Autor Wątek: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj  (Przeczytany 36592 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Megatron

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #90 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 21:55:05 »
W którym miejscu wyczytałeś, że mam o coś pretensje? To, że jestem zadowolony z ówczesnej oferty potwierdza wybór nicka i avatara :) Reszta tyrady więc nie odnosi się do mojej wypowiedzi.

Masz swój bąbel informacyjny i każdą możliwość zmiany postrzegania odbijasz wulgarnymi pyskówkami.

Jaki to niby był procent świadomych 20latków kupujących komiksy w czasach gdy komiks i gry były postrzegane pejoratywnie? Stary, a komiksy czyta... sam wtedy bym miał ubaw z takiej osoby.

Z resztą, widzę że za każdym razem coś sobie znajdziesz by odbić piłeczkę, zamiast zejść ze skali zagotowania.

PS Utrwalone na transformerach nawyki z dzieciństwa sprawiają, że teraz czytam np Wydział 7 :D

Offline NuoLab

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #91 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 21:59:05 »
A przy okazji ten rodzimy "zombie-komiks", a właściwie brak jego percepcji ze strony zombie-czytelników, spowodował praktycznie utratę co najmniej jednego  pokolenia twórców. Jezierski, Gawronkiewicz, Ozga, Ogaza, Owedyk, Wdziękoński, Sławek Wróblewski, to tylko kilku spośród autorów, którzy w okresie przełomu byli już dojrzałymi autorami. Wielu z nich spokojnie mogłoby konkurować z obecnymi klasykami, tyle tylko, że rodzimi czytelnicy wybrali inaczej, a realia "dzikiego" rynku dołożyły swoje.

Przepraszam, a czy wymienieni przez Ciebie autorzy w czasie przełomu narysowali jakieś komercyjne produkcje mogące konkurować atrakcyjnością z komiksami peerelowskich klasyków a wredni rodzimi czytelnicy ich nie kupowali? Idąc w latach 90 do księgarni czy na stragan nie miałem wyboru między komiksem polskim a zachodnim bo tych polskich w zasadzie nie było.

Offline turucorp

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #92 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 22:20:41 »
Przepraszam, a czy wymienieni przez Ciebie autorzy w czasie przełomu narysowali jakieś komercyjne produkcje mogące konkurować atrakcyjnością z komiksami peerelowskich klasyków a wredni rodzimi czytelnicy ich nie kupowali? Idąc w latach 90 do księgarni czy na stragan nie miałem wyboru między komiksem polskim a zachodnim bo tych polskich w zasadzie nie było.

Narysować narysowali, kwestią otwartą pozostaje dlaczego nie znalazł się praktycznie żaden wydawca żeby to wydać (w albumach) i szerzej rozprowadzić (np. "Zbyt długa jesień" Szyłaka i Jezierskiego, "Mars 1977" Ogazy).
Wyboru w księgarniach nie było, bo wydawcy, na podst. wyników sprzedaży, nie widzieli sensu w próbach z rodzimymi autorami, nie będącymi klasykami.

W którym miejscu wyczytałeś, że mam o coś pretensje? To, że jestem zadowolony z ówczesnej oferty potwierdza wybór nicka i avatara :) Reszta tyrady więc nie odnosi się do mojej wypowiedzi.

Masz swój bąbel informacyjny i każdą możliwość zmiany postrzegania odbijasz wulgarnymi pyskówkami.

Jaki to niby był procent świadomych 20latków kupujących komiksy w czasach gdy komiks i gry były postrzegane pejoratywnie? Stary, a komiksy czyta... sam wtedy bym miał ubaw z takiej osoby.

Z resztą, widzę że za każdym razem coś sobie znajdziesz by odbić piłeczkę, zamiast zejść ze skali zagotowania.

PS Utrwalone na transformerach nawyki z dzieciństwa sprawiają, że teraz czytam np Wydział 7 :D

Wszystko rozumiem, ale z tymi "wulgarnymi pyskówkami" to mi jednak pojechałeś :/
A Wydział nie powstał w wyniku fascynacji ofertą TM Semic tylko właściwie na przekór, najmocniej nawiązujemy w nim do komiksów, które w tamtym okresie dostały od ówczesnych czytelników bana, albo co najwyźej wzruszenie ramion :P
« Ostatnia zmiana: So, 08 Czerwiec 2019, 22:25:37 wysłana przez turucorp »
Nieograniczona tolerancja prowadzi do zaniku tolerancji. Rozszerzenie nieograniczonej tolerancji na tych, którzy są nietolerancyjni, jeśli nie jesteśmy gotowi bronić tolerancyjnego społeczeństwa przed atakiem nietolerancyjnych, to tolerancyjni zostaną zniszczeni, a wraz z nimi tolerancja.

Offline NuoLab

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #93 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 23:02:35 »
Narysować narysowali, kwestią otwartą pozostaje dlaczego nie znalazł się praktycznie żaden wydawca żeby to wydać (w albumach) i szerzej rozprowadzić (np. "Zbyt długa jesień" Szyłaka i Jezierskiego, "Mars 1977" Ogazy).
Wyboru w księgarniach nie było, bo wydawcy, na podst. wyników sprzedaży, nie widzieli sensu w próbach z rodzimymi autorami, nie będącymi klasykami.

Na podstawie wyników sprzedaży komiksów, które się nie ukazywały?
Mówimy o przełomie a Ogaza to koniec lat 90, w Fantastyce "Mars 1977" poszedł w 1999 roku i bez bicia powiem, że nic nie pamiętam z tego komiksu mimo, że kupowałem wtedy i czytałem od deski do deski każdy numer. Pierwotnie nawet myślałem, że chodzi Ci o "Naród wybrany" Musiała, który leciał w 1992 roku bo jakoś w mojej zawodnej pamięci oba te utwory zlały się w jedno.

Nawiasem mówiąc - czy to jest jakaś prowokacja czy niestety zahacza o chorobę?
http://www.ogaza.com.pl/lista-zlodziei.html

Offline NuoLab

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #94 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 23:07:37 »
Narysowali, narysowali:
https://www.kzet.pl/2006_03/tn_czas.htm

Piekne to było pismo i jak malowniczo upadło.

To nie jest album tylko czasopismo komiksowe, którego pierwszy numer wyszedł w 1995 r.
Gdzie są te polskie albumy komiksowe zbojkotowane przez polskich czytelników na początku lat 90?
Proszę podać tytuły. To że wydawcy nie chcieli wydawać mnie nie obchodzi, turucorp obwinia polskich czytelników-zombie.

Offline turucorp

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #95 dnia: Nd, 09 Czerwiec 2019, 00:17:07 »
To nie jest album tylko czasopismo komiksowe, którego pierwszy numer wyszedł w 1995 r.
Gdzie są te polskie albumy komiksowe zbojkotowane przez polskich czytelników na początku lat 90?
Proszę podać tytuły. To że wydawcy nie chcieli wydawać mnie nie obchodzi, turucorp obwinia polskich czytelników-zombie.
Obwiniam min. "czytelników-zombie", ale nie tylko, bo czynników było wiele. Niemniej nadal nie potrafię do końca ogarnąć sytuacji, że do '89 ludzie wykupują nakłady komiksów po 100-200K, a potem, właściwie z dnia na dzień, komiks staje się czymś wstydliwym, i na placu boju pozostaje jedynie Semic (ile im tego schodziło? 20-30K?), który jest, jak rozumiem z wypowiedzi forumowiczów, kupowany w większości przez dzieciaki, nie mające wcześniej żadnego kontaktu z innymi komiksami (?).
Kwestia rodzimych rysowników, nie wiem ile osób obecnych na forum się załapało, ale o końcu "wielkiej smuty" można realnie mówić od 1999/2000, bo to wtedy startuje Produkt, pojawia się raczkująca KG, Egmont pozbierał się po fatalnym restarcie Thorgala itd.itp.
Większość prób rodzimych twórców "młodszej generacji" z okresu 1989-1999, to publikacje w magazynach i zinach komiksowych, czasami w miejscach takich jak "NF" czy "Fenix", mało kto był w stanie znaleźć i przekonać wydawcę do publikacji albumu, znacznie częściej taki album szedł w odcinkach (i na te serie, a czasami po prostu pocięte albumy, wypadałoby patrzeć, kiedy mówimy o zmarnowanym potencjale).
Czy Ogaza publikujący w NF w 1999 roku to zły przykład? Moim zdaniem nie, bo zasięg i potencjał tego miesięcznika dawał wtedy większe szanse wydaniu albumowemu, niż np. Produkt, który pozycję swoich autorów zbudował po kilku latach.
Chcecie wyszukać albo sobie przypomnieć rodzime komiksy, które próbowały wtedy zaistnieć?
Proszę bardzo, o "Zbyt długiej jesieni" już wspomniałem (druk w odcinkach, w magazynie "Fan"), "Miasto trędowatych" (w "Awanturze"), a chwilę później "Naznaczony mrokiem" (w "Komiks Forum") Wojtka Birka, jeden z ostatnich albumów wydanych "za komuny", czyli "Zagadka metropolii" Jacka Michalskiego a później kilka innych jego projektów, jego "Muskulator kontra Dr. Lisowski" załapał się nawet na konkurs TM Semic, "Burza" Gawronkiewicza i Parowskiego (nieukończona, min. dlatego, że szanse na album były praktycznie zerowe), pechowy Jerzy Ozga, który przez lata nie mógł zrobić albumu, a jak już zrobił, to wyszło to znacznie poniżej jego możliwości (trochę później, w 1999, w Agouleme, francuscy wydawcy upatrywali w nim następcę Rosińskiego, niestety za tymi upatrywaniami nic więcej nie poszło) itd.itp.
Nieograniczona tolerancja prowadzi do zaniku tolerancji. Rozszerzenie nieograniczonej tolerancji na tych, którzy są nietolerancyjni, jeśli nie jesteśmy gotowi bronić tolerancyjnego społeczeństwa przed atakiem nietolerancyjnych, to tolerancyjni zostaną zniszczeni, a wraz z nimi tolerancja.

Offline radef

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #96 dnia: Nd, 09 Czerwiec 2019, 00:34:46 »
Obwiniam min. "czytelników-zombie", ale nie tylko, bo czynników było wiele. Niemniej nadal nie potrafię do końca ogarnąć sytuacji, że do '89 ludzie wykupują nakłady komiksów po 100-200K, a potem, właściwie z dnia na dzień, komiks staje się czymś wstydliwym, i na placu boju pozostaje jedynie Semic (ile im tego schodziło? 20-30K?), który jest, jak rozumiem z wypowiedzi forumowiczów, kupowany w większości przez dzieciaki, nie mające wcześniej żadnego kontaktu z innymi komiksami (?).
Gigantyczny spadek sprzedaży dotyczył wszystkich książek, a nie tylko komiksów. Prawdopodobnie jednak (nie sprawdzałem, nie wiem) książki były wydawane w większych nakładach, więc podobny spadek nie odbił się na nich znacznie. Prawdopodobnie problemem była też dystrybucja. Wówczas kiedy każda książka sprzedawała się na pniu, nie była ona problemem. Natomiast w momencie kiedy czytelników znacząco ubyło, a było to spowodowane zwiększającą się konkurencją, nie tylko ze strony innych tytułów komiksowych/książkowych, ale też telewizji, gier itp., trudniej było dotrzeć do odbiorcy zainteresowanego daną pozycją. Być może zabrakło też większej firmy zainteresowanej komiksem (np. taki Prószyński tylko Tytusy wydawał), a może księgarze, którzy w końcu mieli wybór co sprzedawać, a co nie, byli nieprzychylni komiksowi? Ciężko powiedzieć, ale nie można mówić, że tylko nakłady komiksów drastycznie spadły.
Przy okazji Radek doda (jak zwykle) 3 grosze odnośnie komiksów Disneya i jeżeli ktoś będzie próbował powiedzieć, że one wypchnęły polskie komiksy dziecięce, to raczej nie tędy droga, ponieważ na lata 1993/1994, a wtedy ostatecznie zwinęły się polskie tytuły, przypadł gigantyczny kryzys w przypadku disnejowskich serii. W 1994 zawieszono wydawanie Komiks Giganta i Donalda i spółki, w podobnym czasie zawieszono Lucky Luke'a, Tintina i Thorgala. Biorąc pod uwagę, że tuż po tym Egmontowi udało się wypromować wielki hit jakim był Kaczor Donald, wydaje mi się, że wcześniejsze porażki mogły być spowodowane problemami z odpowiednią dystrybucją. Być może to samo spotkało wszystkie inne inicjatywy, a TM-Semica  "będącego na fali" w jakiś sposób to ominęło.
« Ostatnia zmiana: Nd, 09 Czerwiec 2019, 00:37:42 wysłana przez radef »
Kacza Agencja Informacyjna - newsy, recenzje, artykuły nie tylko o komiksach Disneya

Offline turucorp

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #97 dnia: Nd, 09 Czerwiec 2019, 00:47:08 »
Ja wiem, że prawie cały rynek książkowo-komiksowy miał zapaść, jednak o ile w przypadku książek możemy mówić o spadku nakładów, o tyle nakłady komiksów spadły (z wyjątkiem TM Semic) do poziomu często niższego niż obecny, a i tak zalegały. Dzisiaj wydawcy i autorzy są przyzwyczajeni do zarobków na albumie na poziomie miesięcznej średniej krajowej (co jest chore, ale taki mamy klimat), wtedy oczekiwania były inne, co spowodowało, że niektórzy z autorów wycofali się z branży, a inni zrezygnowali z prób robienia albumów i ograniczyli się do krótkich form.
Jeżeli nie sprzedawały się pewniaki z Francji, to tym bardziej nikt nie ryzykował z krajowymi "młodymi".
Nieograniczona tolerancja prowadzi do zaniku tolerancji. Rozszerzenie nieograniczonej tolerancji na tych, którzy są nietolerancyjni, jeśli nie jesteśmy gotowi bronić tolerancyjnego społeczeństwa przed atakiem nietolerancyjnych, to tolerancyjni zostaną zniszczeni, a wraz z nimi tolerancja.

Offline starcek

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #98 dnia: Nd, 09 Czerwiec 2019, 08:36:25 »
Nie zapominajcie, że na samym początku lat 90. mieliśmy galopująca inflację. Żadnemu polskiemu autorowi nie opłacało się rysować, bo zanim dokończył dzieło, to pieniądze wpisane w umowie gigantycznie traciły na wartości.
I to dokładało, obok kulejącej dystrybucji, swoją cegiełkę do tej zapaści.
Egmont (walutowiec) nie dał rady, to i tym bardziej taka Orbita z Thorgalem. A płotki to już w ogóle wybiło. Zwłaszcza jak weszły na rynek z takimi frankofonami jak Tetfol, Ian Kaledine czy inne Arie.

A potem po latach taki niesprzedany album Przepraszam, remanent Baranowskiego za friko rozdawano na Komiksowej Warszawie.
Za każdym razem, gdy ktoś napisze: 80-ych, 70-tych, 60.tych, '50tych - pies sra na chodniku w Tychach.

Offline Megatron

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #99 dnia: Nd, 09 Czerwiec 2019, 10:19:15 »
Te podlinkowane komiksy są dla młodszej grupy wiekowej. Thorgal i Roy znów dla trochę starszej młodzieży. Może zwyczajnie Semic wstrzelił się w tematykę dla wyżu demograficznego i tym wygrał.

Offline keram2

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #100 dnia: Nd, 09 Czerwiec 2019, 11:42:19 »
Do Starceka:
Aria to fajna seria, moim zdaniem akurat na tamte czasy, problem był w dystrybucji i reklamie. W 1990 kupiłem dwa tomy, o tym, że był trzeci dowiedziałem się kilka lat później.


Mam wrażenie, że niektórzy uważali  wydawanie komiksów za prostą sprawę: "dzieciaki lubią obrazeczki, więc wystarczy wydać cokolwiek, a na pewno kupią", promocja, reklama, dystrybucja, sensowny dobór tytułów to dla nich niepotrzebna strata czasu i pieniędzy.

Niektórzy popełniali błąd w drugą stronę. Podchodzili zbyt ambitnie. Moim zdaniem błędem było np. wydanie "Rorka" przez "Komiks-Fantastykę".
Wiem, że po latach "Rork" był najlepiej schodzącym tytułem Motopolu, jednak to było na innym, wąskim, fanowskim, księgarnianym rynku.
Rzucenie w 1989 na kioski zeszytów z Rorkiem w nakładzie 200 tysięcy egz. to błąd, bo przecież większość odbiorców stanowili nastolatkowie i moim zdaniem nie czekali wówczas na takie komiksy. Uważam, że "Aria" byłaby lepszym wyborem (lepszym wyborem-nie lepszym komiksem).

Co do komiksów polskich brakowało brakowało solidnego wydawcy, który na poważnie zająłby się tematem.
Twórcy "Awantury" znaleźli jako wydawcę lokalnego biznesmena, który w pewnym momencie zniknął wraz z pieniędzmi.

Offline NuoLab

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #101 dnia: Nd, 09 Czerwiec 2019, 12:03:24 »
No, to było arcyrozważne ze strony Orbity wchodzić z dwoma pierwszymi Thorgalami na rynek zasypany rok czy dwa wcześniejszymi wydaniami KAW-u. Zobaczcie na allegro - praktycznie każdy kto sprzedaje zestaw starych wydań Thorgala, dwa pierwsze albumy ma z KAWu a nie Orbity.

Offline turucorp

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #102 dnia: Nd, 09 Czerwiec 2019, 13:16:29 »
Właściciel praw autorskich do "Thorgala" sprzedawał licencję na całość serii i domagał się wydawania jej po kolei, od pierwszego odcinka począwszy. Egmont po przejęciu licencji też musiał wydać dwa pierwsze tomy, chociaż walały się po wszystkich księgarniach. Przy czym Kolodziejczakowi udało się wynegocjować, że wyda najpierw tomy kolejne, a dopiero potem wznowi pierwsze. Dzięki temu Egmont najpierw zarobił na "Thorgalu", a dopiero potem stracił.

Eeeee... przy pierwszym podejściu ("Słoneczny miecz") Egmont mocno popłynął finansowo, wydana w kolejnym roku "Niewidzialna forteca" również nie pozwoliła na odbicie się serii od sprzedażowego dna, dopiero kolejne podejście, w 1999 (chyba można ten rok uznać za kluczowy dla całej branży?), załapało wśród czytelników.

Jeśli chodzi o magazyny komiksowe w szerszym obiegu, to po porażce takich projektów jak "Awantura" i "Fan", właściwie cały czas próbowano, w kioskach pojawił się "Super Boom!", a następnie "Czas komiksu".
W księgarniach próbowały wywalczyć sobie miejsce takie periodyki jak "AQQ" czy "Komiks forum", a w tzw. obiegu festiwalowo-fanowskim krążyło multum zinów, w których publikowali nie tylko debiutanci, bo "z braku laku" coś trzeba było zrobić z komiksami, które leżały w szufladach. Dlatego w kserówkach z tamtego okresu można trafić na rzeczy Truścińskiego, Gawronkiewicza, Ozgi, Michalskiego, Janickiego i wielu innych autorów, którzy powinni wtedy trzaskać album za albumem, ale po prostu nie mieli gdzie i jak :(
Nieograniczona tolerancja prowadzi do zaniku tolerancji. Rozszerzenie nieograniczonej tolerancji na tych, którzy są nietolerancyjni, jeśli nie jesteśmy gotowi bronić tolerancyjnego społeczeństwa przed atakiem nietolerancyjnych, to tolerancyjni zostaną zniszczeni, a wraz z nimi tolerancja.

Offline keram2

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #103 dnia: Nd, 09 Czerwiec 2019, 13:18:39 »
Orbita zaczęła wydawanie "Thorgala" od 7 tomu, po niepełna roku opublikowała tomy 4-6, a dopiero później dokonała reedycji tomów 1-3.

Waldemar Jeziorski był na pewno człowiekiem dobrych chęci, ale mnie chodziło raczej o firmę typu Egmont czy Prószyński i sp.

Offline turucorp

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #104 dnia: Nd, 09 Czerwiec 2019, 13:59:04 »
Za pomocą "Eeee..." to można każdą tezę obalić, łacznie z tymi, które tutaj glosisz.

Eeee...
magazyny, które wymianiasz, miały kosmicznie przestrzelone nakłady.
"Komiks Forum" nigdy nie weszło do księgarń, bo to zin był, tyle, ze ładnie wydawany.
Gawronkiewicz mógł publikować w "Fantastyce", ale chyba nie miał czego publikować.
Truściński był przedrukowywany wszedzie.
Komiks Ozgi ukazał się w "Komiksie Fantastyki"
Michalski opublikował dwa albumy
Janicki nie publikował, bo zapału starczało mu na krótkie historie i w dodatku upierał się, że nie będzie robił więcej niż cztery kadry na stronie.
Wszyscy mieli fałszywe wyobrażenia o tym, ile powinni na komiksach zarabiać i równie fałszywe o tym, co naprawdę umieją.


A tak z innej beczki, to właściwie jakiej tezy bronisz (pytam, bo się pogubiłem):
Tej, że twórcy nie mieli gdzie drukować?
Czy tej, że polski odbiorca nie był zainteresowany tym, co polscy twórcy robili i drukowali, ale polscy odbiorcy ich nie kupowali?

Twórcy nie mieli gdzie publikować albumów, bo nie było chętnych/na tyle szalonych wydawców.
"Komiks Forum" był dostępny w księgarniach (ale tylko niektóre numery, te z ISBN).
Gawronkiewicz wystartował z "Mikropolis" w magazynie "Kelvin & Celsjusz" , w NF pojawiał się najczęściej jako ilustrator (nie on jeden, bo wiadomo, kasa podobna, a dużo mniej roboty)
Komiks Ozgi po prostu zmasakrowano (format kieszonkowy!?) w "Komiks Fantastyka" :(
Potencjał graficzny duetu Janicki/Michalski można zobaczyć w "Aurorze" (niestety zmarnowany).
W sumie nie bronię żadnej tezy, na wspominki mi się zebrało i tyle :(

Nieograniczona tolerancja prowadzi do zaniku tolerancji. Rozszerzenie nieograniczonej tolerancji na tych, którzy są nietolerancyjni, jeśli nie jesteśmy gotowi bronić tolerancyjnego społeczeństwa przed atakiem nietolerancyjnych, to tolerancyjni zostaną zniszczeni, a wraz z nimi tolerancja.