Niedawno skończyłem czytać numer 3. Jest zdecydowanie lepiej niż numer 1. Ciekawsze i bardziej intrygujące historie; rysunki zróżnicowane ale bez większych zgrzytów (bazgrołów); publicystyka bardziej interesująca i mniej pogmatwana niż wcześniej. Może tym razem temat Marsa ułatwił zadanie twórcom ale powstała naprawdę dobra antologia.
Kolejny numer to powrót do klasyki więc wiadomo, że będzie świetnie. Mam nadzieję, numer 5 przynajmniej utrzyma poziom numeru 3 lub go przebije.