagłówki głośne prawej strony i sobie wyrobiłeś zdanie, że LGBT to tylko te złe lewicowe skrajne organizacje 

[michał81]

Jeśli za imprezą stoi taki troll jak @turucorp to pisanie (przez niego samego, w zaproszeniu na kolejną edycję) o wolności słowa jest cudnie zabawne.

nie tylko @turucorp stoi za tą imprezą

Bywałem na festiwalach w Poznaniu, Białogardzie, Wawie czy Łodzi i nie przypominam sobie, żeby ktoś zabraniał gdziekolwiek zabrać głos, więc naprawdę nie widzę tutaj jakiejś nadzwyczajnej rzeczy w tym, że każdy mógł się wypowiedzieć. Choć podejrzewam, że nikt z tych youtuberów, którym się obrywało, nie został wcześniej zaproszony do udziału w tej dyskusji (ale to tylko moja insynuacja, choć czuję, że celna).

celną jak w płot, nie padły na panelu żadne konkretne nazwy kanałów czy nazwiska youtuberów, więc żadnemu się nie oberwało, jak sugerujesz, to co przywołał @popiel raczej jest jego osobistą uwagą, może konkretne nazwiska padły na afterze w prywatnych rozmowach, jakbyś był to byś wiedział

[Leyek]

Ojej! Faktycznie ostro grają!
A wiesz, że osoby samotne do 26 roku życia nie muszą w ogóle rozliczać PIT-a?
Czyli młodzież faworyzowana!
A nie... bo przecież wchodzą ulgi dla osób powyżej 65 roku życia, również samotnych!
I długo tak można.

Spytałeś, napisałem Ci pierwszy lepszy przywilej. To Ci się nie spodobał i dawać atak A potem marudzenie jakie to forum złe, każdy tylko na każdego jedzie. A sama komiksowa elita daje zły przykład

[Leyek]

nie tylko @turucorp stoi za tą imprezą

Wiem, ale ja odnosiłem, w tym co czepia się @DrugiejSzansy do jego zaproszenia. I jednak nie ma co ukrywać, że to on jest główną twarzą imprezy.

[studio_lain]

Aż mi się przypomniały czasy przed poznaniem mojej żony. Na szczęście nie wpadłem na pomysł legalizacji tamtych "związków" 

gorzej jak zonie sie cos przypomni

[komiks]

Wiesz od czego jest ten skrót w ogóle? Bo chyba niezbyt, skoro piszesz, że geje mogą nie czuć się LGBT. No tak się składa, że czują, bo ten skrót oznacza Lesbian, Gay, Bisexual, and Transgender.
To, że prawa strona polityki sztucznie właśnie LGBT określa jako właśnie z góry jakieś organizacje i szczuje na nie jako lewicowe zło to warto się trochę o tym poczytać, a nie powielać taką gadkę ich, bo co najwyżej teraz pokazujesz, że zamiast właśnie poczytać o tym coś więcej to czytasz nagłówki głośne prawej strony i sobie wyrobiłeś zdanie, że LGBT to tylko te złe lewicowe skrajne organizacje 

To jest piękne w dzisiejszym świecie, jak wszystko można uzasadnić na swoją modłę.
Możesz nie czuć się mężczyzną - będąc biologicznym mężczyzną, albo kobietą - będąc biologiczną kobietą.
Ale jeśli jesteś gejem, to nie możesz nie czuć się LGBT.

[Leyek]

To, że prawa strona polityki sztucznie właśnie LGBT określa jako właśnie z góry jakieś organizacje i szczuje na nie jako lewicowe zło to warto się trochę o tym poczytać, a nie powielać taką gadkę ich, bo co najwyżej teraz pokazujesz, że zamiast właśnie poczytać o tym coś więcej to czytasz nagłówki głośne prawej strony i sobie wyrobiłeś zdanie, że LGBT to tylko te złe lewicowe skrajne organizacje 

Ja czytam całe życie lewicową prasę, słucham codziennie lewicowego radia (wg tych takich prostych ocen czarne-białe) i zapewniam Cię, że wałkowana tam (jak i w popkulturze) propaganda bardziej ludzi zniechęca niż nagłówki w prawicowych szmatławcach. Tzn. tamta propaganda też trafia, ale z reguły do osób z max. podstawowym/zawodowym wykształceniem.
Z reguły osoby LGBT sobie spokojnie żyją nikomu nie wadząc. Ale wiadomo, że w przestrzeń publiczną trafiają Ci najbardziej aktywni (odleceni) i robią złą renomę wszystkim, niby walczą o wszystkich, a tak naprawdę lansują swoją osobę.

[studio_lain]

To jest piękne w dzisiejszym świecie, jak wszystko można uzasadnić na swoją modłę.
Możesz nie czuć się mężczyzną - będąc biologicznym mężczyzną, albo kobietą - będąc biologiczną kobietą.
Ale jeśli jesteś gejem, to nie możesz nie czuć się LGBT.

och mozesz znam historie kilku co maja dzieci i sa w malzenstwie z kobieta chodzi raczej o to jak z tego skrotu uczyniono straszak po prawej stronie

[xanar]

sorki, chodz nie wiem czy finnsowanie z budzetu oznacza cos gorszego i drozszego - nie mam danych zeby to zweryfikowac

masz racje poligamia jest bardziej naturalnym stanem - wojna plemnikow, wielkorotne orgazmy, wymiana dna, kobiece jeki rozkoszy itp itd - ja sie nie oburzam nie wiem czy znajde kilka chetnych pan ale jestem otwarty

znam wiesz co nawet sporo... u moich znajomych jakas 1/3, ale to jest tez temat regulacji plac ze wzgledu na plec

A kiedy pieniądze będą lepie spożytkowane ?
Jak wydajesz swoje zarobione pieniądze na swoje potrzeby czy jak będziesz wydawał czyjeś pieniądze na czyjeś potrzeby + do tego muszą zarobić urzędnicy po drodze, do tego nie trzeba badań.

Brałem udział w państwowych przetargach, mam jakiś tam obraz.
Masz potem kibel w Warszawie za 600k labo ławeczki 60k

Czyli mniejszość, ale to nie jakaś regulacja ze względu na płeć tylko kto w jakich zawodach pracuje.
Każdy sobie może założyć firm i zarabiać ile chce, nie ma jakiś obwarowań, że firma kobiety ma jakiś pułap zarobkowy i więcej nie może zarabiać

Możesz wyjść na miasto i zrobić ankietę pytając kobiet czy chcą w małżeństwie utrzymywać męża, ciekawe jakie będą odpowiedzi. 

Ja tak jak dla większości facetów nie ma problemu z tym żeby utrzymywać żonę, jedną, dwie czy trzy 

[komiks]

och mozesz znam historie kilku co maja dzieci i sa w malzenstwie z kobieta chodzi raczej o to jak z tego skrotu uczyniono straszak po prawej stronie

Zgadza się, ale zrobili to sami lewacy, jeszcze flagę narysowali, co by zwiększyć rozpoznawalność