Autor Wątek: Mucha Comics  (Przeczytany 1062838 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Offline Nawimar III

Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #795 dnia: Cz, 19 Marzec 2020, 21:48:52 »
Wybacz Ramirezie ale też jestem zdania, że w "L.A. Woman" scenarzysta "przehajpował" z nachalnością w zakresie forsowania ściśle sprecyzowanej ideologii. Zresztą (oczywiście jak dla mnie) to najzwyczajniej miałko rozpisany komiks, jeśli nie najgorszy to na pewno ścisła "czołówka" takich właśnie tytułów z którymi w ubiegłym roku miałem do czynienia (edit. właśnie do mnie dotarło, że to jednak już prawie dwa lata temu było...)
 
A poza tym bardzo się cieszę z rychłej perspektywy publikacji trzeciego "Criminal".
« Ostatnia zmiana: Cz, 19 Marzec 2020, 21:51:52 wysłana przez Nawimar III »

Offline michał81

Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #796 dnia: Cz, 19 Marzec 2020, 21:49:46 »
Run Fractiona można podzielić na dwa segmenty. Genialną pierwszą połowę z "Moje życie to walka", "Lekkie trafienie" oraz wyraźnie słabszą "L.A. Woman" i "Rio Bravo". Tom trzeci to jeden z największych gniotów jakie wyszły w Polsce, do tego nasyconą poglądami i przekonaniami autora. A zakończenie nie jest na tyle optymalne aby robić z tej serii nie wiadomo co.
Zasadniczo to całą serię inaczej odbiera się w zbiorczych, a inaczej w zeszytach. Zbiorcze trochę zaburzają narrację tej historii. Przyjrzyj się jak wychodziły zeszyty i jak to jest rozłożone w zbiorczych.

ramirez82

  • Gość
Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #797 dnia: Cz, 19 Marzec 2020, 21:56:49 »
No spoko, tylko nie wiem o jaką ideologię chodzi... Przeglądam teraz L.A. Woman, Kate wynosi się od Clinta i śledzimy jej perypetie, czy w ten sposób ktoś wcisnął mi do łba feministyczne czary-mary?

Offline Nawimar III

Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #798 dnia: Cz, 19 Marzec 2020, 22:06:47 »
Nie wszystko już pamiętam, bo dość szybko ten tytuł "wypłukałem" z pamięci. Na pewno jednak sposób ukazania homoseksualnych par (zwłaszcza leciwych lesbijek od których protagonistka wynajęła lokum) był tak nienaturalnie-słodko-pierdząco-wyidealizowany, że się od tego aż ulewało. I co więcej nie jest to tylko moja opinia ale też co najmniej jeszcze jednej osoby, zdecydowanie mniej sceptycznie usposobionej wobec tzw. nieubłaganego postępu niż ja. Choć w sumie najbardziej irytująca była i tak główna bohaterka, wzorcowy model pokolenia "brawo ja!".

ramirez82

  • Gość
Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #799 dnia: Cz, 19 Marzec 2020, 22:17:08 »
Rozumiem. Ja w każdym razie świetnie się bawiłem przy tej serii, czego nie mogę powiedzieć o Marvel Now z tych najbardziej znanych marek: X-men, Avengers, Spider-man...

Offline Nawimar III

Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #800 dnia: Cz, 19 Marzec 2020, 22:28:11 »
Nie ukrywam, że te serie również średnio mi podeszły. Ogólnie ów okres w dziejach Marvela chyba nie będzie przesadnie dobrze wspominany. Dlatego tym bardziej wyczekuję w ofercie Muchy "Ery Apocalypse'a" ze znacznie bardziej ciekawego etapu rozwoju Domu Pomysłów.

Offline Marvelek

Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #801 dnia: Pt, 20 Marzec 2020, 09:57:23 »
Ramirez, również przyłączam się do opinii przedmówców jeśli idzie o bardzo nachalne upychanie w komiksie poglądów autora scenariusza. W takim podejściu nie ma nic złego i robi to wielu autorów, ale z pewną finezją wpisując się w komiksową narrację. Tutaj Fraction podaje to bardzo niestrawnie rozwalając kompletnie płynność opowieści, zupełnie tak jakby sztuki przemycania własnych poglądów uczył się od Ann Nocenti.

Run Fractiona można podzielić na dwa segmenty. Genialną pierwszą połowę z "Moje życie to walka", "Lekkie trafienie"




Z tym się nie zgodzę. O ile patrząc na wszystkie tomy, rzeczywiście początek jest dużo lepszy niż tomy 3 i 4, o tyle pierwsze tomy są również słabe pod względem scenariusza. Fraction miał dobry pomysł na Hawkeye'a starając się go przestawić na bohatera bardziej street levelowego, ale z dobrych zamiarów wyszła groteska. Wyrzuciłem większość tej serii z pamięci, dlatego przepraszam jeśli coś pomyliłem, ale to chyba w "Lekkich trafieniach" była ta historia z taśmą, w której Fraction osiąga szczyty kretyństwa i kompletnie odziera postać z wiarygodności, jakiegokolwiek charakteru i wieloznaczności. No bo na zdrowy rozum - facet pracujący w największej organizacji wywiadowczej umoczonej w wiele brudnych spraw, do tego strzelec wyborowy
Spoiler: PokażUkryj
 nigdy nikogo nie zabił? Serio?
Kompletnie tego nie kupuję. Takich głupot w całej serii jest o wiele więcej, a im dalej tym gorzej. Żeby je wszystkie wymienić musiałbym przeczytać to jeszcze raz, ale nie chcę przez to ponownie przechodzić. To komiks, który szybko ulatuje z pamięci. Hawkeye Fractiona to taki harcerzyk.

Dlatego tym bardziej wyczekuję w ofercie Muchy "Ery Apocalypse'a" ze znacznie bardziej ciekawego etapu rozwoju Domu Pomysłów.

Ja mam zagwozdkę. Nie jestem fanem mutantów, ale lubię komiks lat 80. i 90., do tego w czasach TM-Semic ten komiks był legendą, podobnie jak "Tajne wojny" i tak się zastanawiam, czy skoro za mutkami nie przepadam, będę z lektury czerpał jakąś satysfakcję, czy to raczej taki crossover dla fanów.

Online misiokles

Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #802 dnia: Pt, 20 Marzec 2020, 10:36:24 »
Dla mnie AoA to Marvel z lat 90-tych w niemiłej formie pierwszego zachłyśnięcia się kolorowaniem komputerowym i że każdy z rysowników chciał być Liefieldem. Oj, mocno mnie to drażni.

Offline robbirob

Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #803 dnia: Pt, 20 Marzec 2020, 10:38:05 »
Dla mnie AoA to Marvel z lat 90-tych w niemiłej formie pierwszego zachłyśnięcia się kolorowaniem komputerowym i że każdy z rysowników chciał być Liefieldem. Oj, mocno mnie to drażni.
Ale historia świetna.

Choć fakt - od tego momentu zaczęło być tylko gorzej z rysunkami i kolorowaniem.

Offline michał81

Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #804 dnia: Pt, 20 Marzec 2020, 10:53:21 »
A ja obstawiam, że jak już pojawi się ten pierwszy tom AoA to będzie więcej narzekania niż zachwytów.  8)

I na fabuły i na rysunki.

Offline eridraven

Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #805 dnia: Pt, 20 Marzec 2020, 11:08:12 »
A ja obstawiam, że jak już pojawi się ten pierwszy tom AoA to będzie więcej narzekania niż zachwytów.  8)

I na fabuły i na rysunki.

Twoja wypowiedź jeszcze bardziej zachęciła mnie do lektury. W 90% przypadków okazuje się, że w takich sytuacjach komiks jest zajebisty a narzekanie jest dla narzekania. Czekam ;)
Komiks to tylko hobby

Piszę sobie na blogu: Comixxy

Offline zerodwatrzy

Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #806 dnia: Pt, 20 Marzec 2020, 12:33:16 »
AoA to jest taki komiks, w którym cały czas ma się ochotę narzekac na rysunki i typowa dla komiksów z lat 90 przesadę we wszystkim co się da, a potem czyta się go wręcz jednym tchem, tak bardzo wciąga.

Offline eridraven

Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #807 dnia: Pt, 20 Marzec 2020, 12:47:14 »
AoA to jest taki komiks, w którym cały czas ma się ochotę narzekac na rysunki i typowa dla komiksów z lat 90 przesadę we wszystkim co się da, a potem czyta się go wręcz jednym tchem, tak bardzo wciąga.

Wiedziałem, że go pokocham :)
Komiks to tylko hobby

Piszę sobie na blogu: Comixxy

Motyl

  • Gość
Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #808 dnia: Pt, 20 Marzec 2020, 13:20:05 »
A ja obstawiam, że jak już pojawi się ten pierwszy tom AoA to będzie więcej narzekania niż zachwytów.  8)

I na fabuły i na rysunki.

Ja tam na rysunki Kuberta, Garneya czy Churchilla nie narzekam. Pod kątem graficznym Misja Legiona prezentuje się nad wyraz dobrze. Bachalo, Cruz, Madureira (uwielbiam gościa) również dają radę, a mamy jeszcze wyrobników pokroju Tony'ego Daniela, Steve'a Eptinga czy Steve'a Skroce'a. Jest lepiej niż przyzwoicie. 

Offline Gazza

Odp: Mucha Comics
« Odpowiedź #809 dnia: Pt, 20 Marzec 2020, 14:05:16 »
(...) a mamy jeszcze wyrobników pokroju Tony'ego Daniela, Steve'a Eptinga czy Steve'a Skroce'a. Jest lepiej niż przyzwoicie. 
Wtedy może wyrobnicy, dziś popularni ilustratorzy. :)