Wiem, że jest. Wszędzie już jest tylko nie u prenumeratorów (z wyjątkiem biorących w miękkiej).
Czytać co mam, jakbym dostał pewnie bym przekartkował, przeczytał 2-3 szorty i resztę zostawił na później. Ale chodzi o podejście do klienta, jak ma zamówić prenumeratę to obiecane są "złote góry", a jak już się go złapie to ma się go gdzieś. A wystarczyłby prosty mail z wyjaśnieniem, że to z powodów od nich niezależnych i tyle (bo info co wrzucają na FB czymś takim nie jest).