Porcelana tom 1
Komiks dokładnie taki jaki chciałem aby był. Idealnie komponuje się z moimi oczekiwaniami względem lektury. Warstwa graficzna oczarowała mnie od pierwszego przejrzenia przykładowych stron, od razu pomyślałem sobie nie będę czekał na zakup rok czy dwa (tak takie mam zaległości i raczej 90% już nie dogonię) ale przy pierwszej lepszej okazji, wezmę. Jako że okazja się pojawiła dołączyłem porcelanę do pewniaków zakupowych.
I teraz tak, dla mnie to jest komiks rozrywkowy. Nie potrzeba zagłębiać się w scenariusz (szczegóły) ponieważ jest tak skonstruowany że wszystko mamy podane na talerzu, akcja jest niesamowicie płynna, cały czas czytelnikowi towarzyszy lekki niepokój, związany z obawami czy przed naszą małą bohaterką aby przypadkiem nie czeka jakieś zagrożenie. Można odczuć wrażenie jakby scenariusz pisał wrażliwy ojciec, zawczasu stara się opanować wszelkie niechciane możliwości. Historia zamknięta jest klamrą, zalutuje delikatnie sztampowością, jednak trudno byłoby oczekiwać czegoś innego po realizacji założeń w fabule. Na dobrą sprawę raz zostałem mocno zbity z tropu, ponieważ nie przewidziałem co może się wydarzyć. I pewnie wielu z Was pomyśli o tym samym gdy dobije do tego momentu. Nie chcę natomiast spojlerować, ponieważ to świeża pozycja na rynku.
Nie chciałbym także utwierdzić części z Was w przekonaniu, że to komiks dla dzieci! W sensie kierowany może być także do nich, ale dorosły bez problemu odnajdzie się w tym dosyć niecodziennym świecie.
Jeżeli miałbym oceniać to w ten sposób.
Rysunek 9/10
Scenariusz 7/10
Kolory 8/10
Frajda 9/10
Wydanie 9/10 (kilka stron szkiców w dodatkach, papier bdb jakości)