Forum KOMIKSpec.pl
Komiksy => Dział ogólny => Wątek zaczęty przez: Bazyliszek w Nd, 22 Grudzień 2019, 19:54:57
-
Dla mnie bezapelacyjne i oczywiste wydarzenie poprzednich 10 lat to start i wydawanie 170 numerów WKKM PL. Hachette Polska zaryzykowało i choć wcale do tego nie aspirowało, stało się wiodącym wydawnictwem komiksowym. Znaczy do czasu aż się Egmont obudził, dogonił i przegonił. W kazdym razie WKKM zapoczątkowała lawinę tytułów, dzięki czemu możemy brodzić w dużej liczbie nowych, ciekawych, potrzebnych tytułów do wyboru. I efekt jest o wiele trwalszy niż podobny ruch w latach 2000-2009.
A i jeszcze wznowienie na twardo (kompaktowo) Thorgala, Szninkla i innych dzieł Rosińskiego. To w moich oczach też trzeba wspomnieć i docenić.
-
...stało się wiodącym wydawnictwem komiksowym. Znaczy do czasu aż się Egmont obudził, dogonił i przegonił.
Serio??? Tylko Hachette było w stanie wydać aż dwa komiksy w miesiącu???
-
A spodziewałeś się czegoś innego po Bazylu? 8)
-
*Scream/StudioLain/Kurc/NSC/Sideca/KBOOM i komiksowy świat stał się jeszcze bardziej kolorowy,
*kolekcje komiksowe, które przywróciły do życia kilku komiksiarzy, a dla kilku innych stały się początkiem nowej przygody, ale co tam inni kolekcje dowiodły jak niewiele wiem jeszcze o komiksie,
*powrót Vertigo,
*Storm, Vasco, komiksy Andreasa, polskie klasyki w nowych wydaniach zwłaszcza T.Baranowski,Filutek oraz Doman i oczywiście SSoC.
Innymi słowy nowe wydawnictwa na rynku, większa różnorodność, europejskie integrale, klasyki superhero i sentymentalna podróż do PRL-u.
-
Te znowu z tym komiksowym wydawnictwem...
Toć to kioskowa prasa.
-
Ja tylko proszę by nie karmić znowu bazyla. Litości panowie!
-
Chyba najważniejsze, to to że mamy tak rozbudowany rynek. Człowiekowi wypłaty brak na komiksowe dobra jakimi nas raczą nasi wydawcy.
Ciekawe oferty nowych i starych graczy, odkrywanie komiksu na nowo:
Studio Lain: powrót Slaina, Dredd ich oferta od Add2000.
Ongrys za powrót PRL owskiej klasyki i pewnego Sędziego.
Scream Comics za moich kosmicznych ulubiencow.
Powstawanie i ugryzienie czegoś nowego od innych wydawcow: Kurc z Druunna, Ultimate Comics, Kboom i inni.
Fanta....Wtopa do przemilczenia :)
Egmont beapelacyjny król który od lat sprawia że oferta komiksowa jest tak bogata i różnorodna, każdy od najmłodszego po starego zjadacze komiksu coś tu znajdzie.
Wznowienia i nowe wydania, klasykii oraz nowosci. Od walecznych Kajko Asteriksa Thorgal aż do magii, czaru Snu i facetów w rajtuzach :)
-
Hm, jeśli wziąć pod uwagę całą dekadę, to w mojej opinii jednak pojawienie się komiksowych kolekcji. W szczytowym okresie, kiedy najbardziej się zazębiały, mieliśmy miesięcznie - jeśli dobrze liczę - nawet do 16 komiksów (kiedy SW wskoczyło na cotygodniowe tory).
Rozrost oferty wydawnictw komiksowych - hm, może byłby u mnie na drugim miejscu, jako zjawisko bardziej rozproszone.
-
Jestem na zupełnie innym biegunie jeśli chodzi o preferencje komiksowe. Kolekcja WKKM nigdy nie wydawała mi się atrakcyjna. Nie sądzę by ona była najważniejszym wydarzeniem w tej dekadzie. Myślę, że rosnące zainteresowanie komiksami ludzi w Polsce zawdzięczamy głównie dobrej sytuacji gospodarczej oraz zawładnięciem kin przez MCU. Na ten sukces złożyło się znacznie więcej wydawnictw niż jedno przez Ciebie wspomniane. Co więcej myślę, że Hachette ma bardzo ograniczoną ofertę. Są wydawnictwa ze znacznie większą różnorodnościa i to głównie ich działania sprawiają, że po komiks sięgają różni, nowi klienci.
-
Ach, żebym ja był jakimś turbofanem kolekcji. No, nie jestem. Ciekawe, że wystarczy napisać o kolekcjach, żeby już zostać umiejscowionym na jakimś biegunie preferencji...
Myślałem nad zjawiskiem mającym wpływ na rynek (także generującym ruch w grupach fanowskich) w jakimś stopniu makro. No i po prostu nie znalazłem innego. Kolekcji na rynku nie było - teraz są i ludzie co chwila rozkminiają, jakie jeszcze mogłyby być. Jak ktoś podsunie inne, które do mnie przemówi, to z chęcią zmienię zdanie, bo przecież trudno przewinąć sobie w pamięci wydarzenia z całej dekady - kontrpropozycja w postaci rozrostu wydawnictw jakoś do mnie nie przemawia (bo to seria wydarzeń), a wynikający z tego rozrost oferty też mi nie pasuje do kategorii wydarzenie.
O wpływie MCU nie piszę, bo temat dotyczy wydarzenia komiksowego. Trochę słabo świadczyłoby o fanach komiksu, gdyby dopiero powstanie uniwersum filmowego skłoniło ich do czytania komiksów.
Nie wiem też o jakim sukcesie piszesz, bo ja tylko zaproponowałem pojawienie się kolekcji. Nie wiem, czy to sukces. O żadnym sukcesie nie pisałem.
No i ta "ograniczona oferta" Hachette wałkowana tutaj na 100 razy - a co to ma do rzeczy? W ten sposób można powiedzieć, że wspomniane przez Ciebie MCU też ma ograniczoną ofertę :)
-
Kolekcje to było oczywiście wielkie wydarzenie - powrót komiksów do kiosków, w większych (wielkich?) nakładach, z dobrą dostępnością i częstotliwością, choć forma ta dawno mi się znudziła, to nie sposób tego nie docenić. To była dla mnie taka druga era TM-Semic.
Jednak najważniejszy dla mnie był boom na runku komiksowym - to co w ostatnich latach wyprawiali wydawcy, to było coś pięknego. Egmont oczywiście ma największe zasługi, ale wszyscy pozostali gracze, z znacznie mniejszymi możliwościami, też zrobili duuuuuuużo dobrego: NSC, Mucha Comics, KG, Timof, Elemental, Studio Lain, Kurc, Scream Comics, Hanami, Ongrys, Taurus, WK, Planeta Komiksu, KBoom i na pewno jeszcze jacyś o których zapomniałem. Dzięki nim jestem biedny, półki uginają się od świetnych komiksów, a kupki wstydu od dawna są hałdami wstydu. Kilka ostatnich lat to prawdziwe komiksowe szaleństwo.
-
O wpływie MCU nie piszę, bo temat dotyczy wydarzenia komiksowego. Trochę słabo świadczyłoby o fanach komiksu, gdyby dopiero powstanie uniwersum filmowego skłoniło ich do czytania komiksów.
Nie chodzi o fanów kupujących komiksy niezależnie od koniunktury, tylko o zdobycie nowych fanów. Widziałem po swoich znajomych, dorosłych ludziach, którzy zainteresowali się komiksem po tym jak popkultura została zdominowana przez te filny. Zrobiła się na to też jakaś moda, moim zdaniem to miało mocny wpływ na rosnącą ilość tytułów. Coś musi skłonić byś sięgnął po pierwszy komiks. Oczywiście nie jestem socjologiem i nie mam badań, ale takie miałem przemyślenia obserwując jak moje otoczenie coraz częściej interesuje się komiksem.
-
Dokładnie tak. Kolekcje kioskowe i wysyp rajtuziarzy z Egmontu stanowiły tylko odpowiedź rynku na wzrost zainteresowania wywołany filmami.
-
Tak - powrót komiksowego Conana do Polski i to jeszcze w tak dobrej serii jak Savage Sword of Conan to dla mnie bardzo ważna sprawa ostatnich lat. Pewnie podobnie byłoby z Dreddem, ale cena obecnych wydawnictw mnie niestety wstrzymuje przed zanurzeniem się w ten świat.
No i jeszcze nowe wydania Szninkiela i ogólnie Rosińskiego. Można było jeszcze raz zrozumieć jak dobrym on jest rysownikiem.
No tak - można sobie gdybać. Czy jeśli nie byłoby WKKM i dalszych kolekcji kioskowych, to sukces filmów kinowych skłonił by inne wydawnictwa do ekspansji na dużą skalę w świat trykociarski, tak jak stało się to po stracie WKKM? Osobiście uważam, że nie, bo przecież taka Mucha tłukła te Bendisy właśnie gdzieś od 2010 roku, ale nie przebiły się one raczej do większej liczby ludzi. Dopiero zawitanie Spider-Mana: Powrót do Domu, w kioskach w całym kraju, pół roku po premierze Avengers 1 dało ten impuls do boomu jaki mamy dzisiaj. Takie stale moje zdanie.
-
Dla mnie bezapelacyjne i oczywiste wydarzenie poprzednich 10 lat to start i wydawanie 170 numerów WKKM PL. Hachette Polska zaryzykowało i choć wcale do tego nie aspirowało, stało się wiodącym wydawnictwem komiksowym. Znaczy do czasu aż się Egmont obudził, dogonił i przegonił. W kazdym razie WKKM zapoczątkowała lawinę tytułów, dzięki czemu możemy brodzić w dużej liczbie nowych, ciekawych, potrzebnych tytułów do wyboru. I efekt jest o wiele trwalszy niż podobny ruch w latach 2000-2009.
A i jeszcze wznowienie na twardo (kompaktowo) Thorgala, Szninkla i innych dzieł Rosińskiego. To w moich oczach też trzeba wspomnieć i docenić.
Z ciekawości - czemu akurat teraz taki temat? Co roku będziemy taki tworzyć? W 2022 roku podsumujemy lata 2013-2022?
Nie lepiej za rok podsumować całą drugą dekadę XXI wieku (2011-2020) i np. porównać z pierwszą (2001-2010)?
-
Taki temat by bazyl mogl miec kolejny pretekst do pier****** o kolekcjach, ot co.
-
Zwyczajowo dekady podsumowuje się właśnie teraz 2010-2019 żeby było na okrągło '10. '20 etc
-
1. Wystawy jakie robiła Łódź i galeria Polishcomicart.
2. Pojawienie się na naszym rynku wydań ekskluzywnych.
3. Całościowy rozwój rynku komiksowego, na który spory wpływ miały kolekcje.
-
Ta dekada będzie mi się kojarzyć z przemijaniem starej gwardii komiksiarzy. W latach 90. odszedł od nas tylko Jerzy Wróblewski (ale wtedy nie było jeszcze środowiska komiksowego), w latach 00. Janusz Christa, natomiast w latach 10. mieliśmy już całą serię: Szarlota Pawel, Tadeusz Raczkiewicz, Maciej Parowski, Bohdan Butenko. No i Tomek Marciniak (już z następnego pokolenia), a ostatnio Andrzej Sobieraj (kierownik ŁDK-u). To jest chyba dobry moment, żeby ich wszystkich powspominać.
-
Zwyczajowo dekady podsumowuje się właśnie teraz 2010-2019 żeby było na okrągło '10. '20 etc
Ale 2010 to jeszcze poprzednia dekada - pierwsza dekada XXI wieku. Druga skończy się dopiero za rok.
-
@UP
Niby tak, ale jak powiedział @Bender zwyczajowo podsumowuje się lata 10-19. I własnie tego okresu dotyczy ten temat. I nie - ja za rok nie zamierzam zakładać kolejnego tematu o ostatniej dekadzie.
W tej dekadzie też zaczęły się i budowały swoją pozycję Warszawskie Targi Książki a przy nich Komiksowa Warszawa. Moim zdaniem też ważna sprawa warta wspomnienia przy budowie fandomu.