Generalnie jeśli rysunki mają być eksponowane i chcesz zabezpieczyć przed UV nie schodził bym poniżej progu Winsor&Newton który wydaje się optymalny do naszych zastosowań. Jeśli masz środki możesz rozejrzeć się za werniksami Derwent co daje najwyższą półkę ale to drogie i ciężkie do zdobycia. Jeśli nie masz środków lub chodzi Ci tylko o zabezpieczenie przed rozcierką, głównie w zamkniętych albumach mających raczej epizodyczne spotkania z UV i powietrzem za to narażonych na przypadkowe roztarcie ręką można użyć starego studenckiego sposobu z ASP czyli... lakieru do włosów. Lakier posiada wiążące spoiwa i zabezpiecza przed roztarciami przy tym nie powinien odbarwić kartki.
Ale i tak warto wcześniej zrobić test! Najlepiej na bliźniaczej kartce lub z tylnej stronie albumu.Gorszej jakości werniksy lub lakier mogą w skrajnych przypadkach pozostawić żółte plamy, zdarza się to bardzo rzadko ale tego byśmy nie chcieli. Jak to zrobić?
Kładziemy pracę na podłodze i z wysokości ok metra psikamy taką delikatną mgiełką, czekamy kilkanaście minut i powtarzamy operację najlepiej 3 do 4 razy. Strony albumów których nie werniksujemy zasłaniamy grubym kartonem. Zostawiamy do dobrego odeschnięcia I mamy spokój na kilkadziesiąt ładnych lat
Dodatkowo można dociąć bibułkę i przełożyć między kartkę w wyrysem a stronę tytułową albumu dla jeszcze lepszego zabezpieczenia.
Oczywiście założenie werniksu nie chroni przed wilgocią, zalaniem, grzybami, pleśnią, rybikami cukrowymi, molami, przesuszeniem, pożarem, dziećmi z kredkami świecowymi, złodziejami oraz (o zgrozo) kotami. Na to wszystko są już inne sposoby