Żywe trupy wracają jak bumerang przy wielu okazjach, bo to chyba najbardziej spektakularne przerwanie serii ostatnich lat.
Jeśli ktoś miałby to wydać (Nagle?), to tylko od początku. Grzechem Taurusa było nie tylko urwanie historii. Kilka, kilkanaście tomów było kompletnie pozbawione korekty. Błąd interpunkcyjny można było znaleźć w praktycznie każdym dymku. Katastrofa. Ciężko mi było przez to przebrnąć.
Jeśli chodzi o nowe wydawnictwo, to spodziewam się kontynuacji tego, co od początku istnienia prezentowało NSC, bo to przecież Krzysztof Ostrowski decydował o obliczu wydawnictwa. Oczywiście nie 1:1, bo pewnie przy pełnej niezależności będzie chciał realizować jakieś nowe pomysły.
Bardziej się zastanawiam, w jakim kierunku pójdzie NSC, bo nowy red. nacz. może ich sprofilować zupełnie inaczej.