Autor Wątek: My, Ambasadorowie Komiksu  (Przeczytany 8960 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kapral

  • Gość
Odp: My, Ambasadorowie Komiksu
« Odpowiedź #45 dnia: Pn, 02 Marzec 2020, 07:54:33 »
Nadal się dziwisz, że Twoje posty lądują w koszu?

Widząc twoje posty, to trochę się dziwię.

Offline Lou

Odp: My, Ambasadorowie Komiksu
« Odpowiedź #46 dnia: Pn, 02 Marzec 2020, 10:24:37 »
Żonie kiedyś podsunąłem Thorgala, przebrnęła w wielkich bólach i nigdy więcej nie chciała tknąc żadnego komiksu.

Trzeba było jej podsunąć Persepolis albo Parentezę.

Dzieci nie mam więc edukować ich nie będę. W przypadku znajomych to obracam się w dużej mierze wśród braci komiksowo-growej. Tutaj edukacji nie potrzeba. Jeśli zaś chodzi o osoby postronne (np. z pracy) to zauważyłam, że im młodsi i głównie panowie tym bardziej pozytywna reakcja na moje hobby. Sami czasem coś przeczytają, ale to przede wszystkim pod wpływem filmów z uniwersum DC czy Marvela. Nie są to jednostki, które jakoś szczególnie chciałyby poszerzyć komiksową wiedzę. Sama bym im w tym nie pomogła, bo superbohaterszczyzna to zupełnie nie moje klimaty. Praktycznie zawsze spotykam się z negatywną reakcją ze strony kobiet-współpracownic, no bo jak to tak komiksiki czytać zamiast rodzinę zakładać. Bardzo stereotypowe i ograniczone myślenie. Nie walczę z tym, niech sobie myślą co chcą. Od wielu, wielu lat prowadzę stronę internetową i dzięki tej stronie udało mi się odbyć masę fantastycznych spotkań, zachęcić niektóre dziewczyny żeby zaczęły rysować, inne żeby nie chowały prac po szufladach, tylko wysyłały do zinów, kilka zaczęło recenzować. Także zadanie wykonane  8)
Never trust the friendly ones.
Yuri Daily

Offline gashu

Odp: My, Ambasadorowie Komiksu
« Odpowiedź #47 dnia: Pn, 02 Marzec 2020, 19:15:52 »
Kupuję komiksy swoim dzieciakom. Starsza córka uwielbia Smerfy oraz Hotel Dziwny. Młodsza - Misia Zbysia.

Żonie swego czasu podsunąłem Niebieskie Pigułki, Blankets oraz Persepolis. Podobało się jej, ale fanką medium, jako takiego, nie została.

Miałem też okres indoktrynowania kumpli i wszelakich znajomych, ale w którymś momencie przestało mi się chcieć tłumaczyć, że nie jestem wielbłądem, więc odpuściłem...

Offline MarcusSz

Odp: My, Ambasadorowie Komiksu
« Odpowiedź #48 dnia: Pn, 02 Marzec 2020, 21:52:05 »
Propagować może jakoś nadmiernie nie propaguję, ale kilka osób czyta to co ja kupuję.
Trójka znajomych (kobiety żeby nie było) przeczytało prawie całość Baśni. Siostrze podrzucam przeróżne pozycję czy to Wolverine, Batman, ostatnio Lester Cockney a na Sisters z kończywszy. Znajoma w robocie (2 lata do emerytury, więc swoje lata już ma) zaczęła kupować - i wręcz sama się dopytuje kiedy kolejny tom - Garfielda, plus Profesora Filutka całego też jej załatwiałem. Nawet kierowniczka trochę się wciągnęła i Christie komplet zakupiła i 4 dyptyki Holmsa.
Więc coś tam się udaję.

Nesumi

  • Gość
Odp: My, Ambasadorowie Komiksu
« Odpowiedź #49 dnia: Wt, 03 Marzec 2020, 09:31:49 »
Ja na małą skalę ale zawsze coś:
małżonka moja najdroższa- Thorgal oraz Calvin i Hobbes
córeczce podrzuciłem kiedyś Polinę (sama jest baletnicą), Sisters, Studio Tańca. Ale kompletnie odbiła się od mojego pierwszego komiksu Przygody Jonki, Jonka i Kleksa.
Bratu na urodziny kupiłem Strażników Moore'a.
Ale ogólnie jest tak, jak ktoś to już wyżej zauważył: miłość do komiksów powstaje na dosyć wczesnym etapie dzieciństwa.

Offline qprime

Odp: My, Ambasadorowie Komiksu
« Odpowiedź #50 dnia: Wt, 03 Marzec 2020, 10:30:29 »
Podoba mi się ten wątek bo pokazuje, że nie tylko ja spotykam się z niezrozumieniem w domu.
Żona przymuszona do przeczytania czegokolwiek wybrała "Mausa". Córce studentce architektury podsunąłem "Eileen Gray. Dom pod słońcem" - od kilku miesięcy pytam czy już przeczytała - ponoć nie ma czasu :D .

Jedyny drobny sukces to syn - 7 latek. Uwielbia Calvina i Hobbesa (długo omawiamy niektóre historyjki) - wszystkie tomy są zaczytane i wymięte do bólu, pierwszy tom Gnata, oraz podszedł mu Krasnolud Nap (pewnie dlatego, że zaczął od 3 tomu a tam jest scena z biletami jak z Indiany Jonesa i strasznie mu się spodobało, że to rozpoznał).

Pomimo moich starań nie podoba mu się Yakari, Kajko i Kokosz, Lucky Luke.

Znajomi którym pokazuje, że komiks niekoniecznie musi być historyjką dla dzieci ze zrozumieniem kiwają głową ale jakoś nikt nie wyraża chęci żeby coś sobie wybrać i przeczytać.

Offline kas1

Odp: My, Ambasadorowie Komiksu
« Odpowiedź #51 dnia: Wt, 03 Marzec 2020, 10:42:24 »
Nie da się namówić do przeczytania komiksu kogoś kto nie czyta nic, a w tej wąskiej grupie ludzi czytających cokolwiek równie trudno przekonać do komiksu.

Offline deFranco

Odp: My, Ambasadorowie Komiksu
« Odpowiedź #52 dnia: Wt, 03 Marzec 2020, 11:00:55 »
Ja kilkanaście lat temu przeprowadziłem eksperyment i podałem
pierwszy tom Borgii Jodorowskiego mojej mamie. Książki pożerała hurtem,
więc tliła się nadzieja, że może coś z tego będzie.
Powiedziała, że ledwo przemęczyła. Najpierw oglądała obrazek. Potem czytała dymek.
Potem dopasowywała dymek do postaci. Potem czytała następny. Przechodząc
do następnego kadru, często już nie pamiętała co było na poprzednim. Kojarzyła postacie,
ale co się działo w tle (głównie drobiazgi), jej umysł nie rejestrował. O treści, zero dyskusji,
bo przez brak techniki czytania, po prostu jej nie ogarniała. Klęska na całej linii  ;D
Jedyny plus, zdziwiła się (przyjęła do wiadomości), że istnieją komiksy "nie dla dzieci".

Offline kas1

Odp: My, Ambasadorowie Komiksu
« Odpowiedź #53 dnia: Wt, 03 Marzec 2020, 11:14:58 »
Borgia zdecydowanie nie jest dla dzieci :)

Offline PJP

Odp: My, Ambasadorowie Komiksu
« Odpowiedź #54 dnia: Pt, 06 Marzec 2020, 08:00:36 »
Miałem ostatnio zajęcia z dość specyficzną szóstą klasą bo nawet znali Tytusa, czytują Smerfy, spodobała im się Szkoła latania i sięgnęli po inne Christy, nie mówiąc o podsuwanych im Marvelach. Ale właśnie, klasa była specyficzna bo: nauczycielka-miłośniczka komiksów a i rodzice też ciekawi ;) Trochę już przerobiłem tych nibywarsztatów i prelekcji i widać, że jednak Marvel z DC rządzą. Fajnie, że trafiali się świadomi polskich i w takich przyszłych fanów zawsze warto inwestować.

Offline Pan M

Odp: My, Ambasadorowie Komiksu
« Odpowiedź #55 dnia: Pt, 15 Styczeń 2021, 10:48:11 »
Nigdy nie miałem jakiegoś szczególnego parcia na przekonywanie do swojego hobby. Ot uznawałem, że taka moja fanaberia, na mniej popularną od gier rozrywkę. Nawet pojękiwania w okolicznym gronie na komiks jako taki, albo częściej zjawiska powiązane, wychodzące z komiksów jak seriale i filmy jakoś szczególnie nie aktywowały we mnie żarliwości do obrony. Na początku irytowało, potem uznałem, że typowe "ludzie gadają jak na tysiące innych tematów".

Jedyna osoba, którą rzeczywiście była przekonywana przeze mnie do obrazkowego medium to moja dziewczyna. Okoliczności same mnie zmuszały, bo zanim ona dowiedziała się o moim zamiłowaniu do "książeczek z obrazkami" ja wiedziałem już o jej niechęci. 

Prawdę mówiąc od rozmów, że to hobby jak każde inne pomogło bardziej podrzucanie konkretnych pozycji. "Sandman", "Watchmen", "V jak Vendetta", "Zabójczy żart" wykonały za mnie całą robotę. Brzmi cholernie oklepanie, ale tak podrzucałem jej najbardziej klasyczne pozycje.

Wybranka nie stała się jakąś gorliwą czytelniczką komiksów, ale zmieniła dość mocno percepcje na całe medium. Czasem nawet spyta o tą i tamtą pozycję, co musiałby przeczytać, żeby zrozumieć kryzysy DC i Marvela, skomplementuje konkretnego rysownika- szczególnie lubi Alexa Rossa, albo kupi jakiś komiks na urodziny/ święta. Chętnie jej odpowiadam na pytania, ale prawdę mówiąc nie chcę jej w to wciągać jakoś szczególnie głęboko, ważne, jest dla mnie to, że nie będzie już podejrzanie patrzeć na regał z komiksami ;)

Myślę, że miałem o tyle łatwo, że pomimo niechęci do medium obrazkowego nie obce jej były nerdowskie ciągotki, dość mocno lubi star wars czy grę o tron.

Kontakt z komiksem też miała wcześniej przez czytanie star wars komiks, aczkolwiek miała dość dużą alergię na superhero i generalnie uważała komiks za jednak niepełnoprawne medium, a bardziej taką niedorobioną literaturę.
« Ostatnia zmiana: Pt, 15 Styczeń 2021, 10:58:12 wysłana przez Pan M »