Yans/Rork/Pelissa/ThorgalVasco/Asterix
Yans - czytałem całość, ale podchodzą jedynie tomy 1-4 z lat 80-tych - stare klimatyczne sf z względnie spójna fabułą;
Rork - interesująca seria, ale najchętniej wracam do dwóch pierwszych tomów serii, które trzymają w niepewności i zaciekawieniu, dalej niestety gorzej i co u Andreasa częste nieciekawe,rozmyte , względnie puste zakończenie;
Pelissa - starszy cykl poszukiwań Ptaka Czasu zdecydowanie ciekawszy niż prequel, chociaż i ten wytrzymuje w porównaniu z takim Lanfeustem, który owszem fajny, ale historie zdają się być wtórne;
Thorgal - Thorgale 3-16 pożeram ze smakiem, a są to tomy oryginalnie wydawane w latach 1981-1990- cóż dodać?
Vasco - miłość od pierwszego spojrzenia i pierwszy tom z Pegassusa kupiony w kiosku niedaleko dworca PKS Mińsk Mazowiecki, biorąc pod uwagę warstwę wizualną i w miarę wiarygodny rys historyczny przedstawionych zdarzeń jest to niedościgniony, jak dotąd, wzór komiksu historycznego wydanego w Polsce (chociaż wiadomo Murena i Alix
);
Asterix - z klasycznych serii humorystycznych starsze historie najlepiej trzymają fason(w tym przypadku najchętniej wracam do przygód z lat 60tych )
Są jeszcze Lucky Luke, Jeremiah, Bilale,... - ale do tych tytułów wracam już nie tak często.
Ciekawe jest to, że z rachunku sumienia wynika iż najbardziej lubię frankofony wydawane oryginalnie w latach 80tych.