Ze wstydem (bo zapowiadałem ograniczenia) przyznaję się, że nie zwolniłem. No może odrobinę. Wkurza mnie to bo zawsze pojawi się coś co chcę mieć w swojej kolekcji. Ale dałem sobie taki okres na otrzeźwienie do końca roku. Czekam na preorder na grudzień i jak się nie uda to idę po wsparcie do specjalisty.
Zajawka nieco przygasła podczas lockdownu. Pozamawiałem za to jakieś art i poster booki. Jak Diamond ruszył i wydawcy pokazali nowe okładki - nałóg wrócił z impetem. Szlag.
Mam kilku ulubionych rysowników obok okładek których nie potrafię przejść obojętnie, zbieram Blade Runnera 2019 we wszystkich możliwych wariantach, do tego Dynamite wrzuca swoje laseczki w fajnych artach i co miesiąc uzbiera się ze 20 pozycji.
Ale jak pisałem - do końca roku i zwalniam ostrzej. Wiem, że to głupie (przecież fajne okładki nadal będą się ukazywały) ale kiedyś trzeba się ogarnąć. Wolę już skoncentrować się na lekturze naszych wydań niż gromadzeniu "makulatury" w shortboxach. Aczkolwiek moim babom w domu wciąż powtarzam, że jak mnie kiedyś zabraknie to mają to rozsądnie spieniężyć (najlepiej za granicą), a nie oddawać na przemiał
Wpadnij do mnie Ryba to sobie pogawędzimy i pooglądamy co w tych kartonach udało się przez lata zebrać. Swoją drogą - mam trochę stuffu, który chciałem Tobie zaproponować....