W tej dyskusji pojawia się wiele zarzutów o rzeczy, które wcale nie padły – że ktoś coś komuś zabrania, że zarabia, że starsi naciskają na młodszych, że wszystkiemu winni są geje… Często to raczej reakcje na własne wyobrażenia niż na to, co faktycznie napisał Robert.
W teorii rozmowę można by zakończyć „protokołem rozbieżności” – jednym odpowiada obecny stan rzeczy, innym nie, a każdy w Internecie sam wybiera, co ogląda. Ale skoro czujemy się jednym środowiskiem komiksowym, niektórzy czują też odpowiedzialność za jego jakość i krytykują braci w komiksie. Padają przytyki dotyczące wieku, moim zdaniem nieuzasadnione, ale jednak starsi, wychowani przed erą Internetu, są przyzwyczajeni do rozmowy i ścierania się poglądów zamiast dalszego zamykania się w bańkach – szkoda, że tu budzi to tyle złości.
Rozumiem twórców takich jak Daniel Gizicki, którzy liczą na recenzje swojej twórczości, a dostają filmy ze zrywaniem folii. Sam słucham niewielu vlogerów, bo większość ma słaby warsztat. A bardzo chciałbym mieć duży wybór dobrych audycji o komiksach do posłuchania przy pracy.
P.S. W kwestii ideologii – w mojej ocenie najwięcej słabych komiksów powstaje po stronie konserwatywnej, szczególnie tych finansowanych przez instytucje państwowe. Szkoda, bo polska historia zasługuje żeby była opowiadana przez naprawdę jakościowe utwory.