Tyle, że to nie jest wcale śmieszne. To nie jest, żaden błąd w stylu "ten się nie myli co nic nie robi" (nie lubię tego powiedzenia), tylko normalne prawdopodobnie suwerenne decyzje wydawcy. Musieli doskonale widzieć jak to wygląda, mimo to puścili do druku i niewiele albo i nic z tym nie zrobiono. To już drugi podobny popis w ostatnim czasie, najpierw Scream teraz ci, obydwa w przypadku ponadprzeciętnie drogich komiksów, które było wiadomo że mają swój stalowy elektorat i się sprzedadzą bez względu na wszystko. To niefajne jest.