Autor Wątek: Zadziwiające Historie  (Przeczytany 858 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline sir Nick

Zadziwiające Historie
« dnia: Wt, 30 Kwiecień 2024, 09:05:07 »
Po emocjach związanych z nagrodami "środowiskowymi" proponuje temat luźniejszy w sam raz na długi (przynajmniej dla niektórych) weekend. Temat może dla starszych forumowiczów pamiętających o tym jak kiedyś było ciężko kupic komiks (Akcja Spod Lady, itd), co nie znaczy że i w XXI wieku nie zdarzają się "szalone okazje", sytuacje komiczne, kuriozalne, albo "mrożące krew w żyłach" związane z zakupem TEGO konkretnego tytułu ;D. Ja mam takich historii kilka, ale je znam i wolałbym poczytac o Waszych. Jest nas tu podobno 1600 zarejestrowanych forumowiczów, więc i historii zapewne od groma. ;)
Ponieważ odpalam temat - jedna ode mnie. Proszę sie ze mnie nie śmiać (ZA BARDZO) ;D.
Druga połowa lat '80. Miejscowość nadmorska, wczasy z rodziną, mam lat kilka. Poznaję kolegę, który pokazuje mi komiks, który rodzice zakupili mu w kiosku. Mam ostrą fazę na heroic fantasy (R.E. Howard to wówczas najlepszy pisarz na świecie), a tu takie coś: średniowieczna Polska, rozkładające sie zwłoki w jaskini, smok w stylu Tyranosaura Rexa (faza na dino tez była), rozwałka. Musisz-to-mieć. "Terror" na rodzicach, obejście wszystkich kiosków w miejscowości. Nie ma. Było. Wykupione. "Dramat" na miarę dzieciaka, przeciez juz nigdy nie zobaczy najlepszego komiksu na świecie ;D. Nicki podejmuje decyzję o PRZERYSOWANIU komiksu. Kończy na planszy drugiej bo efekt - cóż - nie jest zadowalający :D. Powrót do domu. Odwiedzam kuzynostwo, przeglądam ich kolekcję (kiedys to było normalne, oblukać co kto wyczaił w kiosku czy antykwariacie). BAM! TEN komiks.
- Skąd to macie?!!
- Kuzyn, przeciez to w każdym kiosku leży.
Wychodzę, zaglądam przez witrynę, rzeczywiście. Jest.
"Doman - Pogromca smoka" ;D
Zobacz - to jest pułapka
Dla ciebie i mnie
Zastawiona przez system
Czas dopełnia się
Byśmy byli bezbronni
Jak dzieci we mgle
I już nigdy nie mogli rozróżnić
Co dobre, co złe

Nie daj, nie daj ręki swej
Nie daj, nie daj duszy swej

Houk "Pułapka"

Online Deepdelver

Odp: Zadziwiające Historie
« Odpowiedź #1 dnia: Wt, 30 Kwiecień 2024, 20:23:25 »
Czasem zdarza mi się zapolować na jakiś autograf w książce, ale na wrysy nie polowałem nigdy (nie bywam na imprezach stricte komiksowych). Ale tak sobie pomyślałem, że jeśli jakiś by mi się marzył to od Andreasa albo Bedu. Drugim moim marzeniem było dorwać pozycję "Hugo: Przewodnik po krainie fantazji" w sensownej cenie.

No i patrzę sobie pewnego dnia, a tu ktoś na Allegro sprzedaje komplet Hugo + Przewodnik z wrysem w fajnej cenie. Wprawdzie "Hugo" już mam, ale zaczęło kusić... Jak przyjrzałem się baczniej to widzę, że śliczny wrys przedstawia ulubioną przez mojego syna Śliweczkę. To chyba naprawdę coś specjalnie dla mnie... Patrzę na dedykację - to moje imię! Biorę! Nie wypada zawieść przeznaczenia, kiedy za pośrednictwem Śliweczki puszcza do ciebie oko. :)

Żeby tego było mało, to potem zobaczyłem, że sprzedał to tutejszy forumowicz, w dodatku jego nick mógłbym legitnie nosić, bo jesteśmy ten sam rocznik. :)

Tak, michał81, to ja opiekuję się teraz Śliweczką. ;) BTW dzięki za deal.

Offline Deg

Odp: Zadziwiające Historie
« Odpowiedź #2 dnia: Wt, 30 Kwiecień 2024, 22:08:22 »
Ode mnie coś mniej dochodowego ;)

Miałem kiedyś niefajny zwyczaj oznaczania swoich komiksów. Flamastrem. Nie bijcie, miałem jeszcze naście lat :(

Trochę rzeczy puściłem w obieg i teraz pytanie do was: czy natknęliście się kiedyś na komiks z numerem w kółeczku wypisanym zielonym flamastrem?

To byłaby niesamowita historia  :P
This is my truth, tell me yours.