Literówka, dwie. Rozumiem. Każdemu może się zdarzyć.
Ale serio nie łapię jak profesjonalny wydawca może wypuszczać takie rzeczy.
Biorąc też pod uwagę ciągłe wychwalanie tu, na forum, zarówno Moonshadow jak i SSM jako komiksów, które przeszły świetną korektę/redakcję, że... mucha nie siada... cóż...
I patrzac na ten film to widze, ze miedzy tektura, a zadrukowana czescia okladki znalazly sie znow jakies opilki czy inne licho powodujace zbedne efekty 3D... Najlepiej widac to podczas pokazywania grzbietu w pierwszych minutach filmu.