Ja czytalem Pacjenta. Zachecony tym co autor popelnił w Dniach ktorych nie znamy, skusiłem sie na Pacjenta. Mimo że tematyka jest podobna (ludzki umysł, tak to odebrałem w obu historiach) to różnią sie od siebie. Dni, (...), przeczytalem dwa razy, raz skonczylem i zaczalem od nowa, takie na mnie zrobił wrażenie. Co do Pacjenta nie miałem juz takich zakusów. Nie sądzę żebym wrocił do pacjenta. Nie jest to zly komiks. Czyta sie go szybko, opowiesc jest prosta, zrozumiała, ot na takie niedzielne popołudnie. Do Dni, (...) na pewno jeszcze wrocę, za każdym razem zastanawiam się jakby to bylo gdyby dni, miesiace, lata umykały mi z życia a ja bym miał tylko kilka dni do końca życia