Owszem, wariant Rossa jest fajny, ale szkoda, że ta winieta zajmuje tyle miejsca. Widzicie to w virginie, na pełnej stronie?
A do Rossa, podobnie jak do Sienkiewicza zawsze będę miał szacunek, bo to komiksiarze pełną gębą, rysowali albumy, zeszyty i okładki. A taki Artgerm to w zasadzie tylko concept art. Szacunek troszkę jakby mniejszy, bo co innego reprezentować warsztat na poziomie miliona grafików z deviant art, a co innego zmierzyć się z projektem typu album komiksowy. Tutaj nie ma czasu na ściemę, czy rysowanie tego, co się chce. Tutaj trzeba być mega sprawnym na wielu poziomach
Ale nie hejtuję concept artu.