Zupełnie nie znam Elefantmenów, więc zerknąłem na jakieś recenzje i wygląda to na skrzyżowanie ,,Wyspy dr.Moreau " z ,,Rokiem 1984", natomiast rysunki wyglądają na podobne do komiksów a la "Urban". Możecie coś dobrego o tym komiksie napisać?
Fabularnie masz jeszcze dodane troche pulpowych klimatów detektywistycznych - Hip Flask (jedna z głównych postaci) pracuje dla rzadu i zajmuje się sprawami przestępstw powiazanych z Elephantmen. Ten komiks to właśnie taka interesujaca mieszanka różnych klimatów osadzona w 2259 roku z tłem gdzie były eksperymenty genetyczne i tworzenie hybryd ludzi i zwierzat. Mamy np. korporacyjnego bossa wzorowanego na Kingpina, handarza trofeami, Hipa i inne hybrydy, które żyja wśród ludzi i budza skrajne emocje (uwielbienie, strach, zainteresowanie) i ich ojca, który robi za Hannibala Lectera w tym tytule, a to wszystko jest ze soba połaczone. Po przeczytaniu pierwszego "Mammotha" czytelnik wie kto jest kto, zna klimat historii i sieć powiazań postaci. Dużym plusem jest rytm prowadzenia narracji, no i to że mamy często stosowana zasadę "show, don't tell".
Jakby wydać u nas te trzy "Mammothy", a 6 trejdów "2260" zebrać w dwa na wzór "Mammothów" to mamy 5 wydań zbiorczych. Ten tytuł mi idealnie pasuje do NSC, biorac pod uwagę ich katalog.