Mandragora – polskie wydawnictwo komiksowe z siedzibą w Warszawie, powstałe w 2001 roku (przez pierwszych kilka lat siedzibą był Wrocław). W 2008 roku Mandragora zawiesiła działalność. Twórcą i szefem wydawnictwa był Przemysław Wróbel. Wydawało komiksy amerykańskie, japońskie (manga), koreańskie (manhwa) i polskie. Tytuły z jego oferty to m.in. Spawn, Punisher, 100 naboi, Transmetropolitan, Usagi Yojimbo, 48 stron, Mikropolis, Nadzwyczajni, Star Wars, Samotny wilk i szczenię, Vagabond, Essential.
A teraz żałuję braku Spider-Mana i Conana.
Tylko konkurencja zmusiła Egmont do wydania wtedy Diabła Stróża, Conana, Ultimates, 1602. Ledwo DK i Mandragorę zamknięto, Egmont też urwał wszystko i mieliśmy 5 lat posuchy komiksowej w Polsce.to mam wrażenie, że ktoś powinien brać lekki na sklerozę, bo chyba zapomniał jak to było. Madragora, Axel Springer jak i Egmont zakończyli wydawać komiksy superbohaterskie 2005-2006. Co prawda Mandragora pociągnęła jeszcze zbiorcze kolekcjonerskie, które tak naprawdę nie były, żadnym wydaniem kolekcjonerskim, a jedynie zwrotem zeszytów i złożeniem ich w zbiorczy niskiej jakości, tak aby wypchnąć jeszcze raz to na rynek co się nie sprzedało. Lata 2005-2007 pokazują, że ludzie przestali czytać superbohaterów i w takiej sytuacji wydawnictwa nie mające nic w portfolio poza super bohaterami zakończyły działalność. Przecież Mandragora później wydawała tylko wspomniane "kolekcjonerskie", mangę - Vagabond, Samotny Wilk i Szczenię, czy komiksy polskich twórców, ale chyba było już za późno, ze względu na mocne ukierunkowanie na jeden gatunek komiksów, na początku działalności wydawnictwa. Egmont mając szerszy wachlarz gatunków w swojej ofercie mógł całkowicie odpuścić to co się nie sprzedawało. To nie jest wina konkurencji jak to ktoś sugeruje, tylko czytelników, którzy mieli dość.
Mandragore chyba na zawsze bede kojarzyl z bardzo wysoka jakoscia swoich zeszytow (tych za 8 zl) pod wzgledem drukarskim. Gruba okladka i bardzo dobry papier w srodku.No waśnie, ta jakość nie została do końca utrzymana. Okładki zrobiły się miękkie, ale chociaż cena spadła. Ale czy to znaczy, że sprzedaż była lepsza? Wątpię i podam konkretny przykład. Mój znajomy zbierał Spawna od czasów TM-Semica, ale kiedy Mandragora go zaczęła wydawać przestał. Uznał, że ktoś robi go w konia, wydając drożej i mniej. To było zaledwie 8 zł, ale było drożej niż TM-Semici, gdzie za niższą cenę były dwa zeszyty, a tu jeden. Jakby tak dobrze się te komiksy sprzedawały, to Mandragora nie musiałby obniżać ceny i jakości wydania. A w tym czasie wspomniane Axel Springer dobiło ją wydając taniej i tak jak TM-Semic dwa zeszyty w jednym. I ta wspaniała konkurencja wykończyła w pewien sposób rynek zeszytówek super bohaterskich na naszym rynku. Bo sami nie znali rynku i przeszacowali nakłady, ich komiksy były dodawane wszędzie do jakiś czasopism, które wydawał Axel Springer.
Tylko Silent Hill czy AvP to nie superhero. W 2012 WKKM pokazała, że twierdzenie iż "Ludzie nie kupują superhero" to mit forsowany przez TK.A wiesz dlaczego? Bo filmy nakrecily hype na superhero i ludzie znow zaczeli sie nimi zbiorowo jarac. Nie tylko H to wyczulo, ale Egmont tez.
Nie wiem czy brak tu niektórym wiedzy, albo się nie chce sprawdzać ale wydania Epic zaczęły wychodzić po zakończeniu Essentiali, gdzieś w okolicach 2006 (pierwsze chyba były serię z Ulitmate), ale to było zaledwie kilka tytułów. Czyli kiedy u nas wychodziły od Mandragory Essentiale, więc nie było zatem możliwości aby wydawać Epici w tamtym okresie.
Jak czytam bzdury pokroju to mam wrażenie, że ktoś powinien brać lekki na sklerozę, bo chyba zapomniał jak to było. Madragora, Axel Springer jak i Egmont zakończyli wydawać komiksy superbohaterskie 2005-2006.
Mandragora wszystkie 11 Essentiali wydała w latach 2005-2008.Ostatni Essential wyszedł we wrześniu 2007 (X-men), masz rację. Ale kryzys zaczął się wcześniej, sprawdź kiedy skończyli wydawać zeszytówki. Jedyną serią zeszytową w 2007 był Ghost Rider. Potem tylko "zbiorcze kolekcjonerskie" i Essentiale, które wcale się nie sprzedawały poza dokładnie 3: wspomnianym Wolverine, Spider-man i X-men. I to tylko pierwsze tomy. Pozostałe walały się w przecenach wszędzie. Ja mówię o kryzysie na superbohaterów, nie o kryzysie ogólnym.
Egmont w latach 2005-2006 nie zakończył wydawać komiksów superbohaterskich, tylko je ograniczył.Tak ograniczył do jednego Batmana na rok i .... Przedwiecznych w ramach wydawania Gaimana.
A w Polsce brali bo dużo i tanio. Zresztą nawet dzisiaj niektóry jak widać by chcieli Essensiale.Był wtedy jakiś wybór aby gdzie indziej kupić 500 stronicowy komiks?
c) tragiczne wydania kolekcjonerskie które rozpadały się w rękach albo były zszyte za mocno przez co nie było widać kawałków tekstów w chmurkach
275 GHOST RIDER 6 02/2007Ten Ghost Rider był tak marny że się nie dziwię dlaczego ten numer to była ostatnia zeszytówka Mandry, za to bardzo mnie dziwi dlaczego Hachette wydało ponownie tę słabiznę w ramach wkkm
Sporo osób (w tym ja) lubi Ghost Ridera Ennisa :)Dołączam do grona miłośników. Mnie ten Ghost Rider też podszedł. :)
Ostatni Essential wyszedł we wrześniu 2007 (X-men), masz rację. Ale kryzys zaczął się wcześniej, sprawdź kiedy skończyli wydawać zeszytówki. Jedyną serią zeszytową w 2007 był Ghost Rider. Potem tylko "zbiorcze kolekcjonerskie" i Essentiale, które wcale się nie sprzedawały poza dokładnie 3: wspomnianym Wolverine, Spider-man i X-men. I to tylko pierwsze tomy. Pozostałe walały się w przecenach wszędzie. Ja mówię o kryzysie na superbohaterów, nie o kryzysie ogólnym. Tak ograniczył do jednego Batmana na rok i .... Przedwiecznych w ramach wydawania Gaimana.
Zrób sobie baner z napisem w latach 2005-2012 nie było komiksów takich i owakich, zbierz grono oddanych wyznawców. Zapewne poczujesz się lepiej.Nie szukam wyznawców, jak niektórzy, na tym forum, tylko to jest okres który zdecydowanie pamiętam, bo bez problemu mogłem przeznaczyć większe kwoty na komiksy, bo stałem się niezależny finansowo. Tylko że tych komiksów było znacznie mniej.
Essentiale, które wcale się nie sprzedawały poza dokładnie 3: wspomnianym Wolverine, Spider-man i X-men. I to tylko pierwsze tomy.Do listy tomów które się wyprzedały dodałbym jeszcze Conana i 1 tom Daredevila, w dyskontach do 2014 walały się jeszcze drugie tomy Spider-Man,Daredevila,X-Men, Wolverina i 1 i jedyny tom Punishera, zapewne wydawnictwo zachłysnęło się sukcesem pierwszych tomów i przedobrzyło z nakładem następnych pozycji
Kiedyś myślałem nawet, że wydawnictwo jakoś przemianowało się na Muchę, ale to chyba tylko moje błędne wnioski były...Chyba w 2007 roku na MFK na stoisku Mandry byl sprzedawany pierwszy komiks Muchy "Elektra zyje". Wydaje mi sie tez, ze Pawel Nurzynski w tym czasie byl redaktorem i Mandragory u Muchy zarazem.
A jednak ten "sławny komiksowy kryzys" skąd się wziął. Nie były to ilości w jakiej superbohaterowie sprzedawali się w latach 90. Egmont wydawał komiksy z nimi (czemu nie zaprzeczałem), ale to nie one stanowiły dominujący gatunek w jego ofercie.
Wydaje mi sie tez, ze Pawel Nurzynski w tym czasie byl redaktorem i Mandragory u Muchy zarazem.
Chyba można dodać "niesławnym" przed "redaktorem", bo facet trochę nabroił... ::)Nie znam tematu - rozwiniesz? :)
Mam pytanko, bo nie mogę nigdzie tego zlokalizować - kto tworzył okładki do polskich essentiali Punishera i Spider-Mana tom 1+2?
Co? A nie Filip Myszkowski?
Ma ktoś może informację czy pojawi się ten tytuł w przyszłości w którymś wydawnictwie?Żadne z wydawnictw nie wspominało o tym tytule, raczej mało prawdopodobne, aby w przyszłości miał on wrócić. Możesz zapytać Studio Lain, bo ostatnio przegląda różne rzeczy z amerykańskich wydawnictw, bo chciałoby by coś stamtąd wydać.