Forum KOMIKSpec.pl

Komiksy => Dział ogólny => Wątek zaczęty przez: Crono w Nd, 07 Kwiecień 2019, 21:30:37

Tytuł: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Crono w Nd, 07 Kwiecień 2019, 21:30:37
Ciekawi mnie jak u was wygląda sprawa z ulubionymi komiksami (ewentualnie seriami komiksów). Poprzestajecie na jednym wydaniu, czy kupujecie wszystko jak leci, byle tylko mieć wszystkie wydania? Thorgal z Orbity na półce, a obok wydanie z Egmontu, z Hachette i robicie miejsce na "ekskluzyw" za 500 zł?
A może kupujecie nowe wydanie tylko po to by zamienić za stare, wysłużone?
U mnie to różnie bywa. Niektóre komiksy faktycznie mam w dwóch czy trzech wydaniach, ale wynika to raczej z tego, że większość dubli to wydane kiedyś zeszytówki przez Tm-Semic, które szkoda mi sprzedać. Są jednak wyjątki, np. Transformers które mam z Tm-Semic, z IDW Transformers Classics i teraz z kolekcji. Teoretycznie Semici i wydanie IDW mógłbym się pozbyć, ale znow - semiców szkoda, a IDW ma zeszyty których w kolekcji nie będzie (np. Transformers the movie).
Zamieniłem jednak np. takiego Spider-man Niebieski z Hachette na wydanie Muchy, bo lepiej prezentuje się na półce i zastanawiam się nad wymianą Astonishing X-men na nowe (większe) wydanie, ale póki co szkoda mi pieniędzy. Przykłady można mnożyć - Asteriksy (wymienić stare zeszyty aby szata graficzna odpowiadała nowym?) czy W Poszukiwaniu Ptaka Czasu. No i różne slipcasy dodawane przez jedno z wydawnictw do nowych wydań... Jak żyć?
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Nd, 07 Kwiecień 2019, 21:37:15
U mnie to różnie bywa.
Heh, tak samo jak u mnie, jak i u większości czytelników :)
I planuję nawet downgrade. Mam omniaka Doom Patrol, ale tam jest dość trudny angielski, więc sprawię sobie mniej 'ekskluzywnego dubla' od Egmontu!
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: ramirez82 w Nd, 07 Kwiecień 2019, 23:19:52
U mnie też różnie. Najczęściej pozbywam sie starszych wydań, na rzecz nowszych, lepszych (moim zdaniem) - miękko okładkowe Sin City, Sandman, Prosto z piekła, Strażnicy, V jak Vendetta, Maus... na nowe wydania w HC, często w grubszej postaci. Ale czasem coś zostawiam, nawet jak kupuje nowe wydanie, np. czarno-biały Corto Maltese z Postu, czy pierwsze wydanie Ghost World (sentyment!) od KG.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: LordDisneyland w Nd, 07 Kwiecień 2019, 23:37:13
Hmmm...Może tak na przykładzie kilku serii, które bardzo lubię.

Sandmana zacząłem kolekcjonować od zeszytówek ["Ramadan" był pierwszy :)], potem próbowałem skompletować tpb po angielsku, wolno to szło i przyszły polskie tłumaczenia, to kupiłem, a w zeszłym roku skompletowałem polskie w HC, bo stwierdziłem, że zmiana kolorów jednak tak mi nie przeszkadza.
 No i chyba kupię brakujące tpb po angielsku z ostatniej edycji, bo mi się okładki podobają :)

Hellboya mam komplet po polsku w dwóch edycjach, dużą część po angielsku w tpb i zeszytach, część po francusku w HC i SC.


DoomPatrol- też się zaczęło od zeszytówek, potem stara edycja tpb- niekompletna, potem nadeszła ta w 3 tomach, to się zawahałem, bo sporo dubletów...no i dobrze, bo w tym czasie przyszły wieści o polskim wydaniu. I może wreszcie po dwudziestu paru latach będę miał komplet interesujących mnie DP na półce, bo już tylko kilka zeszytów z runu Pollack/a nie mam, a zaraz pewnie nabędę je w tpb ;)


Czasem kupuję duble dla języka- mam Thorgala "Lukostrelci" i Sin City "WielkaTućnaZabijaćka", bo po czesku fajnie brzmi i fajnie się czytało, natomiast węgierski Lobo/Mask to już li tylko ciekawostka :)


To tylko przykłady. Ogólnie bajzel i khaoss :)
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: 79ers w Pn, 08 Kwiecień 2019, 08:54:10
Jeżeli starsze wydanie mam kompletne, nawet na miękko (Sandman, SinCity) to podmiana nie wchodzi w rachubę. Wyjątkiem od tej reguły jest Yans ponieważ część "albumów" mam z Komiksu, a resztę z Egmontu, więc zbiorcze w jednym formacie jakoś mnie uspokajają(poprzednie wydania pozostają jednak na półce).

W moim przypadku jest kilka opcji:
* kiedy jest szansa na skompletowanie wszystkiego w jednakowym formacie to chętnie nowsze wydanie (wspomniany Yans)
* kiedy stopień zużycia/wyczytania jest zbyt duży to nowsze (głównie starszy komiks polski, zwłaszcza Baranowski)
*TM-Semic to osobna kategoria - kompletowanie tego wszystkiego dało tyle frajdy, emocji i zabrało tyle czasu, że nawet kiedy ma się to zdublować to pozostanie gdzieś w kącie, w kartonach, ale pozostanie.
*Z zagranicznych mam tylko kilka zbiorczych tomów serii Captain Swing! , ale nie sądzę żeby ktoś to u nas opublikował.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: stachel w Pn, 08 Kwiecień 2019, 09:10:02
Głównie dubli się pozbywam. Wyjątkiem są tutaj Star Wars Komiks (gdzie mam prawie wszystkie numery i próbuje dokupić brakujące) oraz jakieś ekskluzywne wydania, które później są powielone przez zbiorczy tom.

Ale u mnie generalnie dubli jest niewiele. Wydań angielskich mam dosłownie kilka, bo na razie nie jestem w stanie być na bieżąco z tym co mi się podoba z polskiego rynku. Może jak zacznę kupować kiedyś Omnibusy to będę musiał zaktualizować politykę :)
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Lou w Pn, 08 Kwiecień 2019, 09:47:15
Staram się nie dublować komiksów. Te kilka wyjątków, które trafiły się w mojej kolekcji to egz. recenzenckie polskich wydań i dwa kolekcjonerskie albumy zbierające chamski underground, bo skompletowanie starych wydań było utrudnione.
Szkoda miejsca na półkach więc recenzenckie, po wykorzystaniu, raczej rozdaję. Chyba, że to komiks, którego nikt nie chce xD Ale te w połowie skompletowane starocie darzę zbyt dużym sentymentem, by odsprzedać. Dla mnie mają większą wartość niż nowe wydania. Kolekcjonerka nie ma pożółkłych stron i nie śmierdzi stęchlizną :D
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: OokamiG w Pn, 08 Kwiecień 2019, 10:04:08
Staram się nie dublować, bo to generuje dodatkowe koszty no i zabiera miejsce na półce. Rożne formaty jednej serii, to dla mnie niezbyt duży problem, ważna jest historia, która jest w środku. Jeśli więc mam całość fabuły to jakoś to przeżyję. Unikam dublowania, ale czasami zdarza się, że coś ma w zeszytach i zapomnę, że to mam i kupię polskie wydanie zbierające to zeszyty, albo po prostu chcę zrobić upgrade do wydania zbiorczego.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: jotkwadrat w Pn, 08 Kwiecień 2019, 10:42:01
Staram się nie kupować dubli, bo wolę zainwestować w coś nowego. Stąd np. nie kupowałem albumów WKKM i WKKDC z których historie miałem już z TM-Semica, Essentiali albo Egmontu.

Nie lubię natomiast sytuacji, w których wychodzą wydania zbiorcze zawierające posiadane przeze mnie komiksy, ale także nowy materiał. Stąd np. miałem większość pierwszego wydania 100 naboi, więc nie kupiłem 1 tomu nowego wydania zbiorczego, ale tom 2. też zawiera w sobie kilka albumów z pierwszego wydania.
Tak samo zastanawiam się, czy brać nowe wydania runu Ennisa z Hellblazera.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: perek82 w Pn, 08 Kwiecień 2019, 17:05:00
Ja dla odmiany staram się nie dublować :D
Różnie z tym wychodzi - miałem trochę oryginałów Moore'a (prosto z piekła, vendetta, strażnicy, potwór, miracleman) i to wymieniłem na polskie wydania. Oryginały sprzedałem (poza potworem i miracleman, gdzie żadnej ceny nie uzyskam). Wymieniłem też Sin City z miękkich na twardą okładkę.
Superhero, które mam w oryginale (Daredevile, Punishery, Spidermany, Batmany poza DKR) i Vertigo (Y, kaznodzieja, 100 naboi) nie wymieniłem. Doom patrol też mam i chyba też nie wymienię.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: donT w Pn, 08 Kwiecień 2019, 17:25:16
Ja rowniez nie dubluje. Szkoda mi miejsca na polce. Chociaz nie powiem, zadazylo mi sie wymienic kilka rzeczy, ale bardziej ze wzgledu na jezyk niz na ladniejsze wydanie. Wymienilem swoje oryginaly Watchmen, Swamp Thing plus kilka innych rzeczy pisanych wymagajacym, trudnym jezykiem na rodzime wydania. I to wlasciwie tyle.
 
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: robin w Pn, 08 Kwiecień 2019, 21:05:05
U mnie tez różnie bywa.
Staram się nie dublować, ale Funky Kovala mam różne wydania, Thorgala i Szninkla, Ekspedycji, Żbika, Tytusa itd. Generalnie duble zdarzają mi się głównie w polskich komiksach lub polskich autorów.
Właśnie ze względu na małą ilość miejsca - staram się nie dublować czegoś co już mam, bo wiem, że nawet jak zdubluję, to poprzedniego wydania się nie pozbędę :)
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Pn, 08 Kwiecień 2019, 21:39:59
U mnie duble pojawiają się gdy (łącznie): komiks bardzo mi się podoba a wcześniej nabyte wydanie to WKKM (bo nigdy nie wiem czy kiedyś tam - przyciśnięty starością/biedą - nie będę zmuszony spróbować pozbyć się Kolekcji). W efekcie dubel to swoiste zabezpieczenie. Inna sprawa, że - nie licząc Semiców - to mam ich wręcz symboliczną ilość. "Musze" "Astonishing X-Men", "Spider-Man Niebieski", nawet jeżeli coś więcej to teraz nie kojarzę. Ale co więcej, kilka dodatkowych - gdyby się ukazały - również bym nabył: "She-Hulk", "Planeta Hulka", może jakieś wypasione wydanie "Dark Phoenix Saga" (mimo, że mam jeszcze to z Semic`a).
Inna sprawa, że teraz biję się z myślami czy brać tego majowego McFarlane`a skoro ma to to wyjść w ewentualnej Pajęczej kolekcji. Ale coś mi się widzi, że sprawię sobie niemal urodzinowo i będę się czuł rozgrzeszony.  ;D
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Marvelek w Pn, 08 Kwiecień 2019, 21:45:27
Poza kupowaniem w lepszym wydaniu tego co było w Semicach, wymieniłem sobie Powrót Mrocznego Rycerza i Diabła Stróża. Raczej się nie zdarza bym miał kilka wydań tych samych komiksów.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Spiff w Pn, 08 Kwiecień 2019, 21:46:46
Staram się nie dublować ale...
Wieczna wojna - nam wydanie z 1990 r. , i Egmontowe na miękko i na twardo.
Antresolka Baranowskiego - mam wyd. MAWu ,  Ongrysa  i kolekcjonerskie płócienne
Skąd się bierze woda sodowa Baranowskiego - MAW i Ongrys wyd. 1 + wyd . 2 - poprawione (tekst w dymkach)
Thorgal - wyd.Orbita , Egmont ,Hachette i 500 ( czekam)
Lucky Luke - stare od Egmontu , małe zbiorczaki i nowe od E
Asteriks - kilka albumów
Tytusy i Kleksy  - multum róźnorakich kombinacji
Szninkiel - Orbita , Egmont i Hachette
Kajko i Kokosz - mam stare , nowsze i najnowsze
Ostatnio zdublowałem Bezdomne wampiry i O zmroku - mam pojedyńcze i zbiorcze od KG
Zdublowany Funky Koval -  stare z KF , miękkie ( czarna paskudna okladka ) i zbiorczy
Valerian ...
starczy
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Crono w Pn, 08 Kwiecień 2019, 22:08:16
Spiff - sporo tego. Mnie w pamięci utwił jeden z użytkowników (chyba forum gildii), który kolekcjonował ... wszystkie wydania bodajże Asteriksa u Brytów (tzn. wszystkie wszystkie wydania - z całego świata). :) Generalnie jednak dupli w większości unikamy, ale mimo wszystko pojawiają się w naszych kolekcjach. Może zatem trochę racji jest w stwierdzeniu, że najlepiej się sprzedaje coś, co już czytelnik zna (i jest dobre).
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: roble w Wt, 09 Kwiecień 2019, 07:59:12
W duble ladujemy się bo nowe powiększone ładniejsze wydania kuszą. Długo walczyłem żeby nie kupić znów legend naszych czasów od Bilala i dałem radę. Teraz znów będzie mnie męczył Marvano i jego Berlin oraz grand prix.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Teli w Wt, 09 Kwiecień 2019, 09:13:35
Jak że jakiś czas temu zdałem sobie sprawę z tego że ilość miejsca w mojej biblioteczce jest mocno ograniczona staram się nie dublować. Wyjątkami w przypadku komiksów są duble z kolekcji które w miarę możliwości wymieniam na wersje nie kolekcyjne. Jako że same kolekcje kupuję bardzo wybiórczo nie mam wewnętrznych oporów żeby puścić dany tom z minimalną stratą na allegro. Także w przypadku komiksów dubli nie posiadam.

Inaczej sprawa ma się z częścią książkową mojej kolekcji gdzie duble się trafiają i są czynione z premedytacją. Tutaj wchodzi osobisty konik w porównywaniu jakości tłumaczeń który zaczął się od małej kolekcji Władcy Pierścieni Tolkiena którego mam już chyba w pięciu różnych wersjach -  jak mam zły dzień wyciągam z półki pierwsze wydanie Łozińskiego (to nie poprawione) po słowach "Kiedy Bilbo Bagosz z Bagoszyna..." od razu wraca mi humorek bo to jest tak złe że aż dobre :D
TO samo tyczy się Diuny, niektórych dzieł Kinga jak i klasyków literatury.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Martin Eden w Wt, 09 Kwiecień 2019, 09:48:25
Ja się w duble ładuję w przypadku starszych pierwszych wydań. Mam straszną frajdę w porównywaniu tłumaczeń - to pokazuje jak zmienia się język, słownictwo i podejście tłumaczy.
Przykłady to Corto Maltese, Valerian, Yans, komiksy AS Editor, trochę Thorgal, no i TM-Semic.
Drugi rodzaj dubli to cz-b vs wydanie kolor. Ale tego jest niedużo.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Gascon200 w Wt, 09 Kwiecień 2019, 10:04:20
Niezbyt często się spotykam z taką sytuacją, ale jeśli tak jest, to kupuję nowe wydanie. Czasem że względu na nowe dodatki, czasem na kolor, a czasem jak Martin Eden lubię sobie porównać tłumaczenie obu wydań, co się pozmieniało, czy coś straciło sens itp. Czasem dubluje jeśli np. jakaś korporacja wyda nowy komiks, który wcześniej był w jakiejś kolekcji, zwykle superhero :P
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: R~Q w Wt, 09 Kwiecień 2019, 14:36:29
Staram się nie dublować ale...
Wieczna wojna - nam wydanie z 1990 r. , i Egmontowe na miękko i na twardo.
Antresolka Baranowskiego - mam wyd. MAWu ,  Ongrysa  i kolekcjonerskie płócienne
Skąd się bierze woda sodowa Baranowskiego - MAW i Ongrys wyd. 1 + wyd . 2 - poprawione (tekst w dymkach)
Thorgal - wyd.Orbita , Egmont ,Hachette i 500 ( czekam)
Lucky Luke - stare od Egmontu , małe zbiorczaki i nowe od E
Asteriks - kilka albumów
Tytusy i Kleksy  - multum róźnorakich kombinacji
Szninkiel - Orbita , Egmont i Hachette
Kajko i Kokosz - mam stare , nowsze i najnowsze
Ostatnio zdublowałem Bezdomne wampiry i O zmroku - mam pojedyńcze i zbiorcze od KG
Zdublowany Funky Koval -  stare z KF , miękkie ( czarna paskudna okladka ) i zbiorczy
Valerian ...
starczy


Czyli nie starasz się nie dublować
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: gashu w Wt, 09 Kwiecień 2019, 19:38:57
Czasem wymieniam oryginalne wydania na polskie, bądź na odwrót (zwłaszcza w przypadku niedokończonych serii).
Nie mam w zwyczaju kupować nowych wydań posiadanych już komiksów.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Damballa w Wt, 09 Kwiecień 2019, 21:12:10
Czasami coś wymieniam na lepsze oryginalne wydania. Jak choćby Planet Hulk z kolekcji na Planet Hulk Omnibus, czy Hellboy miękki egmontu na Library od DH. Ale Uncanny X-Force z wydań complete collection wymieniłem na Musze wydanie.
Z dubli trzymam tylko X-Men i Spider-Mana z Semica i kolekcyjne, oraz Sandman od Egmontu, którego najpierw miałem w twardej, a jakiś czas temu zdublowałem 7 tomami w wydaniu Absolute.
Poza tym staram się nie trzymać dubli, szkoda mi miejsca.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Deg w Wt, 09 Kwiecień 2019, 21:44:05
Nie ma reguły. Czasem coś wymienię, czasem wolę oszczędzić i zostać przy starszym wydaniu. Zależy, od sentymentu, jakości, tłumaczenia, ceny, itd. Przykładowo, stare albumy Lucky Luke wymieniłem, bo moje były podniszczone. Sin City zostawiłem miękkie, bo mi to wystarczy. Thorgale z Orbity wymieniłbym na Egmont, ale tylko na miękkie oprawy, a z tym problem. Ghost Ridera i Punishera z Mandragory wymieniłem na Hachette, bo i tak mam prenumeratę. Hugo z Orbity miałem zamiar wymienić, ale ich tłumaczenie mnie się akurat nie podoba  :P Czyli, nie ma reguły :)
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Archie w Pn, 11 Maj 2020, 16:16:18
Jak to jest z wydaniem Calvina i Hobbesa przez Egmont? Tomy 1-7 mają rozmiar "kwadratowy" (23,5 x 21,5 cm), a tomy 8-11 typowego prostokąta (16,5 x 21,5 cm). Wiadomo czym zmiana formatu była podyktowana i czy od Egmontu pojawił się dodruk z ujednoliceniem rozmiarów?
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Arne w Pn, 11 Maj 2020, 18:43:31
Calvin i Hobbes tak samo byl wydawany w oryginale. Do tej pory nie ukazalo sie po polsku wydanie calosci w jednym, spojnym formacie.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Pawel.M w Pn, 11 Maj 2020, 18:53:31
Dubluję tylko wtedy, jeśli spełnione są łącznie dwa warunki: 1) Nowe wydanie jest znacznie lepsze od starego, 2) stare mam niekompletne.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Bender w Pn, 11 Maj 2020, 18:55:08
3) i dlatego, że to Incal ;)
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: KOMIKSIARZ w Pn, 11 Maj 2020, 18:56:39
Też staram się nie dublować. Ale może być różnie. Jak już coś kupię to muszę mieć komplet, albo nic. Albo też czekam na nowe wydanie a starych staram się nie kupować.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: starcek w Pn, 11 Maj 2020, 18:57:59
Dubluję, ale po czasie przychodzi refleksja i zaczyna się redukcja.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Gieferg w Pn, 11 Maj 2020, 22:42:39
Jak do tej pory postawiłem na półce drugie wydanie tego samego komiksu tylko gdy:

a) poprzedniego wydania się pozbyłem, a po jakiś czasie zacząłem tego żałować
b) dostałem nowe do recenzji

Więc wychodzi że powtórki mam tylko z kilku Semików.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Pn, 11 Maj 2020, 22:58:12
Czasami dubluję, czasami nie - kwestia zwykłego impulsu.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: ThePinkFin w Pn, 11 Maj 2020, 23:28:13
Format mam gdzieś. Liczy się, żeby mieć jak najwięcej historii. Duble to u mnie głównie pojedyńcze zeszyty z KSM. Niestety, głównie pada na dubel wycięty z kontekstu, więc nawet go nie czytam, ale gdy najpierw jest wycięty, a później kontekst, to z reguły czytam. Jedyne rażące duble u mnie, to początki "Ultimate Spider-Mana" i "Strażników Galaktyki". Niby mógłbym sprzedać wydania kolekcyjne, ale nie mam do tego głowy.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Hans w Wt, 12 Maj 2020, 02:47:47
Mam troszkę dubli, ale staram się nie ponawiać tego samego tytułu.
Duble mam głównie przy komiksach na których mi zależy (Thorgal, Szninkiel) lub przy starych wydaniach które mają lub będą miały wznowienia (Hugo, KAS, Żbik).
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Juby w Wt, 12 Maj 2020, 13:16:52
Nie mam problemu z dublowaniem komiksów z wielu powodów, zwłaszcza jeśli cena jest atrakcyjna, a mój obecny egzemplarz jest w kiepskim stanie, bo nie dbałem o niego w dzieciństwie.

Najlepszy przykład
(https://i.imgur.com/118nR6q.jpg)

Adaptacja filmu Tima Burtona była prawdopodobnie pierwszym komiksem jakiego miałem w swoich rękach i do dziś zajmuje szczególne miejsce w moim sercu. Po jakimś czasie, gdy wujek zauważył, że zawsze ją przeglądam/czytam, gdy go odwiedzamy, dał mi i starszemu bratu na spółkę kilka swoich komiksów, w tym dwa różne wydania pierwszego Batmana. Wersja od Tm-Semic jest ze mną jakieś 22-23 lata, a drugie wydanie od KAB Publisher podarł mi młodszy brat, gdy był jeszcze bobasem. Dlatego jakiś czas temu, gdy znalazłem atrakcyjną okazję na olx, kupiłem je w niezłym stanie (strony odeszły od lekko sfatygowanej okładki i ktoś to próbował zszyć zszywaczem, w środku stan bdb). Wówczas porównałem sobie oba egzemplarze i dopiero wtedy zwróciłem uwagę w jak okropnym stanie jest mój stary semic. Dlatego postanowiłem kupić go ponownie i udało mi się, na początku tego roku dostałem egzemplarz w dobrym stanie za nieco ponad 40 zł... Z tym, że nie ma go na tym zdjęciu, bo 2 miesiace później w moim ulubionym antykwariacie w mieście odkopałem jeszcze jeden egzemplarz w stanie bliskim idealnego za jedyne 15 zł! Wziąłem go bez wahania (czyli tego dnia miałem już czwarty taki sam komiks), ale poprzedni oddałem młodszemu bratu, który też lubi komiksy. Obecnie mam więc powyższe 3 wersje: jedną sentymentalną, zamkniętą szczelnie w koszulce na komiksy, żeby nic mu się więcej nie stało; drugą od KAB Publisher; oraz dubel od Tm-Semic w bdb jakości, gdybym chciał go poczytać i żeby ładniej prezentował się z kolekcją na półce gdy skończę remont. :)

W najbliższej przyszłości również planuję zakup kilku komiksów, które już mam, np. Superman/Batman: Wrogowie publiczni (posiadam w wydaniu zeszytowym od DK z 2005 roku), bo chcę zebrać całą serię Egmontu z 2016-2017, a na pewno nie ominę przy tym pierwszego tomu, nawet jeśli fabularnie nie są ze sobą powiązane.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Corto Maltese w Wt, 12 Maj 2020, 23:15:09
Dublom mówimy stanowcze "to zależy". Mam "Życie i Czasy Sknerusa McKwacza" w wydaniu miękkookładkowym, zbierając aktualnie Kolekcję Dona Rosy, nie pominę tomów zawierających tę opowieść. Komiks ten jest na tyle świetny, że nawet nie będąc komplecistą, kupiłbym te tomy.
Podobna sytuacja jest z Rorkiem. Prawie całą serię uzbierałem w pojedynczych albumach ale brakło chyba jednego, więc zbiorcze wydanie Sideci przyjąłem ciepło. Zwłaszcza z dodatkowym tomem zerowym.
"Piotruś Pan", jak z Rorkiem, jedyna różnica, że kupiłem wydanie angielskie wydawnictwa Soaring Penguin.
Czy jakość wystarczająco zachęca by mieć więcej niż jeden egzemplarz jakiegoś komiksu? Dla mnie nie.
Absolute, Omnibus, zeszytowe, SC, HC... dobrze gdy jest wybór ale coś wybrać trzeba.
Czasami nie mam nic przeciwko duplikatom w kolekcji ale gdy mogę ich uniknąć, wolę to właśnie zrobić.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: rzodkiew w Wt, 19 Maj 2020, 14:01:07
Za mało jeszcze rzeczy poznałem, żeby kupować sobie duble, gdy mozna poznać nową historię. Jest jedna rzecz, której przydałaby się wymiana - to otrzymany od mojego ś.p. dziadka w 1988 roku  1. tom Thorgala. Jest już nieziemsko sfatygowany i jego wartość rynkowa to pewnie -20 zł, ale ze względu na wpis od dziadka dla mnie to egzemplarz bezcenny.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Piterrini w Śr, 26 Sierpień 2020, 22:43:28
Spytałbym w wątku "Kaznodziei", ale osobnego tematu dla tej serii nie ma, a pytanie jest zbyt "specyficzne" żeby od tego zaczynać dyskusję...

Pytanie do tych osób, które świadomie wybrały "Kaznodzieję" w wydaniu pierwszym lub drugim - dlaczego konkretnie w tym wydaniu? Dlaczego wydanie pierwsze, a nie drugie, i analogicznie - dlaczego wydanie drugie, a nie pierwsze. Aha, z pominięciem względów dostępności i ceny ;)

Co do niniejszego tematu - czasem zmieniam posiadane wydanie na lepsze, czasem nie, zależy od tytułu. Docelowo staram się nie dublować, "bezproblemowe" duble to dla mnie te, gdzie są np. inne kolory ("Ostatnie łowy Kravena" czy "Zabójczy żart", komiks = scenariusz + rysunki, w usa przeważnie rysunki = szkic + tusz + kolor, jeśli wydanie zawiera prace innego kolorysty, to i sam komiks jest w pewnym stopniu inny :) ).
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: amsterdream w Śr, 26 Sierpień 2020, 23:30:01
Miałem oba wydania. Za pierwszym wydaniem przemawia papier. Za drugim druk. Zostawiłem nowe bo stare jest wydrukowane tragicznie - wyblakłe strony, rozjeżdżające się kolory no i standard z tamtych lat w komiksach drukowanych w BZG czyli rozklejanie.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Piterrini w Nd, 30 Sierpień 2020, 15:02:11
Dzięki @amsterdream za szybką odpowiedź.
Papier to ewidentnie kwestia gustu, niejednokrotnie na forum o tym było, ja preferuję kredę, ogromnym plusem jest faktyczna czerń, której na offsecie Egmont nie uzyskiwał, a dużym minusem "cukierkowatość" w przypadku komiksów, do których taka cecha po prostu nie pasuje. Jakość druku - ciężko się nie zgodzić z powyższym. A najgorsze jest wspomniane rozklejanie się komiksów - aczkolwiek nie wiem co jest głównym czynnikiem dlaczego niektóre egzemplarze są "mocniejsze", a inne nie dają rady. W większości starych Egmontów jeśli coś się u mnie odkleja, to okładka od bloku kartek, ale w zakupionym z drugiej ręki wczesnym tomie Lucyfera doszło do najgorszego - cały klej trzymający komiks w całości wysechł, stwardniał, zaczął się kruszyć i po prostu się rozleciał. Jest to statystycznie jeden komiks w takim stanie, reszta ładnie się trzyma, nie znam też wcześniejszych warunków przechowywania, bo jednak na to zrzucałbym winę za obecny stan...

Jeszcze w ramach tematu rozwinę swoją nieco pokrętną logikę odnośnie wyboru wydania :)

Dosyć istotnym przypadkiem są cztery serie wydane przez Egmont najpierw w miękkiej okładce, a później, po latach, ponownie w okładce twardej: Sin City, Hellboy, Sandman i Kaznodzieja. Przypadek ciekawy, niby reprezentatywny, a jednak przy wyborze wydania każdą serię rozpatrywałem osobno (jeśli to ma znaczenie, to tylko część Sin City zakupiłem na początku wieku, reszta w ostatnich kilku latach).

Sin City – z powyższych ta seria najlepiej do mnie przemawia, pod względem graficznym pozostawia inne ww. w tyle. To miało największy wpływ na wybór wydania w twardej oprawie i na kredowym papierze. Seria operującą dwoma kolorami po prostu znacznie lepsze wrażenie robi, kiedy jest czarno-biała, a nie szaro-biała, bo niestety na użytym w miękko okładkowym wydaniu papierze offsetowym czerni nie ma.

Hellboy – zacząłem czytać wydanie w twardej okładce, gdzieś po pierwszym tomie kontynuowałem w miękkiej, nie odczułem dyskomfortu związanego z tą zmianą, wręcz bardziej pasowało mi czytanie w cieńszych, skromniejszych tomikach. Sama stylizacja serii ma pewnie wpływ na takie odczucia, w dużym stopniu minimalistycznie, epicko tylko tam, gdzie jest to „wymagane”. Brak głębokiej czerni tutaj nie był dla mnie kluczowy, mimo wszechobecnego mroku paleta barw jest szersza niż w Sin City, plus do tego dochodzi fakt, że fanem serii nie jestem. Koncept pojmuję, jednak brnąc głębiej w serię w pewnym momencie zauważyłem, że to „już”, tj. dotychczas mnie nie porwało, a ostatnio przeczytane zeszyty trzymają zbliżony poziom, stąd już seria mnie ponadprzeciętnie nie zachwyci. Podsumowując – fanem nie jestem, w kierunku B.B.P.O. nie odbijam, więc wydanie w miękkiej okładce mnie satysfakcjonuje (co oczywiście nie znaczy, że jest lepsze).

Sandman – wartość serii zawiera się przede wszystkim w opowiadanych historiach, a więc w warstwie fabularnej/scenariuszowej/literackiej (wybrać najbardziej pasujące ;) ). Graficznie jest poprawnie, w zależności od rysownika jednak mniej lub bardziej uproszczone plansze, stąd rodzaj papieru nie stanowi dla mnie istotnego czynnika przy wyborze wydania. Obecnie posiadam wydanie miękko okładkowe, ale ostatecznie skłaniam się ku zmianie na twarde okładki, przemawiają za tym dwa czynniki – większość tomów pobocznych Egmont wydał na twardo, plus w tomie ostatnim są przyzwoite graficznie historie, które dużo by zyskały na pełnej palecie barw i separacji kolorów, stąd jeśli będzie okazja, to zmienię na twardo okładkowe wydanie.

Kaznodzieja – to mój obecny dylemat, stad pytanie wcześniej zadane w tym temacie. Graficznie jest to najmniej ciekawa seria wśród czterech tutaj charakteryzowanych, a fabularnie spodziewałem się czegoś nieco innego, żebym nie został źle zrozumiany – pod kątem niewymagającej rozrywki jest dobrze, powiedziałbym „fajnie”, ale czytając na każdym kroku zachwyty nad serią nie rozumiem dlaczego wiele osób uważa ją za „arcydzieło” czy „najlepszą serię komiksową”… Przechodząc do meritum – jest to jedyna seria z ww., którą posiadam/posiadałem jedynie w wydaniu twardo okładkowym. Już jakiś czas temu miałem przemyślenie w związku z powyższym, mianowicie nie uważam że Kaznodzieja „zasługuje” na takie ładne wydanie (tutaj też wyjaśnienie – kredowy papier i twarda okładka to wydanie ogólnie ładne). Oczywiście mam sporo słabszych komiksów w wydaniu podobnym albo i lepszym, z tym że w większości przypadków na naszym rynku nie ma wyboru co do standardu wydania. Z Kaznodzieją wybór jest, skorzystałem z dobrej oferty stan/cena i obecnie czekam na przesyłkę z wydaniem miękko okładkowym. Raczej nie będę porównywał wydań strona po stronie, stąd interesują mnie najistotniejsze czynniki dlaczego ktoś został przy starym wydaniu, dlaczego zmienił na nowe, a może ktoś faktycznie świadomie zmienił na stare (wg. jakiejś pokręconej logiki ::) )?
Obawiam się, że pomimo względnej pewności co do chęci zachowania wydania miękko okładkowego zostawię jednak wydanie w twardej oprawie (bo najpewniej jest ogólnie lepsze, plus wyższe ceny na rynku wtórnym osiąga stare wydanie…) i będę w punkcie wyjścia, gdzie serię moim zdaniem nie umywającą się do np. Sandmana będę miał w wydaniu lepszej jakości… Ehh – problemy pierwszego świata.
PS. tak sobie myślę przed kliknięciem "Wyślij wiadomość" - łatwiej zmienić wydanie na nowe, niż na stare, więc może zostanę przy pierwotnym planie  :P
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Arion Flux w Pn, 31 Sierpień 2020, 01:04:18
Pewnie to wiesz, ale napiszę na wszelki wypadek (i mam nadzieję, że nic nie pokręcę), że twardookładkowe pierwsze 18 zesztów (chyba) mają nowe kolory, a reszta kolory podkręcone wzgl. oryginału, przy czym twarde Preludia i Nokturny mają 2 wydania: pierwsze ma stare kolory, a drugie kolory nowe. Dlatego byc moze warto miec wszystkie wydania (ja mam).

Natomiast Kaznodzieja, choć moze nie jest arcydzielem, to jednak ma super bohaterow (Cassidy rządzi!), a w latach, w ktorych sie u nas ukazal, gdy ludzie nie mieli jeszcze za bardzo do czynienia z takim nawalem róznych rozmaitości jak teraz, komiks ten wywolywal u wielu pianie z zachwytu - na przyklad u mojej skromnej osoby. Pewnie gdybym dzis czytal go po raz pierwszy nie wywolalby on u mnie takich emocji, niemniej nadal go darzę go nieprzemijającą miłością, wraz z jego wszystkimi zaletami i wadami (jak ckliwe zakonczenie na przyklad), choc zdaje sobie sprawe, że zapewne moja milosc bije ze źródła znajdującego się gdzies tam w przeszlości.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Piterrini w Wt, 01 Wrzesień 2020, 18:44:48
Informacja co do kolorów w polskich wydaniach Sandmana jest mi znana, ale zawsze warto wspomnieć, nie są to rzeczy oczywiste, bo mało kto chciałby przekopywać się przez stare forum w poszukiwaniu tego typu informacji :)
Przy czynnikach decydujących nie chciałem wspominać specyficznie o kolorach z tego względu, że temat dosyć szeroki. W skrócie (i trochę z pamięci) - jeśli chodzi o Sandmana, to różnice w kolorystyce między wydaniami nie są drastyczne, jeśli chodzi o pierwsze zeszyty (bo tylko te porównywałem), to znacząco różniły się niektóre tylko plansze. Ta praca rekolorowania wydała mi się wręcz niepotrzebna, nowe kolory nie są lepsze (subiektywnie, tzn. bywa, że są, ale gdybym miał udowodnić tezę, to bez trudu znalazłbym plansze/kadry, gdzie stare kolory są względnie lepsze) i nie zmieniają wydźwięku utworu (tj. komiksu). Oczywiście takie było założenie (więcej np. tutaj skomentowane dawniej: http://www.forum.gildia.pl/index.php?topic=550.1125  (http://www.forum.gildia.pl/index.php?topic=550.1125)).
Wcześniej pisałem o dublowaniu komiksów ze względu na kolory, nieprzypadkowo podałem "Zabójczy żart", gdzie nowe kolory zmieniają komiks (a konkretnie zmieniają odbiór postaci Jokera), i "Ostatnie łowy Kravena", gdzie nowe kolory po prostu mi się podobają (kolory "uwspółcześnione" m.in. przez zastosowanie gradientów, nie ma jednak ich nadużywania, a jednym z autorów nowych kolorów jest Mike Zeck, czyli oryginalny rysownik komiksu). Z Sandmanem trochę "chwyt reklamowy" z tymi kolorami, trochę kwestia naprawienia niedoróbek sprzed lat, a trochę poprawianie dla poprawiania. W żaden sposób nie neguję sensu chęci posiadania kompletnych wydań Sandmana z różną kolorystyką, w moim odczuciu jednak ta seria nie wymagała, a co najważniejsze - nie otrzymała znaczących zmian w kolorach.
Rozpisuję się niepotrzebnie, jeszcze jedno przemyślenie, bardziej od strony estetycznej i konkretnie - rzeczywiście pierwsze zeszyty Sandmana oryginalnie miały sporo błędów w doborze barw, pstrokate plamy niepotrzebnie kontrastujące ze sobą w ramach wybranych kadrów po prostu nie są technicznie poprawne. Z tego co porównywałem i czytałem o nowych kolorach, to w pewien sposób ujednoliciły one serię wizualnie, co jest pożądane oczywiście, ale - tak jak każda inna seria, tak Sandman z początku ewidentnie nie był ukierunkowany na finalną serię jaką się stał. Z tego względu również pozostanie przy oryginalnej kolorystyce (jakkolwiek błędnej) ma dużo sensu, wraz z progresem fabularnym następował postęp w podejściu do warstwy wizualnej (wstępnie niechlujna kreska została zastąpiona nie odwracającą uwagi czystą i poprawną, a jakoś nowy rysownik nie został zaproszony do remasteru pierwszych zeszytów :P ).

Kaznodzieja - mam podobne obserwacje co do niektórych opinii z jakimi się spotykam, chociaż to raczej teoria, bo z pewnością każdy ma inne powody dlaczego tak wysoko stawia tą serię. Z tego co wiem, to seria wydawana oryginalnie również zebrała wiele pozytywnych opinii (heh, logiczne niby), a głosy krytyki dotyczyły obrazoburczości w tamtych czasach w medium jakim jest komiks. Tylko w USA to łatwiej wyjaśnić - przed Vertigo generalnie nie było mainstreamowych (duże wydawnictwa) komiksów w tak bezpośredni sposób podchodzących do tematów poważnych (mimo że akurat Kaznodzieja czysto rozrywkowo). No niby u nas też nie było, plus doszedł hype na serię, więc może i żadna tajemnica, że seria była/jest tak lubiana.

Ostatecznie abstrahując od powyższych - stare wydanie już mam, co do zarzutów wcześniej podanych krótko mogę się odnieść. W moich egzemplarzach nic się nie rozkleja (jeszcze ;) ), komiksy na razie przejrzałem pod kątem przesunięć kolorów, o ile są pewne błędy w druku miejscowo (niska rozdzielczość "galerii" w jednym z tomów czy lekko przebijające białe "wzorki" na czarnym tuszu na kilku stronach w bodajże dwóch tomach), to w kwestii przesuniętych kolorów znalazłem tylko jedną stronę. Jestem pewien, że tak jak w przypadku obecnie wydawanych komiksów, wady tego typu występują miejscowo, nie w całości nakładu. Inna sprawa, że dawniej (też na podstawie innych komiksów Egmontu z tamtych lat, np. jeden z Sandmanów po poprawieniu jednego błędu wyszedł z drukarni z drugim błędem, gorszym od poprzedniego...) te błędy były nagminne. Wracając do głównego dylematu - wydanie miękko okładkowe mi się podoba, o ile nie znajdę jakichś mankamentów znaczących, to zostaję z tym starym wydaniem :)

(https://i.ibb.co/z5BGgnG/trzy.jpg)(https://i.ibb.co/pLBWxWs/dwa.jpg)
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Piterrini w Nd, 14 Marzec 2021, 13:07:59
Przy okazji dyskusji o kolejnym wydaniu Sandmana przypomniał mi się powyższy post sprzed pół roku odnośnie Kaznodziei. Bliżej końca roku usiadłem i porównałem dokładniej wydania miękko i twarookładkowe, chciałem napisać tutaj wcześniej, ale jakoś nie było "okazji"...
To co @amsterdream pisał o kolorach i co wyczytałem jeszcze na starym forum niestety miejscowo się potwierdziło, o ile dobrze pamiętam (na 90%) tom Nowojorscy gliniarze został tragicznie potraktowany w wydaniu miękkim. Nie wiem jak technicznie wyglądał wtedy proces druku, ale jakbym miał do czegoś porównać - druk w domowej drukarce z wyczerpanym jednym z kolorów w cartridge'u... Także jakaś połowa tomu to przekłamane kolory, część plansz co prawda nie wygląda źle (jeśli nie porównywać bezpośrednio z prawidłowymi kolorami), ale niektóre są zepsute tak, że widać to bez porównywania...
Uwzględniając powyższe i tak zostałem ze starym miękkookładkowym wydaniem :)

Widzę też, że pół roku temu preferowałem wydanie hc Sandmana, ale chyba mi "przeszło". Może inaczej - jak będzie tzw. okazja to pewnie zmienię na wydanie twarde, a jak nie, to dla mnie większego znaczenia i tak nie ma (w tym momencie) :)

Nadchodzi w tym roku Lucyfer twardookładkowy, zmiany na nowe wydanie na pewno rozważać nie będę, chociaż pamiętam że są malowane plansze w Lucyferze, które znacząco by zyskały na kredowym papierze (chyba miniseria i coś przy końcu, ale nie pamiętam dokładnie). W każdym razie porównania będę ciekaw.

Czy coś jeszcze z ostatniego czasu... Slaine: Zabójca demonów - zmieniłem na nowe wydanie ze względu na więcej materiału (kilka progsów więcej w twardookładkowym), gdyby nie ten aspekt to pozostałbym ze starym wydaniem. Sytuacja jest bowiem odmienna niż z Rogatym bogiem, gdzie powiedzieć że plansze zyskały na kredowym papierze to jak nic nie powiedzieć :) Zabójca demonów wydany był poprzednio również na kredzie, porównanie było więc mniej oczywiste, pamiętam że czytałem posty czy tutaj czy na fb także w podobnym tonie, także podsumuję krótko z pamięci - plansze w nowym wydaniu Studia Lain prezentują się nieco gorzej niż w starym ok. 20-letnim wydaniu Egmontu. Pamiętam że była jakaś kwestia z marginesami tj. Lain wydał tak, jak "chciało" 2000AD obecnie, czyli marginesy większe niż w poprzednim wydaniu (a więc plansze mniejsze...). No i druga sprawa - kontrast i jasność na planszach, w starym wydaniu było lekko jaśniej i mniejszy kontrast, nowe wydanie gubi nieco szczegółu np. w cieniach, a jako że komiks w większości malowany, to utrata szczegółu jest dotkliwa :(

Jako że zainteresowanie tym tematem jest raczej małe, to jeszcze coś napiszę :)
Pamiętam jak 2 lata temu ktoś sprzedawał wydanie 300 od Taurusa w cenie nowego wydania Egmontu (tanio, wydanie Taurusa nieporównywalnie ciężej znaleźć jakby komuś zależało, więc cena "rynkowa" odpowiednio wyższa), przez chwilę oferta wisiała, bo żeby rozróżnić to jednak trzeba się orientować (sprzedający się oczywiście nie orientował, a potencjalny kupujący musiałby sprawdzać dopiero na foto...). W każdym razie - nieraz czytałem, że stare wydanie ma lepszy kontrast, czemu jestem w stanie uwierzyć, z racji że cechą nowego wydania jest jakby "wyprany" wygląd plansz. Kilka razy zastanawiałem się nad zakupem, ale nie wiem jak to wydanie Taurusa się trzyma po latach, czy było w ogóle szyte, czy tylko klejone (?) itd.. W końcu oferta zniknęła i do dzisiaj o tym nie myślałem (przypomniałem sobie pisząc wyżej o Slaine...). Ciekaw jestem czy ktoś ma doświadczenia z tym wydaniem 300 od Taurusa ew. porównywał z wydaniem Egmontu?
Edit: pogrubiłem tytuły żeby było widać o czym piszę w danym miejscu.
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: kierpic w Nd, 14 Marzec 2021, 13:43:23
Mam tylko wydanie od Taurusa i trzyma się dobrze. A tak wygląda:

(https://naforum.zapodaj.net/thumbs/37cf278e85a3.jpg) (https://naforum.zapodaj.net/37cf278e85a3.jpg.html)

(https://naforum.zapodaj.net/thumbs/4f09e12bfe3f.jpg) (https://naforum.zapodaj.net/4f09e12bfe3f.jpg.html)
Tytuł: Odp: Nowe wydania posiadanych komiksów
Wiadomość wysłana przez: Death w Nd, 14 Marzec 2021, 13:51:41
Podobno wydanie Taurusa ma lepszą czerń.
Egmont, a raczej jego drukarnia bardziej poszli w szarość. Wydania Taurusa nie mam, więc sam nie sprawdzałem czy rzeczywiście jest lepiej.