Czytam wlasnie drugi raz The Last Ronin i tak jak za pierwszym razem podobal mi sie umiarkowanie, to po niedawnej lekturze TMNT The Ultimatre Collection (czyli oryginalnych zolwi z Mirage Studio) podoba mi sie bardzo. To sieczka, ale fajna, wciagajaca i intrygujaca. Tylko, ze ja nie o tym. To kim jest ostatni zyjacy zolw owiane jest tajemnica, ktora odkrywamy wraz z kartami opowiesci! Co prawda dzieje sie to dosc szybko, ale zwazywszy na charakter poszczegolnych zolwi (Raph - wsieklosc i porywczosc, Leo - umiejetnosci przywodcze, Don - 100% geeka w geeku oraz Mike - humor i blazenada) moze byc duza niespodzianka! Wspominam o tym, bo w jednej ze znalezionych recenzji (bede gentlemanem i nie powiem gdzie, ale to polska, duza strona), jakis idiota zdradza tozsamosc glownego bohatera! Na tylnej stronie okladki jak byk stoi "Who is the Last Ronin?", wiec ten ktos swoimi wypocinami totalnie psuje zabawe potencjalnym czytelnikom. Takze teges - radze byc ostroznym robiac research do decyzji zakupowej i za duzo nie czytac. Ja ze swojej strony Ronina polecam bo to bardzo solidny tytul, a dla fanow zolwi absolutny must-have.
edit: literowka