15 lat temu byłem stałym czytelnikiem.
Oczywiście zdarzały się szroty, ale w ogólnym rozrachunku dobór tytułów był całkiem przyzwoity i do dzisiaj w szafie leżą mi ich stare zeszytówki i dwa wydania zbiorcze. W tamtych latach podobało mi się sporo ich tytułów - Spawn, niezły Venom zrzynający z The Thing Carpentera, Lobo, Hitman/Lobo, solidne Star Warsy (może poza ostatnimi Skywalkerami), Punisher, Fury Max... Nawet tego Ghost Ridera skompletowałem w całości. Chociaż do żadnej z tych rzeczy dawno już nie miałem odwagi zaglądnąć, chyba ostatnim razem czytałem "Welcome Back, Frank" i raczej niespecjalnie wspominam tę lekturę.
Poza kioskowymi wydaniami też starali się rozszerzać ofertę o trochę ciekawsze rzeczy, jednak nie dotarłem wtedy do wielu z nich.
Gorzej bywało z jakością tych wydań. O ile zeszytom nie mam nic do zarzucenia (choć szkoda, że w późniejszym okresie okładki zmieniły się z grubszej tekturki w zwykły papier, no ale kwestia ceny zrozumiała), tak "kolekcjonerki" i trade'y nieraz wołały o pomstę do nieba. Pamiętam kiedyś w którymś sklepie była cała półka zapełniona ich grubszymi komiksami (Fathom, Pielgrzym, Plemię cienia, itd.) i dosłownie w każdym egzemplarzu puściło klejenie i okładka była luzem od bloku kartek.
Zbiorcze wydania też nie były lepsze, swego czasu miałem kolekcjonerskie edycje Spawna i w pierwszym tomie po otwarciu z środka sterczały zszywki (te zbiorcze edycje dosłownie składali z niesprzedanych zeszytów), a w drugim powrócił problem z klejeniem i po rozfoliowaniu oprawę sam musiałem sobie przykleić do reszty. Że każdy tom zbiorczy był poprzetykany reklamami z ostatnich stron zeszytówek już nie wspominam.