Oby nie to chłam straszny
To było "Wydanie Specjalne" 4/95. Pamiętam jak dzisiaj, zapowiedź ukazała się w którymś z Batmanów jak Knightfall wychodził (i były na stronie klubowej pierwsze w Polsce, bodajże, opisy komiksów Vertigo). Komiks to był 64 stronicowy albumik z grzbietem. Kiedyś 2,95 zł to była mała fortuna dla młodszego nastolatka i fajnie było taką kasę zarezerwować np. "Batman vs Predator II" a już z pewnością na coś z Lobo :-) Co do samego komiksu, to otrzymałem go w prezencie kilka lat po premierze i okazało się, że to był taki "mały potworek": beznadziejne rysunki, strasznie schematyczne, najgorsze chyba było kadrowanie w postaci wąskich prostokątów, po 3-4 na stronę. Słabo pamiętam ten komiks, ale sprawiał wrażenie odpychającego i wrażenie to, jak się okazuje, nie było wśród wielu czytelników odosobnione.
Natomiast wydany pół roku wcześniej "Ghost Rider/Wolverine/Punisher" (czyli "Heart's of Darkness" wspomniane przez Dega) może nie był komiksem wybitnym ale miał przyjemne rysunki, znośną kolorystykę, ninajgorszą fabułę. Oczywiście oba ukazały się bo był hype na trójcę tytułowych bohaterów (co się chyba za bardzo przez te wszystkie lata nie zmieniło :-)), ale z jednej strony wydawnictwo oszczędzało wydając 48-68 stronciowe komiksy miast 100-132 stronicowych, a z drugiej ten wydany komiks okazał się niestety "wabiem" na ten drugi, beznadziejny. W ogóle ten rok rozpoczął się od "Ganthet's Tale" ze scenariuszem pisarza SF ("Pierścień") Larry'ego Nivena i rysunkami Johna Byrne'a czyli calkiem przyjemnego, choć "chudego" komiksu.